eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › KIERBUD - Umowa - stawka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 11. Data: 2009-04-10 19:42:38
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Druid29 wrote:
    > Jeśli nie chcesz się męczyć, to oprócz kierownika budowy zatrudnij
    > inspektora nadzoru, który bezpośrednio przypilnuje wszystkich robót na
    > budowie.

    a może odrazu inwestora zastępczego, w końcu jak wydawać forsę bez sensu to
    wydawać na całego.

    w małym procesie inwestycyjnym gdy budujesz w systemie gospodarczym kierbud
    pełni funkcję podobną do inspektora.


  • 12. Data: 2009-04-10 19:46:26
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Dy wrote:
    >> Zaczynam sie już gubic... Co tak naprawde robi kierbud? Czy jego
    >> jakość i rzetelność wykonania prac nie interesuje? Inspektor nadzoru
    >> jak będzie cały czas siedział i sie czepiał (w co wątpię, bo to
    >> zwykle jest ten sam lokalny "światek") to ile on wexmie za to kasy?
    >> mam zamiar co ważniejszych rzeczy pilnowac osobiście (zbrojenia,
    >> wylewanie, ubijanie piasku itp itd.)
    >>
    >> --
    >> Mariusz
    >
    > Inspektor jest po to, żeby pilnował twoich interesow. Kierownik budowy
    > jesli nawet wezmiesz go niezaleznie od wykonawcy jest po to zeby
    > pilnowal wlasnego tylka. Bo to kierownik odpowiada jesli cos bedzie
    > sknocone.

    ale chrznisz przeczytaj może to co napisałeś. Skoro keirownik odpowiada za
    to co jest spieprzone to w jego interesie jest pilnowanie aby wszytsko było
    OK.

    Zatrudnianie inspektora na małej budowie jest idiotyzmem.

    > Jesli bedzie to kierownik zatrudniony przez wykonawce wiec masz
    > gwarancje, ze niczego ci nie powie jesli cos zostanie sknocone. Czyli
    > we wszelkich sporach masz nie tylko przeciw sobie cala ekipe ale
    > jeszcze osobe z urzedu, ktora udowodni ci ze jestes glupi i nie znasz
    > sie na niczym.

    tu masz więcej racji co nie zmienia faktu że ten kierownik jest dalej
    odpowiedzialny za spieprzenie roboty.


    >
    > Inspektor nie musi siedziec na budowie ale jesli jest problem on ma
    > prawo nakazac-zakazc wykonawcy i kierownikowi.

    ja też mam prawo rozkazywać kierownikowi bo to ja JESTEM INWESTOREM i TO JA
    PŁACĘ I WYMAGAM.

    > Reszta tak naprawde zalezy od konstrukcji umowy w kazdym przypadku (i
    > od twojej charyzmy).
    no właśnie.


  • 13. Data: 2009-04-10 19:48:33
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    kiki wrote:
    > "Mariusz" <m...@n...net> wrote in message
    > news:grmtnj$cq1$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >
    > Przed budową udaj się do psychiatry po tabletki na poprawienie
    > nastroju. Wspomnisz te słowa i ci sie one przydadzą nie raz :-)
    > Zobaczysz jak chcą cię wszyscy wydymać, oszukać, okraść, jak nie
    > potrafią pracować i nie znają zasad sztuki budowlanej.

    jeśli masz osobowość paranoiczna to lepiej sie wogóle do niczego nei bierz
    przed zakończeniem solidnego leczenia.

    Budowa to nie zabawa to coś dla twardych ludzi.


  • 14. Data: 2009-04-10 20:05:37
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: a...@g...com

    On 10 Kwi, 09:48, "Mariusz" <m...@n...net> wrote:
    [...]
    > A w niej m.in. zapis, że każdego dnia kiedy będą wykonywane prace kierbud
    > się pojawi na budowie więc się zastanawiam ile taki kierbud wexmie kasy. Bo

