eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 62

  • 21. Data: 2020-08-25 20:09:29
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Baczek napisał:

    >> Na co komu za Odrą stare deski?
    >
    > Znajomy wozi do Niemiec stare deski i starą czerwoną cegłę
    > rozbiórkową. Największy teraz jego problem, że ludzi do
    > czyszczenia cegły znaleźć nie może, ale nie tylko za Odrą,
    > na mazurach poprzenosili stare domy i specjalnie kupili
    > stare stodoły, żeby deski pozyskać.

    No to się chyba spóźnił. Teraz trudno o starą stodołę na wsi.
    Wiele lat temu, gdy biznes się zaczął, wspomniałem tu na grupie,
    jak zaprzyjaźniona firma w to wchodziła. Wtedy ludzie we wsi
    wybałuszali oczy, że jak to, miastowy sam odrywa stare deski,
    przybija nowe i nie chce za to pieniędzy. Zresztą kierunek za
    Odrę wcale nie jest najlepszy. Są kraje w Europie, gdzie biorą
    i płacą więcej. Zresztą biznes też już nie taki prosty. Znajomi
    sporo zainwestowali w maszyny do klejenia i obróbki starego
    drewna. Eksportowany produkt już nie wygląda jak stodoła, w
    którą pieron strzelił. Ale też kosztuje znacznie więcej niż
    kiedyś.

    Co do cegieł, to być może odwozi się im ich stare. Tuż po wojnie
    zwożono cegły z zachodu do "starej" Polski. Nie tylko zza Odry,
    ale i z tych ziem, co to jeszcze nie było pewności, że zostaną
    w Polsce. Rozbierano więc nawet całkiem dobre domy, "żeby się
    nie zmarnowały".

    --
    Jarek


  • 22. Data: 2020-08-25 20:51:02
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    uciu napisał:

    >> Czy jest u nas coś co można nazwać kulturą drewna?
    >
    > u siebie po budowie wykorzystałem wszystko...nie spaliłem.
    >
    > Jest domek narzędziowy, domek dla dzieci, piaskownica, altana.
    >
    > Deska przeszlifowana i wyglądała super (nawet dziury po gwoździach
    > dały im urok).
    >
    > Z okolicznych działek też zbierałem dużo - bo zauważyłem że jeden
    > typ desek po oczyszczeniu z cementu i zaolejowaniu ma super kolor
    > - zrobiłem z tego stół i domek dla dzieci. Z innch po potraktowaniu
    > palnikiem i olejem zrobiłem domek na narzedzia. Jak się chec to się da.
    [...obrazki, ładne...]

    Ode mnie, w dowód uznania za właściwe podejście do szlachetnego materiału,
    order z kartofla z wielką wstęgą.

    > Jak się chce to można, Tylko jedni akceptują, że deska ma swoje wady
    > (używana) a inni chcą równą, gładziutką jak...

    Teraz sobie jeszcze przypomniałem, jak to znajomy zakopiańczyk (zmarło
    mu się niestety łońskiego roku) pod koniec lat osiemdziesiątych budował
    karczmę. Kupił kilka starych drewnianych domów, które szły do rozbiórki.
    Gdyby nie kupił, to by "poszły do pieca chlebowego", jak wtedy opowiadał.
    Powstał bardzo dobry projekt, co nie takie proste, bo architekt musiał
    uwzględnić istniejący budulec, wszystko wykorzystać, niczego nie stracić,
    i nie mogło zabraknąć. Wyeksponowano stare sosręby i inne rzeźbione
    elementy, ale wpusty cięto już nowe.

    Pech chciał, że kilkanaście lat temu miasto w tym miejscu postanowiło
    przeprowadzić inwestycję drogową i coś trzeba było z karczmą zrobić.
    Prasa nawet krzyczała, że "zabytek chcą zniczczyć", choć to już nie był
    zabytek. Karczmę rozebrano, ale kulturalnie, z możliwością postawienia
    w nowym miejscu. Tyle że trudno było o nowe miejsce, bo ona duża.

    Jarek

    --
    Chwała Panu Bogu, Panu Bogu chwała,
    Kościół nam się spalił, a karcma ostała.


