eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › "Polskie złote rączki" w TV Zoom
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 1. Data: 2021-11-21 14:26:00
    Temat: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    Nawiązując do wypowiedzi niektórych użytkowników z PMB, że fachowiec
    powinien się zajmować tylko montowaniem, a nie załatwianiem materiałów i
    ich sprzedażą.

    W odcinku nr 2 pięknie jest to pokazane. Przyjazd 2 "fachowców" (nota
    bene jeden z nich nazywa się jak nasz prezydent) do klienta, który miał
    sobie załatwić materiały we własnym zakresie.

    Robota bzdurna, bo chodzi o wkręcenie 2 zaworków czerpalnych w garażu -
    robota raptem na 15 min. Okazuje się, że klient jest nieprzygotowany,
    musi jechać po towar. Jedzie, ale wrca z niczym, bo zapomniał portfela.
    "Fachowcy" czekają bezczynnie. Klient jedzie ponownie do sklepu i wraca,
    ale przywozi nieodpowiednie zawory. Jedzie więc trzeci raz, a "fachowcy"
    nadal czekają bezczynnie. W końcu pada fajne stwierdzenie: "miało być
    tanio i szybko, a będzie długo i drogo" - za usługę skasowali 200zł :)

    Tak właśnie jest z takimi robotami.

    Widocznie klient bał się, że "fachowiec" zarobi na materiale. Dlatego
    pojechał sam i kupił drożej niż kupiłby fachowiec, a przy tym spalił
    paliwa za X zł, po czym przepłacił za usługę, która wg mojej oceny nie
    powinna być droższa jak 100-140zł. Czyli ok. 60-80zł/roboczogodzina
    fachowca (licząc czas pracy i czas dojazdu do klienta) + koszty dojazdu
    do klienta (koszty paliwa)

    Fachowiec zarobiłby tu z 8-10zł na tych zaworkach, bo dostałby rabat dla
    instalatora, a sprzedałby klientowi nie drożej niż tyle, ile zapłacił
    klient. Zarobek fachowca tak naprawdę pokryłby koszt związane z
    załatwieniem materiałów, a dzięki temu, że "fachowiec" by załatwiał
    materiały to robota byłaby wykonana szybko i sprawnie.

    I co Wy dusigrosze na to?


  • 2. Data: 2021-11-21 17:06:19
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: a a <m...@g...com>

    On Sunday, 21 November 2021 at 14:26:03 UTC+1, Uzytkownik wrote:
    > Nawiązując do wypowiedzi niektórych użytkowników z PMB, że fachowiec
    > powinien się zajmować tylko montowaniem, a nie załatwianiem materiałów i
    > ich sprzedażą.
    >
    > W odcinku nr 2 pięknie jest to pokazane. Przyjazd 2 "fachowców" (nota
    > bene jeden z nich nazywa się jak nasz prezydent) do klienta, który miał
    > sobie załatwić materiały we własnym zakresie.
    >
    > Robota bzdurna, bo chodzi o wkręcenie 2 zaworków czerpalnych w garażu -
    > robota raptem na 15 min. Okazuje się, że klient jest nieprzygotowany,
    > musi jechać po towar. Jedzie, ale wrca z niczym, bo zapomniał portfela.
    > "Fachowcy" czekają bezczynnie. Klient jedzie ponownie do sklepu i wraca,
    > ale przywozi nieodpowiednie zawory. Jedzie więc trzeci raz, a "fachowcy"
    > nadal czekają bezczynnie. W końcu pada fajne stwierdzenie: "miało być
    > tanio i szybko, a będzie długo i drogo" - za usługę skasowali 200zł :)
    >
    > Tak właśnie jest z takimi robotami.
    >
    > Widocznie klient bał się, że "fachowiec" zarobi na materiale. Dlatego
    > pojechał sam i kupił drożej niż kupiłby fachowiec, a przy tym spalił
    > paliwa za X zł, po czym przepłacił za usługę, która wg mojej oceny nie
    > powinna być droższa jak 100-140zł. Czyli ok. 60-80zł/roboczogodzina
    > fachowca (licząc czas pracy i czas dojazdu do klienta) + koszty dojazdu
    > do klienta (koszty paliwa)
    >
    > Fachowiec zarobiłby tu z 8-10zł na tych zaworkach, bo dostałby rabat dla
    > instalatora, a sprzedałby klientowi nie drożej niż tyle, ile zapłacił
    > klient. Zarobek fachowca tak naprawdę pokryłby koszt związane z
    > załatwieniem materiałów, a dzięki temu, że "fachowiec" by załatwiał
    > materiały to robota byłaby wykonana szybko i sprawnie.
    >
    > I co Wy dusigrosze na to?
    Powiem tak,
    zakladalem co przed laty w dużym mieszkaniu, grzejniki żeliwne, piec co na węgiel,
    etażowe, rurki miedziane na poziomie podłogi, bez grawitacji, jedynie pompa obiegowa
    i mi napisali ile kupić kolanek, złączek, rurek miedzianych
    No i pojechałem do sklepu, a on sie pyta, po co mi tyle kolanek i rurek,
    że tyle to trzeba na 3 mieszkania
    No i obliczyłem ile kolanek potrzeba, ile rur i kupiłem o połowę mniej i jeszcze
    zostało


