eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniebrama otwierana z dwóch stron - jak najprościej? › Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
  • Data: 2017-04-19 22:10:32
    Temat: Re: brama otwierana z dwóch stron - jak najprościej?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu środa, 19 kwietnia 2017 21:45:52 UTC+2 użytkownik ToMasz napisał:

    > > I nie wiadomo co byloby dalej,
    > Nic. jakbyś remontował tańsze auto, i lekko młosze to za 4k wymienisz
    > wszystko co może być naturalnie zużyte.

    Jakbym robił 1kkm rocznie to może tak :) Ale części samochodu się zużywają,
    a sam samochód robi się coraz starszy i cały czas traci na wartości, tego
    nijak nie przeskoczysz. W końcu będę go musiał opchnąć za tysiaka i kupić
    coś młodszego - pewnie za 30-40k pln. I widzisz - za 40k pln to ja mam
    realnie spłacone ok 6 lat wynajmu nóweczki. A przez te 6 lat ten kupiony
    za 40k pln straci znowu na wartości przynajmniej połowę (20k pln), w tym
    czasie będę musiał mu wymienić przynajmniej raz komplet letnich opon
    (1k pln), zapłacić ok 10k (już liczę poniżej 2k pln rocznie) za serwis i
    9k pln (1,5k rocznie) za ubezpieczenie OC-AC. To daje sumę "w plecy"
    dokładnie 40k pln. Czyli tyle samo. Czyli mogę jeździć kilkuletnim
    samochodem lub totalną nóweczką z salonu za te same pieniądze.

    Oczywiście - mogę zostawić mojego E46 i serwisować go do upadłego ale
    ten samochód za 4 lata będzie już pełnoletni i gdybym go zostawił, to czeka
    mnie wymiana najdroższych elementów (turbina, dwumas, wtryski) plus
    oczywiście zawieszenie.

    > Jak mam rozumieć "potem go sprzedam" JAki to ma sens. naprawiasz-
    > jeździsz. chcesz sprzedać - nie naprawiasz.

    Nie wiem ile masz lat i ile ma lat Twój samochód ale jak dla mnie w końcu
    przychodzi taki czas dla samochodu, że lepiej go sprzedać niż ładować
    worek pieniędzy w serwis, bo robi się po prostu stary i zaczynają wkurzać
    wszystkie drobne usterki. Mój trzyma się dość dzielnie ale musiałbym już
    w nim wymienić akumulator, maglownicę i coś postukuje w makpersonie :)
    A w ciągu kolejnych 4-5 lat? Bój jeden wie co wyskoczy.

    > Na grupie samochodowej właśnie pojawił się wątek:
    > "Przegląd w ASO, czy gdzie indziej" 19 kwietnia
    > z którego wynika ze przegląd nowego auta w aso (obowiązek gwarancyjny)
    > kosztuje 900zł. ja mam stare auto, wiec olej +filtry - maks 150zł.

    W racie wynajmu w oplu serwisy są już wliczone. Gwarancyjne i pogwarancyjne.
    Także nic więcej nie płacę.

    > nie mam zamiaru nikogo przekonywać że moje spojrzenie na użytkowanie
    > samochodu jest najlepsze. ale jak mamy dyskutować, to jeśli proszę o
    > konkrety - podaj je.

    Podałem.

    > Ty płacisz kilka razy tyle ile ja za te same
    > przejechane kilometry.

    Mylisz się, bo nie bierzesz pod uwagę utraty wartości samochodu.
    No i oczywiście druga sprawa to podatki - biorąc ten samochód na firmę
    - płacę 1000 pln miesięcznie, a faktycznie ciągnie mnie to z kieszeni
    tylko 700 pln. I jeszcze paliwo w koszty wrzucę.

    Popatrz na to z tej perspektywy. Bez liczenia szczegółów. Zarabiasz np.
    5 koła na rękę, wydajesz z tego niecałe 15% i masz przez całe życie
    co 2-3 lata zawsze nowy samochód, zawsze nowy model - w pełni
    ubezpieczony (OC+AC), serwisowany.

    > Ty jeździsz nowym komfortowym autem, ja czymś co
    > wygląda jako tako, ale bez zająknięcia przechodzi przez przegląd, a
    > działającą klimę (ręczną) też posiada.

    Skoro mówisz, że jeździsz czymś co wygląda jak samochód - to nie musisz
    odrazu brać wyliczonej przeze mnie Astry z silnikiem 200KM i w najwyższej
    opcji - jak wystarczy Ci np. średnia skoda fabia, czy opel corsa to w
    wynajmie zmieścisz się nawet w 450-500 pln miesięcznie. I też masz ciągle
    nóweczkę na placu.

    > Jeśli masz kupę kasy, jeśli w robocie zarabiasz 150zł na godzinę -

    Wtedy interesowałbym się raczej segmentem premium, a nie samochodem klasy
    średniej :)

    > fajnie, gratuluję. ale większość z nas tak niema. co więcej, to grupa
    > dla ludzi którzy coś sami potrafią policzyć i dłubnąć, więc nie wypisuj
    > "Bajek" że wynajęcie auta, albo zakup nowego ma same zalety i jest tanie.

    Bo serio ma, trzeba tylko przestawić w głowie myślenie i dobrze sobie przekalkulować
    to wszystko :) Wtedy dojdziesz do wniosku, że samochód
    z salonu traci ileśtam na wartości w ciągu roku, dwóch, trzech... nie
    dlatego, że ktoś tak postanowił tylko dlatego, że rzeczywiście o tyle
    spada wartość części w nim użytych, które się zwyczajnie zużywają, jak
    to mają w zwyczaju zwykle części, których się używa :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1