    Lol.. To moj musialby byc u mnie juz z 300 razy - liczac ze ma do mnie
    i spowrotem 30km to zrobilby juz 9 tys km razy ~50gr za km = 4,5k pln
    za same dojazdy ;-)) I co on by tam robil - siedzial i sie gapil jak
    nosimy bloczki, czy jak kreca zbrojenia ? :) No bez sensu imho.. Ja
    mam kierbuda za... Zebym ja to pamietal - 1k albo 1,5k pln. Byl u mnie
    poki co z 4-5 razy (stan surowy zamkniety). Oprocz tego za darmo
    przeliczyl mi oba stropy (z terivy na monolity) i podpisuje na biezaco
    kosztorysy dla banku + uzupelnia bez problemow dziennik budowy. Byl /
    widzial kazdy etap "tracony" (glownie zbrojenie law, zbrojenie obu
    stropow, zbrojenie schodow, wszystkich podciagow etc). Przeliczal mi
    tez od nowa kilka belek (przeprojektowalem pare rzeczy tu i tam - inne
    schody, troche inny uklad scian). Bachnal mi tez projekt tarasu jak
    mialem zamiar go wykonac jako plyta wspornikowa ze stropu.. Ma
    uprawnienia bez ograniczen, ma tez swoja firme budowlana, zna sie na
    rzeczy, jest sensowny, mily, kulturalny, mozna sie z nim zawsze
    dogadac. Jak cos trzeba podpisac dla banku to moge podjechac do niego
    nawet poznym wieczorem.. No miod malina. Opowiesci Kikiego jak zwykle
    przekolorowane ;D

    Kiki - skad Ty jestes i gdzie budujesz (zapomnialem) ? Przypominasz mi
    z zachowania i gadki pewnego chlopa z Kobiora obok Tychow.. No wypisz
    wymaluj taki sam narzekacz :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 15. Data: 2009-04-10 21:26:08
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: "Kris" <k...@w...pl>


    Użytkownik <a...@g...com> napisał w wiadomości
    news:c27799c3-2352-4712-ac16-c3df8189c04e@s20g2000vb
    p.googlegroups.com...
    On 10 Kwi, 09:48, "Mariusz" <m...@n...net> wrote:
    [...]
    > A w niej m.in. zapis, że każdego dnia kiedy będą wykonywane prace kierbud
    > się pojawi na budowie więc się zastanawiam ile taki kierbud wexmie kasy.
    > Bo

    Lol.. To moj musialby byc u mnie juz z 300 razy - liczac ze ma do mnie
    i spowrotem 30km to zrobilby juz 9 tys km razy ~50gr za km = 4,5k pln
    za same dojazdy ;-)) I co on by tam robil - siedzial i sie gapil jak
    nosimy bloczki, czy jak kreca zbrojenia ? :) No bez sensu imho.. Ja
    mam kierbuda za... Zebym ja to pamietal - 1k albo 1,5k pln. Byl u mnie
    poki co z 4-5 razy (stan surowy zamkniety). Oprocz tego za darmo



    To tak jak mój. Łącznie umówilismy sie na 1,5tys. Dziennik wypisywał jak
    nalezy, jak potzrebowałem rady to tez nigdy nie odmawiał.

    --
    Pozdrawiam

    Kris


  • 16. Data: 2009-04-11 00:42:05
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: "odbiorynadzory.pl" <o...@o...pl>

    >
    > "Mariusz" <m...@n...net> wrote in message
    > news:grmtnj$cq1$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >
    > Nie ufaj kierownikowi budowy. Kierbud jest tylko zwykle figurantem
    > wypełniającym dziennik budowy, bo takie mamy prawo ale tak naprawdę to on
    > reprezentuje ekipę, a nie ciebie.
    > Nie ufaj mu. Może są ludzie, którzy mieli pozytywne kontakty z kierbudami
    > ale większość kierbudów olewa i sie sama mało zna na budowaniu.

    Czy aż tak ktoś Panu nacisnął na odcisk, żeby ich tak oczerniać? Niech Pan
    pomyśli ile budów zostało w tamtym roku wykonanych, a ile negatywnych opinni o
    kierownikach. A teraz sprawa reprezentowania ekipy przez kierownika i
    maskowania ich bubli. Przecież nie jest idiotą. Wszelkie wykryte błędy odbiją
    się mu czkawką. A teraz odnośnie olewania. Trafił Pan na takiego. Zapewniam
    jednak, że to są odpryski. Nastepna sprawa: znajomości budowania. Nie jestem
    wyjątkowy, raczej wydaje mi się, że jestem standartowym kierownikiem, mam
    jednak jako takie wiadomości. Chce się Pan przekonać proponuję poczytać pod
    nikeim: odbiorynadzory.pl lub wcześniej zanim ktoś mi podebrał:
    normalnykierownik.pl Mam nadzieję, że chociaż częściowo zmieni Pan zdanie
    dotyczące kierowników. Pzdr.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 17. Data: 2009-04-12 21:53:47
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>


    Użytkownik "odbiorynadzory.pl" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:605e.000002fb.49dfe75d@newsgate.onet.pl...

