Do ToMasza, możesz też zorientować się, kto na twoim terenie jest dobrym rzeczoznawcą
ds. wycen nieruchomości. Też mogą coś podpowiedzieć, ewentualnie skierują do
właściwej osoby.

do góry

Jak sa dwa tuziny spadkobiercow to nie ma w okolicy wlasciwej osoby. Mozna kupic
jedynie udzial pod warunkiem ze u notariusza beda wszyscy wspolwlasciciele albo
bedzie ktos kto ma przez sad nadane upowaznienie do reprezentowania wszystkich. Jesli
nie bedzie spelniony jeden z ww warunkow to notariusz nie uzna umowy, nie
zarejestruje jej i nie wysle do sadu prowadzacego ksiege wieczysta nieruchomosci
informacji o zmianach. Notariusz do sporzadzenia umowy kaze sobie przyniesc wyciag z
ksiegi wieczystej. I na jego podstawie wie kto moze podpisac umowe. Koniec kropka i
dalej nie ma sensu nic wiecej pisac.

do góry

Nie ma księgi wieczystej.

do góry

W dniu niedziela, 28 kwietnia 2019 18:38:54 UTC+2 użytkownik l...@g...com
napisał:
> Nie ma księgi wieczystej.
Też na zasadzie:nie znam się, ale napiszę: warto dać sobie siana.Zdarzało mi się
widzieć działki lub nieruchomości z zabagnioną hipoteką i z doświadczenia wiem, że to
sprawa beznadziejna.Może się zdarzyć, że koszty ustanowienia księgi wieczystej będą
większe, niż wartość nieruchomości, albo sprawa będzie się ciągnąć kilka lat.
Pamiętaj, że nikt jeszcze nie kupił kawałka ziemi na własność.No nikt nie kupił, i
już. Wszyscy kupują tylko prawa do konkretnego kawałka.I płaci się również za to,
żeby inni nie mieli do tego kawałka żadnych praw.
Prywatnie- nie wolno kupować nieruchomości bez księgi wieczystej z wpisem o braku
jakichkolwiek obciążeń i z dojazdem do drogi publicznej.Choćby ta droga miała być
drugą działką.
Ale ja piszę co JA bym zrobił ze SWOIMI pieniędzmi.Ty ze swoimi zrobisz jak uznasz za
stosowne.
Pozdro.abomito

do góry

W dniu niedziela, 28 kwietnia 2019 19:38:36 UTC+2 użytkownik abomito napisał:
mieli do tego kawałka żadnych praw.
> Prywatnie- nie wolno kupować nieruchomości bez księgi wieczystej z wpisem o >braku
jakichkolwiek obciążeń i z dojazdem do drogi publicznej

Znasz przypadek z ktoś kupił nieruchomość bez założonej księgi wieczystej?

do góry

Jak nie ma ksiegi wieczystej to sie nie kupuje bo nie wiadomo kto jest wlascicielem.

do góry

W dniu 28.04.2019 o 20:20, Zenek Kapelinder pisze:
> Jak nie ma ksiegi wieczystej to sie nie kupuje bo nie wiadomo kto jest
wlascicielem.
>
nie całkiem. jest akt nadania ziemi na nieżyjącego faceta i świeże
postępowanie spadkowe w którym sąd stwierdza że majątek zmarłego
przechodzi na jedynego wnuka. Czyli właściciela mamy. Ale wiadomo ze bez
księgi wieczystej, nie wiadomo czy wczoraj ten lokal nie został sprzedany.
ToMasz
z drugiej strony, jak zostanie sprzedany o 9 rano, to czy o 10 rano nie
może zostać sprzedany drugi raz? Czy notariusz ma obowiązek natychmiast
wpisywać coś w księgę wieczystą? na 100% nie. więc też da się namieszać
i zwiać do ciepłych krajów.

do góry

W latach 90-tych w Katowicach był przypadek, że gość w ciągu jednego dnia sprzedał
swoje mieszkanie trzem osobom.
Wizyty u trzech notariuszy umówione w odstępach kilkugodzinnych, gotówka do ręki,
gość zwiał zagranicę, mieszkanie przypadło temu, który był umówiony najwcześniej. Co
do postępowania spadkowego, księgi wieczystej itp. to znany mi jest przypadek, że
nieruchomość z rolną działką, będąca od przed wojny w rodzinie, w sądowym
postępowaniu została przyznana wnukom (zmarli dziadkowie i rodzice). Pierwsza próba
założenia ksiegi wieczystej się nie powiodła, bo brakowało pewnych papierów.
Aktualnie leci drugi rok, sprawa w sądzie a nieruchomość stoi i niszczeje.

do góry

>
> Znasz przypadek z ktoś kupił nieruchomość bez założonej księgi wieczystej?

Oczywiście, że znam.Najczęściej chodzi tu o ułamek nieruchomości(podobnie, jak na
przypadku ToMasza). Oczywiście, że to robi się stosowną umową, nawet u notariusza.Ale
każdy notariusz powinien zaznaczyć, że taka umowa nie jest honorowana przez sąd.
Gorzej- może się zdarzyć, że sąd uzna takie działanie jako przestępstwo skarbowe.
Tyle, że takie rzeczy były robione od wielu lat i mało kto sobie zaprzątał głowę
legalnością takich działań. Dlatego wszystkie nieruchomości są do sprzedania, ale nie
wszystkie warto i można kupować.Podobnie jest z samochodami.Ale w obu wypadkach są
okazje i są straty.
Bardzo ciekawe są przypadki, kiedy ktoś zbudował dom, nie mając sprawa do ziemi.
Wtedy budynek należy do właściciela gruntu i właścicielu budynku może tylko liczyć na
zmiłowanie właściciela ziemi. A odnoszę wrażenie, że taki przypadek mamy na
obrazku...
Pozdro. abomito.

do góry