  • 23. Data: 2020-08-25 20:57:20
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: s...@g...com

    W dniu poniedziałek, 24 sierpnia 2020 08:17:14 UTC-5 użytkownik
    m...@s...com napisał:
    > Witam!
    >
    > Pytanie jak w temacie naszło mnie po oglądnięciu kilku głównie
    > "zachodnich" filmików o obróbce drewna na youtube i skonfrontowaniu
    > ich z jakością i asortymentem tego co można dostać w okolicznych
    > marketach hobbystyczno-budowlanych. Gdzie ma się udać ktoś kto
    > potrzebuje kawałka buczyny, dębiny, orzecha, czereśni czy jakiegoś
    > egzotycznego gatunku, czy czegoś pośledniejszego, ale w dobrej jakości
    > (i niezabijającej cenie)? Chętnie posłucham rad i opowieści :)
    >

    Primo: te amerykanskie jutuby gadaja o dębie, orzechu, czeresni ale to drewno u nich
    jest okrutnie drogie. OKRUTNIE.

    Tam sie ludzie chwala ile takiego drewna gdzies znalezli czy kupili. Ale to sa
    rodzynki. To sa wyjatki.

    Dębina i inne twarde drewno jest naprawde niepopularne u nich. Oni wszystko robia z
    sosny, swierka i ichnich odmian innego badziewia jakie my uznajemy za chwasty
    (topola, jałowiec(red cedar) ).

    Wiec musisz oddzielic te drewniane celebryctwo od normy.

    No i tak jak u nas, niby debina droga i trudno znalezc deski ale do palenia w piecu
    relatywnie latwo i niedrogo mozna kupic. Tyle ze juz polupane.

    Czemu tak jest? Ano bo pociac na deski trzeba miec sprzet i czas, potem suszyc.
    A szczapy sie lupie bylejak a jak popekaja przy schnieciu to nikomu to nie
    przeszkadza.
    Robocizna w ameryce jest droga. Mechanik woła 50-60-100USD/h.
    Minimalna krajowa za obracanie burgerow to okolice 10USD/h.
    Uczciwy rzemieslnik chce 30-50USD/h
    Policz sobie jak takim trakiem natnie 5-10 desek na godzine to ile sama robocizna
    doda do ceny deski.

    Secundo: U nich dosyc tania jest sklejka. I maja jej duzy wybor. Feler jest taki ze
    czesto ma doslownie naperfumowane wierzchy i jak tylko przejedziesz taka papierem
    sciernym to przetrzesz do jakiegos badziewia znajdujacego sie pod spodem.

    Oni tam mase rzeczy ze sklejki robia. I albo korzystaja z tego co na niej juz jest
    (jakis dąb, buk, czeresnia, orzech) albo sami oklejaja. To sie tyczy masy projektow
    ktorymi sie nikt na jutubie nie chwali.

    Tertio:
    W polsce w markecie dobrego drewna nie znajdziesz. Ani miekkiego ani twardego.
    Jak cos tam znajdziesz to drogie okrutnie (np. progi debowe albo klejonke sosnowa).
    Na okazjonalny projekt sie nada, ale tanio nie bedzie.

    Quatro:
    Jak chcesz sobie podlubac ale w wiekszej ilosci drewna to musisz udac sie do tartaku.
    U nas troche ich jest i cos tam ci sprzedadza jak zagadasz. Ale sie naszykuj ze moga
    byc nieco zmierzli jak przyjdziesz i powiesz ze chesz 10 desek sosny albo dwie debu.

    No i dostaniesz dlugie deski (3m lub okolice) wiec sobie cos do ciecia przywiez zeby
    ci sie to zmiescilo do auta czy na przyczepke.

    koszty to okolice 800-1000pln za m3 desek nieobrzynanych, niekalibrowanych,
    niestruganych sosnowych ale suszonych.
    1800-3000pln za m3 debiny tak jak wyzej.
    Te deski nadal moga sie powyginac jak potniesz na mniejsze albo ostrugasz. Nie
    powinny ale moga...


    Zeby podlubac bedziesz tez musial miec przynajmniej strugarke (nie reczna) i pile
    stolowa. Reszta bedzie opcjonalna ale te dwa to mus.



    > Przy okazji: czy w Polsce w ogóle istnieje jakiś recykling drewna?
    > Widzę czasami przy remontach stare drewno konstrukcyjne, suche,
    > proste, nie obżarte przez robactwo, lądujące razem z gruzem w
    > kontenerach, słyszę opowieści o paleniu w piecach czymś szlachetnym...
    > Czy jest u nas coś co można nazwać kulturą drewna?
    >

    I na koniec:
    U nas jest kultura drewna. Tyle ze tego drewna do recyklingu duzo nie ma.
    I ta kultura jest taka sama jak gdzie indziej.