  • 3. Data: 2021-11-21 18:14:17
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-11-21 o 17:06, a a pisze:
    > Powiem tak,
    > zakladalem co przed laty w dużym mieszkaniu, grzejniki żeliwne, piec co na węgiel,
    > etażowe, rurki miedziane na poziomie podłogi, bez grawitacji, jedynie pompa
    obiegowa
    > i mi napisali ile kupić kolanek, złączek, rurek miedzianych
    > No i pojechałem do sklepu, a on sie pyta, po co mi tyle kolanek i rurek,
    > że tyle to trzeba na 3 mieszkania

    WOW!

    A skąd on to wiedział, nie widząc w ogóle mieszkania/domu oraz
    możliwości jak ma być poprowadzona instalacja?

    Najprawdopodobniej trafiłeś na sprzedawcę-jasnowidza, niejakiego wróża
    Macieja? :)

    > No i obliczyłem ile kolanek potrzeba, ile rur i kupiłem o połowę mniej i jeszcze
    zostało

    Porządni fachowcy to muszą być dopiero cwaniakami i kombinatorami.
    Przywożą klientowi więcej materiału, a liczą tylko faktycznie
    zamontowane materiały.

    Nadmiar materiału bez najmniejszego problemu można oddać w hurtowni i w
    każdym markecie budowlanym.

    Twierdzisz, że indywidualny klient już nie ma możliwości oddać materiałów?


    Ale cóż? Są też klienci, którzy uważają, że przeróbka kanalizacji w
    łazience i kuchni, przeróbka instalacji gazowej (nowe rury spawane od
    gazomierza na klatce schodowej, podejście pod piecyk w łazience oraz w
    kuchni pod kuchenkę, nowe zawory, filtry, węże elastyczne, zabezpieczone
    podkładem antykorozyjnym) oraz przeróbka całej instalacji wodnej w
    łazience i kuchni (od licznika, nowe zawory, podejścia pod baterie, PEX
    zaprasowywany, będzie kosztować nie więcej jak 700-800zł w tym 300zł
    wszystkie materiały :)

    A największą obrazą było to, że muszą jeszcze zapłacić kierownikowi
    budowy :)

    Fakt, autentyczny z tego roku.



  • 4. Data: 2021-11-21 19:14:42
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: a a <m...@g...com>

    On Sunday, 21 November 2021 at 18:14:18 UTC+1, Uzytkownik wrote:
    > W dniu 2021-11-21 o 17:06, a a pisze:
    > > Powiem tak,
    > > zakladalem co przed laty w dużym mieszkaniu, grzejniki żeliwne, piec co na
    węgiel,
    > > etażowe, rurki miedziane na poziomie podłogi, bez grawitacji, jedynie pompa
    obiegowa
    > > i mi napisali ile kupić kolanek, złączek, rurek miedzianych
    > > No i pojechałem do sklepu, a on sie pyta, po co mi tyle kolanek i rurek,
    > > że tyle to trzeba na 3 mieszkania
    > WOW!
    >
    > A skąd on to wiedział, nie widząc w ogóle mieszkania/domu oraz
    > możliwości jak ma być poprowadzona instalacja?
    >
    > Najprawdopodobniej trafiłeś na sprzedawcę-jasnowidza, niejakiego wróża
    > Macieja? :)
    > > No i obliczyłem ile kolanek potrzeba, ile rur i kupiłem o połowę mniej i jeszcze
    zostało
    > Porządni fachowcy to muszą być dopiero cwaniakami i kombinatorami.
    > Przywożą klientowi więcej materiału, a liczą tylko faktycznie
    > zamontowane materiały.
    >
    > Nadmiar materiału bez najmniejszego problemu można oddać w hurtowni i w
    > każdym markecie budowlanym.
    >
    > Twierdzisz, że indywidualny klient już nie ma możliwości oddać materiałów?
    >
    >
    > Ale cóż? Są też klienci, którzy uważają, że przeróbka kanalizacji w
    > łazience i kuchni, przeróbka instalacji gazowej (nowe rury spawane od
    > gazomierza na klatce schodowej, podejście pod piecyk w łazience oraz w
    > kuchni pod kuchenkę, nowe zawory, filtry, węże elastyczne, zabezpieczone
    > podkładem antykorozyjnym) oraz przeróbka całej instalacji wodnej w
    > łazience i kuchni (od licznika, nowe zawory, podejścia pod baterie, PEX
    > zaprasowywany, będzie kosztować nie więcej jak 700-800zł w tym 300zł
    > wszystkie materiały :)
    >
    > A największą obrazą było to, że muszą jeszcze zapłacić kierownikowi
    > budowy :)
    >
    > Fakt, autentyczny z tego roku.
    Nie wiem po c o ten komentarz

    Podali mi cene za punkt, a materiały miałem sam kupic
    i im przekazać

    Przed laty, miedź nie była taka droga
    A sprzedawca w sklepie byl inteligentny i sam zapytal się po co mi tyle kolanek,
    gdyż powiedziałem, że potrzebuję rurki miedziane do co w mieszkaniu, a nie kamienicy
    całej

    Gdybym kupił ile kazali i im dał to bym za materialy przepłacił 2-3 krotnie

    I mieliby materialy na kolejną robotę za frico.

