W dniu 07.09.2022 o 14:30, Mateusz Viste pisze:
> 2022-09-07 o 14:07 +0200, heby napisał:
>> Chodzisz wobec tego boso na codzień? Czy zalety jednak większe,
>> chodzenia w butach?
> Nie czytasz ze zrozumieniem.
> Na chodzenie boso jest dla nas już za późno.


Chodzenie w butach to tylko jeden mały element rozwoju cywilizacji. Bez
sensu jest krytykować akurat tylko ten element. Może w ogóle rozwój
cywilizacyjny Ci się nie podoba? Wtedy to zaczyna się robić zupełnie
inna dyskusja.


--
Ewa

do góry

2022-09-07 o 15:39 +0200, Tomasz Gorbaczuk napisał:
> Ta i inna wiedza zapisana jest w DNA.
> DNA przechowuje wspomnienia, przeprowadzane były ciekawe
> doświadczenia potwierdzające ten fakt.

Raczej preferencje. Taki krab, co lubi trzymać zadek w muszli ma po
prostu większe szanse przeżycia, a zatem przekazania swoich genów (i
zapisanych w nich preferencji behawioralnych).

Mateusz

do góry

Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:

>> (cholera, nikt nie wie, jak takie przekazywanie instynktownej wiedzy działa).
>
> Ta i inna wiedza zapisana jest w DNA.

Takie były przypuszczenia w połowie ubiegłego wieku, tuż po odkryciu
struktury DNA i opisaniu mechanizmu replikacji. Niewiele wcześniej Alan
Turing wymyślił sobie maszynę z taśmą i pisakiem. Jakież to podobne, to
musi działać tak samo, nie może być inaczej!

> DNA przechowuje wspomnienia, przeprowadzane były ciekawe doświadczenia
> potwierdzające ten fakt.

Całe DNA człowieka zsekwencjonowano kilka lat temu (może kilkanaście, jak
ten czas tak szybko leci). W sumie jest tego nieco ponad 900 megabajtów.
Niewiele. W tych ciekawych doświadczeniach z pewnością wskazano, jak i w
którym miejscu zmienia się sekwencja aminokwasów przy kodowaniu kolorowych
wspomnień ze spaceru po placu św. Marka w Wenecji. To na pewno da się
zastosować do bardziej efektywnego kodowania filmów na płytach DVD.

--
Jarek

do góry

W dniu 07.09.2022 o 16:02, Mateusz Viste pisze:
> 2022-09-07 o 15:39 +0200, Tomasz Gorbaczuk napisał:
>> Ta i inna wiedza zapisana jest w DNA.
>> DNA przechowuje wspomnienia, przeprowadzane były ciekawe
>> doświadczenia potwierdzające ten fakt.
> Raczej preferencje. Taki krab, co lubi trzymać zadek w muszli ma po
> prostu większe szanse przeżycia, a zatem przekazania swoich genów (i
> zapisanych w nich preferencji behawioralnych).


Podobnie człowiek chodzący w butach i sprawnie korzystający ze
smartfona. Widuję czasem osobniki, może niezupełnie bez butów, ale chyba
bez smartfonów - raczej nie można by na ich barkach pokładać sukcesu
ewolucyjnego ludzkości.

--
Ewa

do góry

Pani Ewa napisała:

>> się już nadrobić. Wnusia poradzi sobie w przedszkolu, a potem dalej w
>> życiu, ajfona przecież jej nie zabiorą. Ale sukces ewolucyjny odniesie
>> kto inny
>
> Abstrahując od reszty wywodu - na czym miałby polegać sukces ewolucyjny,
> jak nie na "poradzeniu sobie w przedszkolu, a potem dalej w życiu"?

Kiedyś polegał na dalszym, możliwie szerokim, przekazaniu genów. To było
proste. Teraz doszło przekazywanie kultury, będące nawet ważniejsze od
przekazywania genów. Oględnie mówiąc, wnusia będzie na starość klikała
(z sukcesem!) na ajfonie w apki stworzone przez tego, który kreślił coś
kredkami na papierze. I czerpała treści tej, co ku uprzykrzeniu rodziców
robiła w domu bałagan układając w tajemnicze konstrukcje pokrywki od
garnków i przedmioty wyjęte z szafki tatusia.

--
Jarek

do góry

2022-09-07 o 15:53 +0200, FEniks napisał:
> Chodzenie w butach to tylko jeden mały element rozwoju cywilizacji.
> Bez sensu jest krytykować akurat tylko ten element. Może w ogóle
> rozwój cywilizacyjny Ci się nie podoba? Wtedy to zaczyna się robić
> zupełnie inna dyskusja.

Czy mi się podoba czy nie jest tu zupełnie bez znaczenia, i bynajmniej
żadna krytyka z mojej strony nie ma tu miejsca. Wskazywałem tylko, że
prześmiewcze "kiedyś normalnie było bez butów" Sebastiana jest
niezupełnie trafionym argumentem, bo te buty to rozwiązanie na problem,
który poniekąd same stworzyły.

Podobnie jest np. z samochodami. Fajna sprawa: można się przemieszczać
szybko, daleko i samodzielnie... ale kosztem rozleniwienia. Teraz wielu
ludzi bez wahania sięga po kluczyki by podjechać kilometr do
warzywniaka po kilogram jabłek. To również pociągnie za sobą
długofalową regresję ewolucyjną. Czy to dobrze czy źle? Nie wiem. To
zależy od tego, jaka przyszłość nas czeka za 100, 1000 czy 10'000 lat.