    Tu na grupie ci beda pisac ze ktos tam gdzies stara debine ze stodoly mial i cos tam
    zrobil ale to takie pitolenie jak wodnika szuwarka.
    Takie cos robia artysci dla specyficznych klientow. Popularny klient tego ani nie
    chce ani nie dostanie bo to ma byc towar egzotyczny i zazwyczaj tylko wyglada a jako
    konstrukcja jest taki se juz nie wspominajac o tym ze czesto belki sa popekane,
    nierowne wiec uzytkowo lapia kurz i trza nająć pomoc aby to ogarniala.

    Tak jak juz pisalem o robociznie w usa w tym przypadku jest podobnie. Stare drewno
    nawet jak masz za darmo to trzeba sie mocno napracowac aby z niego cos sensownego
    urzezbic. To nie sytuacja jak z niepopekana tarcica ktora sie bierze z kupki i
    obrabia. Tu trzeba najpierw posprawdzac co sie z tej stodoly uzyskalo, potem
    planowac, kombinowac i dopiero robic. A roboczogodzina tyka.
    I w efekcie wychodzi drogo.

    Wiec zamiast dac komus za free takie drewno pali sie je i jest z niego pozytek dla
    tego co je posiadal.

    Tu ci chlopaki napisza jakies opowiesci z boru i mchu ze ktos tam cos robi ale jak
    sam bys sprobowal to sie okaze ze sie trzeba natyrac zeby taka stodole rozebrac i sie
    nie tylko robia koszty ale i mozna wtopic bo nie kazda stodola ktora ktos sie che
    pozbyc jest zdrowa. Wiesz, trend jest raczej odwrotny, jak ktos sie czegos pozbywa to
    albo jest to zaniedbane albo juz w takim stanie ze nie ma co wybierac.

    I w sumie w stanach jest podobnie. Bo tam buduje sie z sosny czy swierku a nie z
    debu. Caly framing czy podlogi to albo miekkie klocki albo sklejka/osb.

    I te miekkie drewno jest z tych co rosna 5mm na rok bo rosna na poludniu ameryki a
    nie gdzies na polnocy czy w kanadzie.



  • 24. Data: 2020-08-25 21:21:48
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    s...@g...com napisał:

    > Oni wszystko robia z sosny, swierka i ichnich odmian innego badziewia
    > jakie my uznajemy za chwasty (topola, jałowiec(red cedar) ).

    Z jałowca pociętego na plasterki czymśtam później powiązane, to się robi
    u nas podkładki pod garnki. Sprzedawane potem w po sklepach z różnym
    rękodziełem. Jakby tak przeliczyć cenę tego chwasta na metr sześcienny,
    to by wyszło, że ja cię kręcę. Ale to z takich ciańszych gałązek, co to
    może z pięćdziesiąt lat rosły.

    Tu jest spis tych grubszych -- proponuje iść do leśniczego i zapropnować,
    żeby wyciął badziewie za flaszkę:

    http://www.przegladlesniczy.com.pl/drzewa/gat13.html

    Deski pewnie słabe wyjdą, ale choć chwastów z lasu ubędzie.

    --
    Jarek


  • 25. Data: 2020-08-25 22:25:40
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: uciu <a...@g...com>

    W dniu wtorek, 25 sierpnia 2020 15:34:34 UTC+2 użytkownik collie napisał:
    ana) a inni chcą równą, gładziutką jak...
    >
    > No i fajnie, tylko nie mów, że stół warsztatowy zrobiłeś z desek
    > szalunkowych, ale można pozazdrościć mebelka. A przy okazji: jakaś
    > maciupka działka Ci się trafiła, jak na wieś. Gdy tak do końca ją
    > zabudujesz, podatek wodny masz jak w banku. I co mi się rzuca w oczy:
    > drewna na gumnie dużo, ale drzew mało, czyli wcale. Plus ten smętny
    > pejzaż za płotem, gdzie też żadnych drzew, prócz skrawka niedorżniętego
    > lasu na horyzoncie. Wyrąbaliście wszystko, świętując Lex Szyszko?