    Dlatego nalezy każdego fahofca sprawdzać, bo każdy lubi dodatkową kasę za nic.


  • 5. Data: 2021-11-21 20:02:56
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-11-21 o 19:14, a a pisze:
    > Nie wiem po c o ten komentarz

    No właśnie, po co ten Twój komentarz?

    > Podali mi cene za punkt, a materiały miałem sam kupic
    > i im przekazać

    Jak przekazać? To oni mieli go zabrać z sobą, aby później przywozić na
    robotę po sztuce? Czy jak? Bo nie bardzo rozumiem.

    Przecież towar zapłacony przez klienta jest jego własnością. Fachowiec
    jak ma z tego wykonać instalację to zostawia wszystko na inwestycji i to
    co nie zostanie zużyte pozostawia.

    > Przed laty, miedź nie była taka droga
    > A sprzedawca w sklepie byl inteligentny i sam zapytal się po co mi tyle kolanek,
    > gdyż powiedziałem, że potrzebuję rurki miedziane do co w mieszkaniu, a nie
    kamienicy całej
    >
    > Gdybym kupił ile kazali i im dał to bym za materialy przepłacił 2-3 krotnie
    >
    > I mieliby materialy na kolejną robotę za frico.

    Skąd wiesz, że mieliby materiał na kolejną robotę, a nie zużyliby tyle
    ile faktycznie było potrzeba, a resztę pozostawili by Ci do oddania?

    > Dlatego nalezy każdego fahofca sprawdzać, bo każdy lubi dodatkową kasę za nic.

    Dlaczego piszesz "każdy"?

    Nigdy nikogo świadomie nie oszukałem na materiałach. Zawsze starałem się
    i staram rozliczać wg autentycznego zużycia co do sztuki.

    Zdarzało się, że klient mi nie wierzył, że to co jest na wykazie,
    faktycznie jest zamontowane. Razem z klientem przeliczaliśmy wszystkie
    sztuki. Bywało, że czegoś przeoczyłem i nie wpisałem. Wtedy klientowi
    było głupio, bo zarzucał mi, że go oszukałem, a ja zrobiłem pomyłkę na
    swoją niekorzyść.

    Sam też korzystając z usług innych fachowców nigdy nie spotkałem się z
    tym, aby któryś z nich mnie celowo oszukał na materiałach.

    Dlatego dziwi mnie Twoja postawa i podejrzenia. Czy oceniasz
    postępowanie innych według siebie?


  • 6. Data: 2021-11-21 22:16:30
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: yabba <...@...pl>

    W dniu 21.11.2021 o 14:26, Uzytkownik pisze:
    > Nawiązując do wypowiedzi niektórych użytkowników z PMB, że fachowiec
    > powinien się zajmować tylko montowaniem, a nie załatwianiem materiałów i
    > ich sprzedażą.
    >
    > W odcinku nr 2 pięknie jest to pokazane. Przyjazd 2 "fachowców" (nota
    > bene jeden z nich nazywa się jak nasz prezydent) do klienta, który miał
    > sobie załatwić materiały we własnym zakresie.
    >
    > Robota bzdurna, bo chodzi o wkręcenie 2 zaworków czerpalnych w garażu -
    > robota raptem na 15 min. Okazuje się, że klient jest nieprzygotowany,
    > musi jechać po towar. Jedzie, ale wrca z niczym, bo zapomniał portfela.
    > "Fachowcy" czekają bezczynnie. Klient jedzie ponownie do sklepu i wraca,
    > ale przywozi nieodpowiednie zawory. Jedzie więc trzeci raz, a "fachowcy"
    > nadal czekają bezczynnie. W końcu pada fajne stwierdzenie: "miało być
    > tanio i szybko, a będzie długo i drogo" - za usługę skasowali 200zł :)
    >
    > Tak właśnie jest z takimi robotami.
    >
    > Widocznie klient bał się, że "fachowiec" zarobi na materiale. Dlatego
    > pojechał sam i kupił drożej niż kupiłby fachowiec, a przy tym spalił
    > paliwa za X zł, po czym przepłacił za usługę, która wg mojej oceny nie
    > powinna być droższa jak 100-140zł. Czyli ok. 60-80zł/roboczogodzina
    > fachowca (licząc czas pracy i czas dojazdu do klienta) + koszty dojazdu
    > do klienta (koszty paliwa)
    >
    > Fachowiec zarobiłby tu z 8-10zł na tych zaworkach, bo dostałby rabat dla
    > instalatora, a sprzedałby klientowi nie drożej niż tyle, ile zapłacił
    > klient. Zarobek fachowca tak naprawdę pokryłby koszt związane z
    > załatwieniem materiałów, a dzięki temu, że "fachowiec" by załatwiał
    > materiały to robota byłaby wykonana szybko i sprawnie.
    >
    > I co Wy dusigrosze na to?
    >

    Ale w czym problem?
    Fachowcy zarobili łatwe pieniądze za czekanie.
    Sprzedawca i tak zarobił na sprzedaży zaworów.
    Klient jest zadowolony, bo ma zamontowane zawory i ma poczucie, że
    zaoszczędził na materiale.


