środa, 7 października 2020 o 09:10:19 UTC+2 ToMasz napisał(a):
> witam
> w nawiązaniu do wątku o paleniu w piecach w Krakowie opowiem Wam moją
> historię
>
> Poniemiecki blok, piece kaflowe. jakoś w 2019 roku zaczałem się
> interesować nad wymianą i dofinansowaniem. jest 400... sztuk dotacji,
> podzielonych na kocioł gazowy - 50, panele słoneczne50, kolektory
> słoneczne50 i jakiś rodzaj pompy ciepła. To do bloków! ja wiem ze
> wszystko się da, ale kaman, jak w bloku zrobisz kolektory słoneczne na
> parterze? po kija płacić za rury, kable, jak to i tak nie starczy na
> 100% ogrzanie, jakieś inne źródło ciepła trzeba mieć, a gaz i tak i tak
> jest w mieszkaniu?
> Dowiedziałem się ze nie mam szans ale skoro przyniosłem dokumenty to
> wrzucą na kupkę zapasową. Sprawa umarła, remont robiłem sam. kafloki
> usunąłem, położyłem podłogówkę i awaryjne rurki do ewentualnych
> kaloryferów, rozdzielnik, podłączenia do pieca. I w tym momencie dzwoni
> babeczka z urzędu miejskiego że mój wniosek został rozpatrzony
> pozytywnie i mam wybrać firmę i przyjść podpisać umowę trójstronną. więc
> dzwonię do pierwszego gostka - chcę termeta z PONE (program niskej
> emisji) face mi mówi że termeta to nie, może mi założyć aristona albo
> berete. co prawda termet kosztuje 3 tyś, a wymienione piece 4 tyś - ale
> jak miasto dopłaca - biorę. tyle ze pan mówi ze piec plus wkład to
> minimum 10 tyś. dzwone do następnego. to samo. okolice 10 tyś. Przy
> następnej rozmowie telefonicznej nie wytrzmałem i zaprosiłem gościa do
> mieszkania. przyszedł popatrzył i stwierdził że on rozumie ze piec
> jakieś 4 tys, wkład ponad 1tyś, ale te rurki pod termeta jeszcze musi
> przestawić... razem 10 tys. ale panie zapłaci mi pan 6400, reszta
> miasto! podziękowałem mu oschle i poszedł. za 10 minut telefonuje do
> mnie obcy numer i w słuchawce słyszę 9,5. Co proszę? Dziewięć i pól.
> ale jakie dziewięc i pół o co chodzi? No byłem przed chwilą u Pana w
> mieszkaniu. 9.5 tysiąca za ten piec.
> Znowu zadzwoniła pani z urzedu, i pyta czemu tak zwlekam. tłumaczę jej
> że chcę polskiego temrmeta. polskeigo chociaz z nazwy, ale za 3 tyś, bo
> w castoramie jest za 2999zł. a nie za 10 tyś. ona mi mówi ze nikt nie
> ma podpisanej umowy z termetem, a ceny ustala wolny rynek, ona nic nie
> ma do tego. każdy może sobie założyć firmę gazowniczą, podpisać umowę z
> UM i oferować taniej. zrezygnowałem z dofinansowania.
> Kupiłem w stacjonarnym sklepie w Rudzie śląskiej kocioł termeta za 2850,
> w Zabrzu 1.75m rury dwusciennej, kolanko, 4.5m rury60 i nasadę. całośc
> wkładu kominowego mniej niż 1000zł.
>
> reasumując. jak 150tysięczny Bytom będzie wymieniał po 50 kafloków
> rocznie, to porzucimy węgiel za 300 lat. na szczęście ceny w opcji z
> dofinansowaniem są tak wysokie, ze warto samemu zakasać rękawy i
> działać. Mamy też bardzo dobre oferty na podłączenie do sieci
> ciepłowniczej, tyle ze późniejsze opłaty za ciepło są bardzo wysokie
> (czego jakby ludzie nie rozumieją troszeczkę).
>
> ToMasz
> PS reszta ogrzewania to 2x1.5m rury miedzianej, rozdzielniki (drogie
> były jak na takie proste urządzenie) i 200m pexa. zawory, filtry
> kolanka. razem też jakieś 1tyś. Tak że jak umiesz sam rurki łączyć,
> układać, skręcać zawory, to za 10 tyś zrobisz całe ogrzewanie w mieszkaniu.
O kasie i o dopłatach pogadaj z Budzikiem. On się zna na długu publicznym i twierdzi
że nie mają państwa zadłużać bo traci wtedy na oszczędnościach jakie zrobił. O wnuki
swoje też się martwi. A ja bym dodrukowal kasy żeby wystarczyło na Twoje ogrzewanie,
na solary dla kogoś innego itp. inni drukują kasę aż przewody do maszyn są ciepłe i
mają wyjebane na budzikowe przemyślenia. Za to mają w chuj zielonej energii,
ocieplone wszystkie domy itd.