    > Czy aż tak ktoś Panu nacisnął na odcisk, żeby ich tak oczerniać? Niech Pan
    > pomyśli ile budów zostało w tamtym roku wykonanych, a ile negatywnych
    > opinni o
    > kierownikach. A teraz sprawa reprezentowania ekipy przez kierownika i
    > maskowania ich bubli. Przecież nie jest idiotą. Wszelkie wykryte błędy
    > odbiją
    > się mu czkawką. A teraz odnośnie olewania. Trafił Pan na takiego.
    > Zapewniam
    > jednak, że to są odpryski. Nastepna sprawa: znajomości budowania. Nie
    > jestem
    > wyjątkowy, raczej wydaje mi się, że jestem standartowym kierownikiem, mam
    > jednak jako takie wiadomości. Chce się Pan przekonać proponuję poczytać
    > pod
    > nikeim: odbiorynadzory.pl lub wcześniej zanim ktoś mi podebrał:
    > normalnykierownik.pl Mam nadzieję, że chociaż częściowo zmieni Pan zdanie
    > dotyczące kierowników. Pzdr.

    Niestety prawda jest taka, że kierownicy budów w 99% to tylko figuranci.
    Osobiście uważam, że idiotyzmem jest obecny stan rzeczy. Nie po to ludzie
    kończą uczelnie, żeby musieli się dodatkowo ubiegać o uprawnienia kierownika
    budowy, projektanta czy architekta.
    Zmuszanie do zrzeszania w izbach i zdobywania uprawnień powoduje, że jakość
    usług kierowniczych jest na tak niskim poziomie. Po prostu brak konkurencji
    i kumoterstwo powodują ten stan rzeczy.


  • 18. Data: 2009-04-14 09:00:11
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: Dy <d...@m...com.pl>

    > To tak jak mój. Łącznie umówilismy sie na 1,5tys. Dziennik wypisywał jak
    > nalezy, jak potzrebowałem rady to tez nigdy nie odmawiał.
    > Pozdrawiam
    >
    > Kris

    >>ale chrznisz przeczytaj może to co napisałeś.