    --
    Pozdrawiam,

    yabba


  • 7. Data: 2021-11-21 22:37:02
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: a a <m...@g...com>

    On Sunday, 21 November 2021 at 22:16:33 UTC+1, yabba wrote:
    > W dniu 21.11.2021 o 14:26, Uzytkownik pisze:
    > > Nawiązując do wypowiedzi niektórych użytkowników z PMB, że fachowiec
    > > powinien się zajmować tylko montowaniem, a nie załatwianiem materiałów i
    > > ich sprzedażą.
    > >
    > > W odcinku nr 2 pięknie jest to pokazane. Przyjazd 2 "fachowców" (nota
    > > bene jeden z nich nazywa się jak nasz prezydent) do klienta, który miał
    > > sobie załatwić materiały we własnym zakresie.
    > >
    > > Robota bzdurna, bo chodzi o wkręcenie 2 zaworków czerpalnych w garażu -
    > > robota raptem na 15 min. Okazuje się, że klient jest nieprzygotowany,
    > > musi jechać po towar. Jedzie, ale wrca z niczym, bo zapomniał portfela.
    > > "Fachowcy" czekają bezczynnie. Klient jedzie ponownie do sklepu i wraca,
    > > ale przywozi nieodpowiednie zawory. Jedzie więc trzeci raz, a "fachowcy"
    > > nadal czekają bezczynnie. W końcu pada fajne stwierdzenie: "miało być
    > > tanio i szybko, a będzie długo i drogo" - za usługę skasowali 200zł :)
    > >
    > > Tak właśnie jest z takimi robotami.
    > >
    > > Widocznie klient bał się, że "fachowiec" zarobi na materiale. Dlatego
    > > pojechał sam i kupił drożej niż kupiłby fachowiec, a przy tym spalił
    > > paliwa za X zł, po czym przepłacił za usługę, która wg mojej oceny nie
    > > powinna być droższa jak 100-140zł. Czyli ok. 60-80zł/roboczogodzina
    > > fachowca (licząc czas pracy i czas dojazdu do klienta) + koszty dojazdu
    > > do klienta (koszty paliwa)
    > >
    > > Fachowiec zarobiłby tu z 8-10zł na tych zaworkach, bo dostałby rabat dla
    > > instalatora, a sprzedałby klientowi nie drożej niż tyle, ile zapłacił
    > > klient. Zarobek fachowca tak naprawdę pokryłby koszt związane z
    > > załatwieniem materiałów, a dzięki temu, że "fachowiec" by załatwiał
    > > materiały to robota byłaby wykonana szybko i sprawnie.
    > >
    > > I co Wy dusigrosze na to?
    > >
    > Ale w czym problem?
    > Fachowcy zarobili łatwe pieniądze za czekanie.
    > Sprzedawca i tak zarobił na sprzedaży zaworów.
    > Klient jest zadowolony, bo ma zamontowane zawory i ma poczucie, że
    > zaoszczędził na materiale.
    >
    >
    > --
    > Pozdrawiam,
    >
    > yabba
    Problem jest prawny
    Towar raz sprzedany na terenie Brókselki, ma juz status towaru używanego.

    Ja rozumiem, że istnieją relacje hurtownia - instalator
    i instalator może zwrócić materiały, których nie wykorzystał przy realizacji
    zlecenia.

    Ale towar zwrócony ma status zwrotu, czyli produkt nie jest nowy, bo pochodzi ze
    zwrotu, czyli już raz opuścił certyfikowaną ISO9000 sieć dystrubucji i sprzedaży

    Na tej samej zasadzie nigdy nie kupuję butów w sklepie, gdzie 5 innych klientów mogło
    je przymierzać i pozostawić w środku grzybicę stóp, ani nie kupuję niczego w
    internetu, bo tam też jest prawo zwrotu, czyli przymierzania ubrań, butów itd. itp.
    i towar jest tyle razy wysyłany, aż się sprzeda

    Kupuję tylko nowy towar, zapakowany, a nigdy żadnego ze zwrotu,
    nigdy telewizora, telefonu ze zwrotu,
    żadnego refurbished ajfona z UK,
    czyli używanego smartfona, umytego , z nową obudową a starym wnętrzem.

    Przykładowo, murarz kupuje gips, cement w workach i trzyma przez miesiąc w wilgotnej
    szopie, a potem oddaje to co nie wykorzystał

    I następny klient kupuje zawilgocony gips, cement, który ma inne parametry niż nowy
    gips, cement.

