eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Budowa a zdrowie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 51. Data: 2012-08-09 22:04:14
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 9 sierpnia 2012 21:13:39 UTC+2 użytkownik mucher napisał:
    > On 9 Sie, 20:48, Kris <k...@g...com> wrote:

    >
    > > Więcej na budowie jak w swojej pracy bym nie zarobił.
    >
    >
    >
    > No więc tu argument o oszczędzeniu pada jednak

    Właśnie ze nic nie pada
    Ja mam stała prace, gościu od instalacji elektrycznej skasuje np 2000zł za zrobienie
    instalacji. To 3 dni roboty. 650zł dniówki nie zarabiam wiec opłaca mi się robić
    instalacje samemu. Tylko że ten gościu może mieć później tydzień-dwa bez roboty albo
    trafi na płacącego paragonami i w suma miesięcznie zarabia mniej a ja mam regularne
    dochody. Ja mam prace zima lato w budowlance zima to bieda i tak to jest.

    - mogę zrozumieć
    >
    > argumentację"dla siebie" - bo sam domu od developera w życiu bym nie
    >
    > kupił. I akurat za wełnę się nie brałem,

    Jak tej roboty w upaly nie robisz to nie ma tragedii.
    >ale już za styropian do
    >
    > wylewek - jak najbardziej (zresztą klnąc na tą robotę, bo jak się ma
    >
    > instalacje w podłodze puszczone-to zdeka przekopane.

    Za rozłożenie styropianu pod posadzki ekipa chciała dodatkowo policzyć 500zł(jacyś
    jajcarze). Ja to zrobiłem(na dole 2 warstwy po 5 cm, na pietrze 1 warstwa 5 cm) w dwa
    popołudnia. Robota bajka,żadne narzędzia praktycznie niepotrzebne 500zł w kieszeni;)


  • 52. Data: 2012-08-09 22:29:31
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 9 sierpnia 2012 21:13:39 UTC+2 użytkownik mucher napisał:

    > > Więcej na budowie jak w swojej pracy bym nie zarobił.
    >
    >
    >
    > No więc tu argument o oszczędzeniu pada jednak

    Nic nie pada. Taki instalator np zawoła za instalację elektryczną 2000zł a to 3 dni
    roboty maks. 650 dniówki to ja nie zarabiam wiec wolę zrobić sam i mieć 2000zł w
    kieszeni, jednak ja mam stałą prace a ten elektryk może następny tydzień nie złapać
    żadnego zlecenia albo trafi na płacącego paragonami.
    Ja mam robotę lato zima, budowlańcy zima maja biedę niestety.
    >mogę zrozumiec argumentację"dla siebie" - bo sam domu od developera w życiu bym .nie
    >
    > kupił. I akurat za wełnę się nie brałem,

    Jak nie robisz w czasie upałów to nie jest tak tragicznie.

    >ale już za styropian do
    >
    > wylewek - jak najbardziej (zresztą klnąc na tą robotę, bo jak się ma
    >
    > instalacje w podłodze puszczone-to zdeka przekopane.

    Za rozłożenie styropianu pod wylewki ekipa zażyczyła sobie 500zł(jajcarze jacyś)
    Sam zrobiłem to(parter dwie warstwy po 5cm, piętro 5cm)w dwa popołudnia- robota
    bajka, prosta czysta żadnych narzędzi oprócz noża nie trzeba a 500zł w kieszeni.
    Ale np szalowanie stropu, kręcenie zbrojenia i zalanie stropu zleciłem ekipie.
    Skasowali za to chyba 4000zł ale ich stęple i deski i wszystkie narzędzia. Sam bym
    tego raczej w rozsądnym czasie nie zrobił.


  • 53. Data: 2012-08-09 23:30:22
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "/// Kaszpir ///" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k00phd$kkv$...@i...gazeta.pl...

    >>Wolę szlifować gładź niż siedzieć w nadgodzinach w pracy by zarobić na to
    >>by komuś za to szlifowanie zapłacić. Tu nie ma wyboru budowa albo rodzina,
    >>ale budowa samemu albo nadgodziny.

    > Czyli po prostu nie stać Cię na dom ...

    ROTFL

    Zastanów się powoli co napisałeś, bo za chwilę dojdziesz do absurdu, że
    skoro chodzę do pracy to nie stać mnie na rodzinę. Więc może rodziny powinni
    zakładać tylko ci którzy urodzili się bogaci wtedy będą mogli spędzać cały
    czas rodzinnie.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 54. Data: 2012-08-10 07:59:10
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>

    >Zastanów się powoli co napisałeś, bo za chwilę dojdziesz do absurdu, że
    >skoro chodzę do pracy to nie stać mnie na rodzinę. Więc może rodziny
    >powinni zakładać tylko ci którzy urodzili się bogaci wtedy będą mogli
    >spędzać cały czas rodzinnie.

    Ale często tak jest ...

    Dzieci kosztują i to chyba każdy wie ...
    Mieszkać też gdzieś trzeba ...