    9arów ale dom parterowy i du...została.
    Jak kupowałem było tak
    https://drive.google.com/file/d/1bdfgoDZ3cy3Awa58Reu
    l0pXWZvhN24zP/view?usp=sharing
    https://drive.google.com/file/d/15usAzMjyRStT5lo0Pwu
    mS_FYUbspA1tB/view?usp=sharing

    potem przyszedł jakiś LEKS i wyrąbali wszystkie sosny z każdej strony...
    https://drive.google.com/file/d/1vzmPpvR9_qo1J4ClDEB
    HiAWnXqLJH74y/view?usp=sharing
    https://drive.google.com/file/d/1XtZVIAFeoT8FtxUWQpa
    2HrgmEb-YVau6/view?usp=sharing

    ale powoli zarasta :-)
    uciu


  • 26. Data: 2020-08-25 22:32:53
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: Baczek <m...@p...onet.pl>

    W dniu 25.08.2020 o 20:51, Jarosław Sokołowski pisze:
    > (zmarło
    > mu się niestety łońskiego roku)

    a jak gwarowo jest rok obecny i rok przyszły?


  • 27. Data: 2020-08-25 22:57:34
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Baczek zapytał:

    >> (zmarło mu się niestety łońskiego roku)
    >
    > a jak gwarowo jest rok obecny i rok przyszły?

    Tak jak w życzeniach -- "Do siego Roku!". W zasadzie może
    oznaczać jedno i drugie, bowiem "siego" znaczy "tego", ale
    w podanym kontekscie należy rozumieć jako rok nadchodzący.

    Jarek

    --
    Umarł maciek umarł, juz leży na desce,
    Gdyby mu zagrali, podskoczyłby jeszcze.


  • 28. Data: 2020-08-26 05:45:48
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: s...@g...com

    W dniu wtorek, 25 sierpnia 2020 14:21:51 UTC-5 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > s...@g...com napisał:
    >
    > > Oni wszystko robia z sosny, swierka i ichnich odmian innego badziewia
    > > jakie my uznajemy za chwasty (topola, jałowiec(red cedar) ).
    >
    > Z jałowca pociętego na plasterki czymśtam później powiązane, to się robi
    > u nas podkładki pod garnki. Sprzedawane potem w po sklepach z różnym
    > rękodziełem. Jakby tak przeliczyć cenę tego chwasta na metr sześcienny,
    > to by wyszło, że ja cię kręcę. Ale to z takich ciańszych gałązek, co to
    > może z pięćdziesiąt lat rosły.
    >

    Szefie, ja cie nie chce zszokowac ale jak piach przetopisz to jeszcze wieksza
    przebitka bedzie.

    > Tu jest spis tych grubszych -- proponuje iść do leśniczego i zapropnować,
    > żeby wyciął badziewie za flaszkę:
    >
    > http://www.przegladlesniczy.com.pl/drzewa/gat13.html
    >

    Widac nie nadaje sie na nic i dlatego rosnie.


  • 29. Data: 2020-08-26 09:03:22
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: Baczek <m...@p...onet.pl>

    W dniu 25.08.2020 o 22:57, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Baczek zapytał:
    >
    >>> (zmarło mu się niestety łońskiego roku)
    >>
    >> a jak gwarowo jest rok obecny i rok przyszły?
    >
    > Tak jak w życzeniach -- "Do siego Roku!". W zasadzie może
    > oznaczać jedno i drugie, bowiem "siego" znaczy "tego", ale
    > w podanym kontekscie należy rozumieć jako rok nadchodzący.
    >
    > Jarek
    >
    U mnie (Pomorze) obecny rok to "latoś".
    Latoś lato jest suche.


  • 30. Data: 2020-08-26 12:43:15
    Temat: Re: Gdzie kupić drewno? Drewno, nie g....
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    On 25.08.2020 20:57, s...@g...com wrote:
    > koszty to okolice 800-1000pln za m3 desek nieobrzynanych, niekalibrowanych,
    niestruganych sosnowych ale suszonych.

    Nie zaprzeczam. Napiszę tylko że w małym tartaku w okolicy zapłaciłem
    dopiero co 680zł/m3 brutto za "deski budowlane".

    > Zeby podlubac bedziesz tez musial miec przynajmniej strugarke (nie reczna) i pile
    stolowa. Reszta bedzie opcjonalna ale te dwa to mus.

    Nie mam piły stołowej. Do kantówek i grubszych desek używam po prostu
    piły spalinowej - ale wiadomo, półek do mebli raczej tym równo się nie
    przytnie.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1