    Przykładowo, instalator kupuje rurki miedziane do co i laduje do busa, na podłogę i
    one się wyginają, potem, je zwraca
    i następny klient je kupuje i po zainstalowaniu, gałązki pozostaja łukowato wygięte w
    dół

    Nie mówiąc już o sprzęcie elektrycznym, oświetleniowym

    Klient powinien mieć prawo wyboru i stempel na fakturze

    Sprzedawany towar nie pochodzi ze zwrotu i nie podlega zwrotowi

    A jak sprzedawany towar pochodzi ze zwrotu
    to na fakturze powinna być adnotacja

    Sprzedawane towary pochodzą ze zwrotu
    i 10% rabatu, gdy brak śladów używania


  • 8. Data: 2021-11-21 23:37:30
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-11-21 o 22:16, yabba pisze:
    > W dniu 21.11.2021 o 14:26, Uzytkownik pisze:
    >> Nawiązując do wypowiedzi niektórych użytkowników z PMB, że fachowiec
    >> powinien się zajmować tylko montowaniem, a nie załatwianiem
    >> materiałów i ich sprzedażą.
    >>
    >> W odcinku nr 2 pięknie jest to pokazane. Przyjazd 2 "fachowców" (nota
    >> bene jeden z nich nazywa się jak nasz prezydent) do klienta, który
    >> miał sobie załatwić materiały we własnym zakresie.
    >>
    >> Robota bzdurna, bo chodzi o wkręcenie 2 zaworków czerpalnych w garażu
    >> - robota raptem na 15 min. Okazuje się, że klient jest
    >> nieprzygotowany, musi jechać po towar. Jedzie, ale wrca z niczym, bo
    >> zapomniał portfela. "Fachowcy" czekają bezczynnie. Klient jedzie
    >> ponownie do sklepu i wraca, ale przywozi nieodpowiednie zawory.
    >> Jedzie więc trzeci raz, a "fachowcy" nadal czekają bezczynnie. W
    >> końcu pada fajne stwierdzenie: "miało być tanio i szybko, a będzie
    >> długo i drogo" - za usługę skasowali 200zł :)
    >>
    >> Tak właśnie jest z takimi robotami.
    >>
    >> Widocznie klient bał się, że "fachowiec" zarobi na materiale. Dlatego
    >> pojechał sam i kupił drożej niż kupiłby fachowiec, a przy tym spalił
    >> paliwa za X zł, po czym przepłacił za usługę, która wg mojej oceny
    >> nie powinna być droższa jak 100-140zł. Czyli ok.
    >> 60-80zł/roboczogodzina fachowca (licząc czas pracy i czas dojazdu do
    >> klienta) + koszty dojazdu do klienta (koszty paliwa)
    >>
    >> Fachowiec zarobiłby tu z 8-10zł na tych zaworkach, bo dostałby rabat
    >> dla instalatora, a sprzedałby klientowi nie drożej niż tyle, ile
    >> zapłacił klient. Zarobek fachowca tak naprawdę pokryłby koszt
    >> związane z załatwieniem materiałów, a dzięki temu, że "fachowiec" by
    >> załatwiał materiały to robota byłaby wykonana szybko i sprawnie.
    >>
    >> I co Wy dusigrosze na to?
    >>
    >
    > Ale w czym problem?
    > Fachowcy zarobili łatwe pieniądze za czekanie.
    > Sprzedawca i tak zarobił na sprzedaży zaworów.
    > Klient jest zadowolony, bo ma zamontowane zawory i ma poczucie, że
    > zaoszczędził na materiale.

    Problem jest w tym, że niektórzy tu propagują takie zachowania, a nie
    zdają sobie sprawy, że w taki sposób na własne życzenie stają się jeleniami.