Mateusz

do góry

W środę, 7.09.2022 o 15:39, Tomasz Gorbaczuk napisał:

> Ta i inna wiedza zapisana jest w DNA.
> DNA przechowuje wspomnienia, przeprowadzane były ciekawe doświadczenia
> potwierdzające ten fakt.

Co tam przechowywanie jakichś wspomnień w DNA. Przodująca biologia
radziecka, opierając się na jedynie naukowym światopoglądzie, poszła
dalej. Radzieccy biologowie-materialiści pod przewodem Miczurina
stwierdzili bez nikakich, że dziedziczenie cech nabytych jest
podstawowym prawem biologii. Tym sposobem mysz z uciętym ogonem będzie
rodzić myszy bez ogona. No. A wracając do rzeczywistości: ewolucją
rządzi jeden wielki przypadek napędzany mutacją. Ten mutant, który
akurat dobrze trafi z nową cechą w zmieniającej się rzeczywistości,
przetrwa i przekaże zmutowane DNA zstępnym. Innych szlag trafi,
prędzej czy później. Bo akurat zmutowane DNA - w odróżnieniu od
wspomnień i uciętych ogonów - jest dziedziczne. I jeśli twój stary
był łysy, to ty też będziesz łysy, nie bój nic.

--
Collie

do góry

Pan Mateusz Viste napisał:

>> Chodzenie w butach to tylko jeden mały element rozwoju cywilizacji.
>> Bez sensu jest krytykować akurat tylko ten element. Może w ogóle
>> rozwój cywilizacyjny Ci się nie podoba? Wtedy to zaczyna się robić
>> zupełnie inna dyskusja.
>
> Czy mi się podoba czy nie jest tu zupełnie bez znaczenia, i bynajmniej
> żadna krytyka z mojej strony nie ma tu miejsca. Wskazywałem tylko, że
> prześmiewcze "kiedyś normalnie było bez butów" Sebastiana jest
> niezupełnie trafionym argumentem, bo te buty to rozwiązanie na problem,
> który poniekąd same stworzyły.

Ludzie na ogół wyobrażają sobie naszą przeszłość nieco inaczej. Póki
nasi przodkowie biegali po sawannie, mogli boso. Bo podłoże do tego
zdatne. Ale gdy postanowili się wybrać na pustynię, czy inne skaliste
tereny, lub gdy poczęli dłubać w ziemi wśród wystających korzeni,
sporządzili sobie sandały lub jakieś łapcie. Na organiczną ewolucję
stóp naszych wpływ te działania miały niewielki.

> Podobnie jest np. z samochodami. Fajna sprawa: można się przemieszczać
> szybko, daleko i samodzielnie... ale kosztem rozleniwienia.

Czy lenistwo jest dziedziczne? Czy zapisuje się w genach? Jak się
ma do doboru naturalnego -- jest preferowane, czy wręcz przeciwnie.
Ktoś dawno temu zauważył, że lenistwo jest najważniejszym motorem
pchającym ludzi do pracy nad nowymi wynalazkami. Tu też można spytać,
co jest dobre, a co złe. Czy chcemy rozwoju cywilizacji? W jakim
kierunku? A może lepiej dążyć do regresu, by niczym rak pustlnik
złożyć kibić w znalezionej na śmietniku muszli i przestać się
czymkolwiek interesować?

Jarek

--
Nasi przodkowie na mchu jadali.

do góry

W dniu .09.2022 o 16:09 Jarosław" Sokołowski" <j...@l...waw.pl> pisze:

> Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:
>
>>> (cholera, nikt nie wie, jak takie przekazywanie instynktownej wiedzy
>>> działa).
>>
>> Ta i inna wiedza zapisana jest w DNA.
>
> Takie były przypuszczenia w połowie ubiegłego wieku, tuż po odkryciu
> struktury DNA i opisaniu mechanizmu replikacji. Niewiele wcześniej Alan
> Turing wymyślił sobie maszynę z taśmą i pisakiem. Jakież to podobne, to
> musi działać tak samo, nie może być inaczej!
>
>> DNA przechowuje wspomnienia, przeprowadzane były ciekawe doświadczenia
>> potwierdzające ten fakt.
>
> Całe DNA człowieka zsekwencjonowano kilka lat temu (może kilkanaście, jak
> ten czas tak szybko leci). W sumie jest tego nieco ponad 900 megabajtów.
> Niewiele. W tych ciekawych doświadczeniach z pewnością wskazano, jak i w
> którym miejscu zmienia się sekwencja aminokwasów przy kodowaniu
> kolorowych
> wspomnień ze spaceru po placu św. Marka w Wenecji. To na pewno da się
> zastosować do bardziej efektywnego kodowania filmów na płytach DVD.
>

Nie chciało Ci się jak zwykle zapoznać z aktualną wiedzą na ten temat?
Szkoda, moglibyśmy podyskutować.

TG

do góry

Pan Tomasz Gorbaczuk napisał:

> Nie chciało Ci się jak zwykle zapoznać z aktualną wiedzą na ten temat?
> Szkoda, moglibyśmy podyskutować.

Nie chciało. Też żałuję. Ale tylko trochę.

--
Jarek

do góry