    Nie chrzanie i jestem w pelni tego swiadom.
    Na temat kierownikow budowy byl juz tu watek i siegal do
    stukilkudziesieciu wpisow. Zapewne w calej historii forumowych
    dyskusji wraca to srednio co kwartal.
    Ci co krytykowali kierownikow nadal krytykuja a ci co bronili nadal
    bronia. Tzn. nie zrobilismy nawet jednego kroku do przodu.
    W takim razie tez uparcie bede wracal do spraw zasadniczych.
    Za nim rozgorzeje kolejna dyskusja nalezaloby dokladnie okreslic jak
    powinno to wygladac, bo wedlug mnie mamy pomieszanie elemnetarnych
    zasad. Czesc odnosi sie do stanu faktycznego (np. Marek Dyjor, adam.s,
    odbiorynadzory) a czesc do tego jak by sobie to wyobazali.
    Teoretycznie jest tak, ze wszyscy powinni byc uczciwi, pracowac
    solidnie i odpowiedzialnie a w przypadku bledow i zaniedban ponosic
    konsekwencje. Praktycznie bywa wrecz odwrotnie.
    Inaczej na spawy budowy bedzie patrzyl czlowiek, ktory ma o tym
    pojecie a inaczej ktos dla kogo jest dziedzina kompletnie obca. W obu
    tych przypadkach kazdy ma inne oczekiwania.
    Nie dziwie sie ze adam.s nie oczekuje wizyt kierownika bo (byc moze)
    wie wiecej na temat budowy niz sam kierownik. Dla mnie i dla podobnych
    mi najlepiej gdyby kierownik siedzial przez caly dzien a po godzinach
    tlumaczyl nam jak to wszystko powinno wygladac. Oczekiwania wasze i
    nasze sa diametralnie rozne i nie ma tu punktu stycznego.
    Nikt nie musi mnie przekonywac ze kierownik, ktory wpada od czasu do
    czasu nie ma mozliwosci dopilnowania budowy. Wystarczy poogladac
    troche zdjec.
    Nawet ostatnio ktos pokazywal zdjecia gdzie zostaly totalnie sknocone
    kolumny (jesli dobrze kojarze od wykuszu). Widac druty, ubytki
    miejscami takie, ze watpliwa staje sie wytrzymalosc ich. Kto to
    sknocil - budowlancy. Kto nie dopilnowal - kierownik. Kto na tym
    straci - inwestor. To jest tylko 1 przyklad. W tym konkretnym
    przypadku, gdyby na miejscu byl kierownik budowy to powinien w trakcie
    zalewania nakazac dobrze zawibrowac. Nie bylo kierownika; po pierwsze
    dlatego, ze przyjezdza tylko na etapy elementow zakrywanych (to nie
    byl ten etap), po drugie w ogole przyjezdza rzadko wiec i naturalne ze
    wtedy go nie bylo.
    Jesli teraz wrocimy do punktu wyjscia czyli zalozen teoretycznych
    czyli: wykonawca jest uczciwy, to sam zadba o to zeby takie hstorie
    sie nie zdarzaly i solidnie podchodzac do swojej pracy (nie roboty czy
    chaltury), to kierownik nie jest potrzebny. Oni sami beda wiedziec, ze
    to trzeba zawibrowac i to solidnie.
    Poniewaz wykonawcow mamy takich jakich mamy, nasze oczekiwania
    przechodza na kierownikow. To oni powinni nam zapewnic prawidlowe
    wykonanie. Poniewaz kierownicy zagladaja na nasze budowy tylko po to,
    zeby odebrac nalezne im wynagrodzenie, zatrudniamy inspektora.
    Budujemy w ten sposob lancuszek kontrolerow i nadzorcow. Kazdy z nich
    zarabia niewiele ale w sumie wszyscy razem zarabiaja tyle ze nas jako
    inwestorow zaczyna to bolec. Bo okazuje sie ze zaden z nich tak
    naprawde nie odpowiada i nie chce odpowiadac za nasza (z naciskiem na
    nasza) budowe. Dlatego zamiast teraz pracowac nad tym na czym sie znam
    wypisuje takie tutaj dyrdymaly bo ucze sie. Ucze sie, zeby na budowie
    wiedziec ze zden kierownik czy inspektor nie zastapi mnie i nawet
    palcem nie kiwnie zeby cos zostalo dobrze wykonane. Jak ma to zrobic
    skoro go na tej budowie nie ma?


    Pozdrawiam
    Dy


  • 19. Data: 2009-04-14 10:35:00
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: a...@g...com

    On 14 Kwi, 11:00, Dy <d...@m...com.pl> wrote:

    > Nie dziwie sie ze adam.s nie oczekuje wizyt kierownika bo (byc moze)
    > wie wiecej na temat budowy niz sam kierownik. Dla mnie i dla podobnych

    Az taki dobry to ja nie jestem ;-)

    Ale wracajac do sedna.. Nie wiem na jakim etapie budowy jestes (chyba
    dopiero zaczynasz?) i ile budow w zyciu widziales (ja bardzo malo -
    moja wiedza na poczatku budowy byla praktycznie tylko teoretyczna ale
    chlonna wiedzy ze mnie bestia i przez te 2 lata nauczylem sie i teorii
    i praktyki tyle co niejeden budowlaniec z paroletnim doswiadczeniem
    ale bez checi szkolenia sie ;) No i takich etapow, przy ktorych
    kierbud by byc musial jest naprawde bardzo malo. U mnie to bylo np.
    obejrzenie zbrojenia i zalewanie law. Potem mury - tutaj kierbud jest
    zbedny - spaprac mury tak zeby zagrazalo to budowie to trzeba miec
    chyba 3 promile caly czas we krwi, pozatym nawet amator okiem wyczuje,
    ze cos jest nie tak ;-) Strop -> zbrojenie i zalewanie - to drugi etap
    przy ktorym kierbud musialby byc. No chyba ze na zalewanie wezmie sie
    ekipe profesjonalistow -> u mnie oba stropy wylewaly ekipy od gruszki,
    razem z zawibrowaniem wszystkich nadprozy, podciagow, a na koniec
    wibrator listwowy zeby zawibrowac i wyrownac sama plyte. Odhylki na
    stropie 170m2 mam max 2cm (na srodku wiekszych pomieszczen porobily
    sie "jeziorka" ;) Potem wiezba.. Reszta to "szczegoly", ktorych nawet
    mocne spapranie nie spowoduje zadnego zagrozenia dla bezpieczenstwa /
    zdrowia mieszkancow - a tylko o to chyba dba kierbud :) O jakosc i
    estetyke wykonania to juz musi dbac inwestor albo czlowiek przez niego
    zatrudniony do nadzoru. Takie jest moje zdanie o kierbudach ;-)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 20. Data: 2009-04-14 11:22:50
    Temat: Re: KIERBUD - Umowa - stawka
    Od: o...@o...pl