  • 9. Data: 2021-11-22 00:07:49
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-11-21 o 22:37, a a pisze:
    > On Sunday, 21 November 2021 at 22:16:33 UTC+1, yabba wrote:
    >> W dniu 21.11.2021 o 14:26, Uzytkownik pisze:
    >>> Nawiązując do wypowiedzi niektórych użytkowników z PMB, że fachowiec
    >>> powinien się zajmować tylko montowaniem, a nie załatwianiem materiałów i
    >>> ich sprzedażą.
    >>>
    >>> W odcinku nr 2 pięknie jest to pokazane. Przyjazd 2 "fachowców" (nota
    >>> bene jeden z nich nazywa się jak nasz prezydent) do klienta, który miał
    >>> sobie załatwić materiały we własnym zakresie.
    >>>
    >>> Robota bzdurna, bo chodzi o wkręcenie 2 zaworków czerpalnych w garażu -
    >>> robota raptem na 15 min. Okazuje się, że klient jest nieprzygotowany,
    >>> musi jechać po towar. Jedzie, ale wrca z niczym, bo zapomniał portfela.
    >>> "Fachowcy" czekają bezczynnie. Klient jedzie ponownie do sklepu i wraca,
    >>> ale przywozi nieodpowiednie zawory. Jedzie więc trzeci raz, a "fachowcy"
    >>> nadal czekają bezczynnie. W końcu pada fajne stwierdzenie: "miało być
    >>> tanio i szybko, a będzie długo i drogo" - za usługę skasowali 200zł :)
    >>>
    >>> Tak właśnie jest z takimi robotami.
    >>>
    >>> Widocznie klient bał się, że "fachowiec" zarobi na materiale. Dlatego
    >>> pojechał sam i kupił drożej niż kupiłby fachowiec, a przy tym spalił
    >>> paliwa za X zł, po czym przepłacił za usługę, która wg mojej oceny nie
    >>> powinna być droższa jak 100-140zł. Czyli ok. 60-80zł/roboczogodzina
    >>> fachowca (licząc czas pracy i czas dojazdu do klienta) + koszty dojazdu
    >>> do klienta (koszty paliwa)
    >>>
    >>> Fachowiec zarobiłby tu z 8-10zł na tych zaworkach, bo dostałby rabat dla
    >>> instalatora, a sprzedałby klientowi nie drożej niż tyle, ile zapłacił
    >>> klient. Zarobek fachowca tak naprawdę pokryłby koszt związane z
    >>> załatwieniem materiałów, a dzięki temu, że "fachowiec" by załatwiał
    >>> materiały to robota byłaby wykonana szybko i sprawnie.
    >>>
    >>> I co Wy dusigrosze na to?
    >>>
    >> Ale w czym problem?
    >> Fachowcy zarobili łatwe pieniądze za czekanie.
    >> Sprzedawca i tak zarobił na sprzedaży zaworów.
    >> Klient jest zadowolony, bo ma zamontowane zawory i ma poczucie, że
    >> zaoszczędził na materiale.
    >>
    >>
    >> --
    >> Pozdrawiam,
    >>
    >> yabba
    > Problem jest prawny
    > Towar raz sprzedany na terenie Brókselki, ma juz status towaru używanego.
    >
    > Ja rozumiem, że istnieją relacje hurtownia - instalator
    > i instalator może zwrócić materiały, których nie wykorzystał przy realizacji
    zlecenia.
    >
    > Ale towar zwrócony ma status zwrotu, czyli produkt nie jest nowy, bo pochodzi ze
    zwrotu, czyli już raz opuścił certyfikowaną ISO9000 sieć dystrubucji i sprzedaży

    Nie odróżniasz towaru używanego od zwróconego, nieużywanego. Poza tym
    "mówimy" o produktach, na których widać ślady używania i takich, których
    nikt nie przyjmie do zwrotu jeżeli będą nosiły ślady używania lub będą
    zniszczone.

    > Na tej samej zasadzie nigdy nie kupuję butów w sklepie, gdzie 5 innych klientów
    mogło je przymierzać i pozostawić w środku grzybicę stóp, ani nie kupuję niczego w
    internetu, bo tam też jest prawo zwrotu, czyli przymierzania ubrań, butów itd. itp.
    > i towar jest tyle razy wysyłany, aż się sprzeda

    To w jaki sposób je kupujesz? Nigdy nie przymierzasz przed zakupem?
    Kupujesz kota w worku? A jeżeli przymierzasz to dlaczego uważasz, że Ty
    masz prawo przymierzać, a nikomu innemu przymierzać nie wolno?

    Dlaczego za Twoje przymierzanie ma płacić sprzedawca, skoro chcesz aby
    był rabat na towary ze zwrotów?

    > Kupuję tylko nowy towar, zapakowany, a nigdy żadnego ze zwrotu,
    > nigdy telewizora, telefonu ze zwrotu,
    > żadnego refurbished ajfona z UK,
    > czyli używanego smartfona, umytego , z nową obudową a starym wnętrzem.

    To nie jesteś "eko".

    > Przykładowo, murarz kupuje gips, cement w workach i trzyma przez miesiąc w
    wilgotnej szopie, a potem oddaje to co nie wykorzystał
    >
    > I następny klient kupuje zawilgocony gips, cement, który ma inne parametry niż nowy
    gips, cement.

    A czasami cement czy gips nie są pakowane w worki papierowo-plastikowe,
    które są zabezpieczone przed wilgocią?

    A w wielu składach budowlanych te worki są składowane na paletach pod
    chmurką, nakryte tylko kawałkiem folii. Jak zamoczysz papierowy worek to
    Ci nie przyjmą zwrotu. A jeżeli worki nie były zalane wodą to jaka jest
    różnica? Liczy się przecież data ważności.

    > Przykładowo, instalator kupuje rurki miedziane do co i laduje do busa, na podłogę i
    one się wyginają, potem, je zwraca
    > i następny klient je kupuje i po zainstalowaniu, gałązki pozostaja łukowato wygięte
    w dół
    >
    > Nie mówiąc już o sprzęcie elektrycznym, oświetleniowym
    >
    > Klient powinien mieć prawo wyboru i stempel na fakturze
    >
    > Sprzedawany towar nie pochodzi ze zwrotu i nie podlega zwrotowi
    >
    > A jak sprzedawany towar pochodzi ze zwrotu
    > to na fakturze powinna być adnotacja
    >
    > Sprzedawane towary pochodzą ze zwrotu
    > i 10% rabatu, gdy brak śladów używania

    Może po prostu wprowadzić opłaty 10% za przymierzanie butów i jak ich
    nie kupisz to sprzedawca miałby obowiązek wystawić je ponownie jako
    przymierzane o te 10% taniej.

    Następny klient przymierzy i zapłaci 10% i znów kolejna obniżka o 10%

    W końcu któryś z klientów kupiłby za 20 czy nawet za 10% ceny zdając
    sobie sprawę ile osób je przymierzało, a sprzedawca zarobiłby swoje.

    A jakby tak wprowadzić podobną sprzedaż np. chleba, masła, może gorzałki? :)


  • 10. Data: 2021-11-22 00:33:12
    Temat: Re: "Polskie złote rączki" w TV Zoom
    Od: a a <m...@g...com>

    On Monday, 22 November 2021 at 00:08:10 UTC+1, Uzytkownik wrote:
    > W dniu 2021-11-21 o 22:37, a a pisze:
    > > On Sunday, 21 November 2021 at 22:16:33 UTC+1, yabba wrote:
    > >> W dniu 21.11.2021 o 14:26, Uzytkownik pisze:
    > >>> Nawiązując do wypowiedzi niektórych użytkowników z PMB, że fachowiec
    > >>> powinien się zajmować tylko montowaniem, a nie załatwianiem materiałów i
    > >>> ich sprzedażą.
    > >>>
    > >>> W odcinku nr 2 pięknie jest to pokazane. Przyjazd 2 "fachowców" (nota
    > >>> bene jeden z nich nazywa się jak nasz prezydent) do klienta, który miał
    > >>> sobie załatwić materiały we własnym zakresie.
    > >>>
    > >>> Robota bzdurna, bo chodzi o wkręcenie 2 zaworków czerpalnych w garażu -
    > >>> robota raptem na 15 min. Okazuje się, że klient jest nieprzygotowany,
    > >>> musi jechać po towar. Jedzie, ale wrca z niczym, bo zapomniał portfela.
    > >>> "Fachowcy" czekają bezczynnie. Klient jedzie ponownie do sklepu i wraca,
    > >>> ale przywozi nieodpowiednie zawory. Jedzie więc trzeci raz, a "fachowcy"
    > >>> nadal czekają bezczynnie. W końcu pada fajne stwierdzenie: "miało być
    > >>> tanio i szybko, a będzie długo i drogo" - za usługę skasowali 200zł :)
    > >>>
    > >>> Tak właśnie jest z takimi robotami.
    > >>>
    > >>> Widocznie klient bał się, że "fachowiec" zarobi na materiale. Dlatego
    > >>> pojechał sam i kupił drożej niż kupiłby fachowiec, a przy tym spalił
    > >>> paliwa za X zł, po czym przepłacił za usługę, która wg mojej oceny nie
    > >>> powinna być droższa jak 100-140zł. Czyli ok. 60-80zł/roboczogodzina
    > >>> fachowca (licząc czas pracy i czas dojazdu do klienta) + koszty dojazdu
    > >>> do klienta (koszty paliwa)
    > >>>
    > >>> Fachowiec zarobiłby tu z 8-10zł na tych zaworkach, bo dostałby rabat dla
    > >>> instalatora, a sprzedałby klientowi nie drożej niż tyle, ile zapłacił
    > >>> klient. Zarobek fachowca tak naprawdę pokryłby koszt związane z
    > >>> załatwieniem materiałów, a dzięki temu, że "fachowiec" by załatwiał
    > >>> materiały to robota byłaby wykonana szybko i sprawnie.
    > >>>
    > >>> I co Wy dusigrosze na to?
    > >>>
    > >> Ale w czym problem?
    > >> Fachowcy zarobili łatwe pieniądze za czekanie.
    > >> Sprzedawca i tak zarobił na sprzedaży zaworów.
    > >> Klient jest zadowolony, bo ma zamontowane zawory i ma poczucie, że
    > >> zaoszczędził na materiale.
    > >>
    > >>
    > >> --
    > >> Pozdrawiam,
    > >>
    > >> yabba
    > > Problem jest prawny
    > > Towar raz sprzedany na terenie Brókselki, ma juz status towaru używanego.
    > >
    > > Ja rozumiem, że istnieją relacje hurtownia - instalator
    > > i instalator może zwrócić materiały, których nie wykorzystał przy realizacji
    zlecenia.
    > >
    > > Ale towar zwrócony ma status zwrotu, czyli produkt nie jest nowy, bo pochodzi ze
    zwrotu, czyli już raz opuścił certyfikowaną ISO9000 sieć dystrubucji i sprzedaży
    > Nie odróżniasz towaru używanego od zwróconego, nieużywanego. Poza tym
    > "mówimy" o produktach, na których widać ślady używania i takich, których
    > nikt nie przyjmie do zwrotu jeżeli będą nosiły ślady używania lub będą
    > zniszczone.
    > > Na tej samej zasadzie nigdy nie kupuję butów w sklepie, gdzie 5 innych klientów
    mogło je przymierzać i pozostawić w środku grzybicę stóp, ani nie kupuję niczego w
    internetu, bo tam też jest prawo zwrotu, czyli przymierzania ubrań, butów itd. itp.
    > > i towar jest tyle razy wysyłany, aż się sprzeda
    > To w jaki sposób je kupujesz? Nigdy nie przymierzasz przed zakupem?
    > Kupujesz kota w worku? A jeżeli przymierzasz to dlaczego uważasz, że Ty
    > masz prawo przymierzać, a nikomu innemu przymierzać nie wolno?
    >
    > Dlaczego za Twoje przymierzanie ma płacić sprzedawca, skoro chcesz aby
    > był rabat na towary ze zwrotów?
    > > Kupuję tylko nowy towar, zapakowany, a nigdy żadnego ze zwrotu,
    > > nigdy telewizora, telefonu ze zwrotu,
    > > żadnego refurbished ajfona z UK,
    > > czyli używanego smartfona, umytego , z nową obudową a starym wnętrzem.
    > To nie jesteś "eko".
    > > Przykładowo, murarz kupuje gips, cement w workach i trzyma przez miesiąc w
    wilgotnej szopie, a potem oddaje to co nie wykorzystał
    > >
    > > I następny klient kupuje zawilgocony gips, cement, który ma inne parametry niż
    nowy gips, cement.
    > A czasami cement czy gips nie są pakowane w worki papierowo-plastikowe,
    > które są zabezpieczone przed wilgocią?
    >
    > A w wielu składach budowlanych te worki są składowane na paletach pod
    > chmurką, nakryte tylko kawałkiem folii. Jak zamoczysz papierowy worek to
    > Ci nie przyjmą zwrotu. A jeżeli worki nie były zalane wodą to jaka jest
    > różnica? Liczy się przecież data ważności.
    > > Przykładowo, instalator kupuje rurki miedziane do co i laduje do busa, na podłogę
    i one się wyginają, potem, je zwraca
    > > i następny klient je kupuje i po zainstalowaniu, gałązki pozostaja łukowato
    wygięte w dół
    > >
    > > Nie mówiąc już o sprzęcie elektrycznym, oświetleniowym
    > >
    > > Klient powinien mieć prawo wyboru i stempel na fakturze
    > >
    > > Sprzedawany towar nie pochodzi ze zwrotu i nie podlega zwrotowi
    > >
    > > A jak sprzedawany towar pochodzi ze zwrotu
    > > to na fakturze powinna być adnotacja
    > >
    > > Sprzedawane towary pochodzą ze zwrotu
    > > i 10% rabatu, gdy brak śladów używania
    > Może po prostu wprowadzić opłaty 10% za przymierzanie butów i jak ich
    > nie kupisz to sprzedawca miałby obowiązek wystawić je ponownie jako
    > przymierzane o te 10% taniej.
    >
    > Następny klient przymierzy i zapłaci 10% i znów kolejna obniżka o 10%
    >
    > W końcu któryś z klientów kupiłby za 20 czy nawet za 10% ceny zdając
    > sobie sprawę ile osób je przymierzało, a sprzedawca zarobiłby swoje.
    >
    > A jakby tak wprowadzić podobną sprzedaż np. chleba, masła, może gorzałki? :)
    ==Nie odróżniasz towaru używanego od zwróconego, nieużywanego. Poza tym
    "mówimy" o produktach, na których widać ślady używania i takich, których
    nikt nie przyjmie do zwrotu jeżeli będą nosiły ślady używania lub będą
    zniszczone.