    >
    > Użytkownik "odbiorynadzory.pl" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:605e.000002fb.49dfe75d@newsgate.onet.pl...
    >
    > > Czy aż tak ktoś Panu nacisnął na odcisk, żeby ich tak oczerniać? Niech Pan
    > > pomyśli ile budów zostało w tamtym roku wykonanych, a ile negatywnych
    > > opinni o
    > > kierownikach. A teraz sprawa reprezentowania ekipy przez kierownika i
    > > maskowania ich bubli. Przecież nie jest idiotą. Wszelkie wykryte błędy
    > > odbiją
    > > się mu czkawką. A teraz odnośnie olewania. Trafił Pan na takiego.
    > > Zapewniam
    > > jednak, że to są odpryski. Nastepna sprawa: znajomości budowania. Nie
    > > jestem
    > > wyjątkowy, raczej wydaje mi się, że jestem standartowym kierownikiem, mam
    > > jednak jako takie wiadomości. Chce się Pan przekonać proponuję poczytać
    > > pod
    > > nikeim: odbiorynadzory.pl lub wcześniej zanim ktoś mi podebrał:
    > > normalnykierownik.pl  Mam nadzieję, że chociaż częściowo zmieni Pan zdanie
    > > dotyczące kierowników. Pzdr.
    >
    > Niestety prawda jest taka, że kierownicy budów w 99% to tylko figuranci.
    > Osobiście uważam, że idiotyzmem jest obecny stan rzeczy. Nie po to ludzie
    > kończą uczelnie, żeby musieli się dodatkowo ubiegać o uprawnienia kierownika
    > budowy, projektanta czy architekta.
    > Zmuszanie do zrzeszania w izbach i zdobywania uprawnień powoduje, że jakość
    > usług kierowniczych jest na tak niskim poziomie. Po prostu brak konkurencji
    > i kumoterstwo powodują ten stan rzeczy.

    Może nie do końca tak jest - wytłumaczę.
    Wyobraźmy sobie takie zdarzenie. Nadzorujesz np. dom dla prywatnego inwestora.
    Masz braki wiedzy i nie wiesz przykładowo o wzmocnieniu stropu pod słupem
    przesuniętym np o 35 cm i stojącym na pustaku (spotkałem taki przypadek na
    budowie przejętej przeze mnie). Inwestor wykańcza, mebluje itd. Nawet
    zamieszka. Przychodzi zima, spada gęsty mokry śnieg. Następuje duża wichura
    i ... trzask. Słup wystaje z sufitu np. w salonie. Sąd, wygranie sprawy przez
    Inwestora i ... . No właśnie "i". Inwestor ma nie spłacone raty, kierownik ma
    np. skromny samochód i 3000 w banku. I co dalej? Zrzeszenie w Izbie to raz
    weryfikacja klasyfikacji, dwa możliwość otrzymania pieniędzy z ubezpieczenia
    OC Kierownika przez Inwestora (każdy członek Izby musi być ubezpieczony przez
    tą izbe). Zdobycie uprawnień. Jeżeli ktoś myśli, że po studiach będzie alfą i
    omegą to jest w grubym błędzie. I teraz odnośnie uprawnień-jednym z warunków
    jest praktyka na budowie i tego zadne studia nie zastąpią. W mojej opini
    potrzeba minimum 3-4 lat praktyki na budowie osoby po studiach, by próbować
    dorównać praktykowi po technikum z odpowiednim stażem pracy na budowie (acha i
    nie bronię techników, bo jestem też po technikum, ale dlatego, że miałem
    możliwość obserwować siebie po studiach kilkanaście lat temu i wierz mi znałem
    swoje możliwości w stosunku do praktyków po technikach). A kumoterstwo? Żart??


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1