    To jest bełkot.
    Towar który opuścił system dystrybucji, sprzedaży, traci status towaru nowego.

    Ślady użytkowania to kolejny bełkot
    bo nie jest znana procedura ich wykrywania, ani p[rawnie opisana.

    Suszarka do włosów, zwrócona, została załączona, grzałka się nagrzała, wygrzała się
    spirala, c eramika i po rozebraniu i obwąchaniu, serwis wskaże, czy była używana

    A ile razy ?
    Kto to wie i kogo to obchodzi.

    Wazne , że już nie jest nowa
    a jak nie nowa to używana i takiej nie chcę kupić, testowanej w domu przez Zenka 100
    razy do suszenia włosów aby oddac i otrzymac zwrot kasy.

    Prawo zna termin, towar z wystawy, powystawowy
    i ten telewizor, wygrzany na półce przez 6 miesięcy, codziennie załączony, nie jest
    nowy, bo jest wypakowany i używany 6 miesięcy, dlatego jest sprzedawany jako
    powystawowy, czyli używany, czyli taniej.

    Jakiś market meblowy domowy się reklamuje, że zwrotu bezterminowe

    I co, Zenek kupi krzesła, poużywa, odkurzy i odda po 6 miesiącach i dostanie zwrot
    kasy
    a Kryśka przyjdzie i sprzedadzą jej używane sprzęty jako nowe

    To jest Brókselski syf

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1