    Jak ktoś bardzo mało zarabia że nie stać go na kredyt lub kupno mieszkania
    za gotówkę lub chociaż na wynajęcie mieszkania to niestety nie stać go na
    rodzinę ...
    Wiesz że to trudne ale jest prawdziwe ...

    Ciężko nazwać czym normalnym gdy nagle w jakimś małym mieszkaniu z rodzicami
    zaczyna mieszkać dodatkowe małżeństwo i ich dzieci.
    To nie jest normalne ale bardzo częste ...



  • 55. Data: 2012-08-10 08:50:28
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu czwartek, 9 sierpnia 2012 21:13:39 UTC+2 użytkownik mucher napisał:

    > > Więcej na budowie jak w swojej pracy bym nie zarobił.
    >
    >
    >
    > No więc tu argument o oszczędzeniu pada jednak

    Nic nie pada. Taki instalator np zawoła za instalację elektryczną 2000zł a to 3 dni
    roboty maks. 650 dniówki to ja nie zarabiam wiec wolę zrobić sam i mieć 2000zł w
    kieszeni, jednak ja mam stałą prace a ten elektryk może następny tydzień nie złapać
    żadnego zlecenia albo trafi na płacącego paragonami.
    Ja mam robotę lato zima, budowlańcy zima maja biedę niestety.
    >mogę zrozumiec argumentację"dla siebie" - bo sam domu od developera w życiu bym .nie

    >
    > kupił. I akurat za wełnę się nie brałem,

    Jak nie robisz w czasie upałów to nie jest tak tragicznie.

    >ale już za styropian do
    >
    > wylewek - jak najbardziej (zresztą klnąc na tą robotę, bo jak się ma
    >
    > instalacje w podłodze puszczone-to zdeka przekopane.

    Za rozłożenie styropianu pod wylewki ekipa zażyczyła sobie 500zł(jajcarze jacyś)
    Sam zrobiłem to(parter dwie warstwy po 5cm, piętro 5cm)w dwa popołudnia- robota
    bajka, prosta czysta żadnych narzędzi oprócz noża nie trzeba a 500zł w kieszeni.
    Ale np szalowanie stropu, kręcenie zbrojenia i zalanie stropu zleciłem ekipie.
    Skasowali za to chyba 4000zł ale ich stęple i deski i wszystkie narzędzia. Sam bym
    tego raczej w rozsądnym czasie nie zrobił.


  • 56. Data: 2012-08-10 09:21:52
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Ghost" <g...@e...pl>


    Użytkownik <s...@g...com> napisał w wiadomości
    news:0fe38054-3c89-4557-9fda-fc9c4ee0e51b@googlegrou
    ps.com...

    >
    >> I tutaj mam pytanie: jak organizm poznaje że się zaharowuję a nie zajmuję
    >> się swoim hobby czy sportem?

    >To proste:
    >Jak na każde pytanie odpowiadasz : "NIE MAM CZASU"

    Pewien proferor mawial - jesli nie masz czasu, to znajdz sobie dodatkowe
    zajecie.


  • 57. Data: 2012-08-10 09:37:47
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: Robert G <r...@g...pl>

    Użytkownik /// Kaszpir /// napisał:
    > Dzieci kosztują i to chyba każdy wie ...
    > Mieszkać też gdzieś trzeba ...

    No dobra... wszystko się zgadza, tylko nie można wszystkiego sprowadzać
    do samych kwot pieniędzy.

    Mówienie, że kogoś stać/nie stać jest trochę bez sensu, bo dla niego
    priorytetem może być coś innego, niż dla Ciebie. Ty uważasz, że dom
    trzeba budować systemem deweloperskim i... w moim odczuciu przepłacić.
    Ja uważam, że dom spokojnie można wybudować systemem gospodarczym,
    angażując ekipy do poszczególnych etapów robót nadzorując wszystko
    samemu i zaoszczędzając na tym ładną sumkę... inny znowu buduje dom
    własnoręcznie... bo tak sobie wymyślił hehe

    I kto teraz na tym najlepiej wyszedł? Kogo z nas stać na dom? Czy jesteś
    w stanie to stwierdzić nie znając sytuacji każdego z nas dogłębnie i nie
    wiedząc jakie mamy priorytety w życiu?

    To samo tyczy się dzieci i rodziny. Gdyby wszyscy postępowali tak jak
    piszesz, to rodziny zakładaliby tylko nieliczni i to w wieku grubo po
    trzydziestce, bo przecież trzeba się najpierw ustawić... a domy by
    budowali tylko skłonni płacić innym za zarządzanie ich pieniędzmi.

    Wiesz co by wtedy się stało ??? 8-)))

    Nastałby kataklizm społeczny i gospodarczy !!!

    Nie oceniajmy kogoś w ten sposób. Każdy orze jak może i niech tak
    pozostanie, a czy kosztem zdrowia, czy innym, to już jego sprawa. Zawsze
    w życiu jest coś kosztem czegoś i nie chce być inaczej.

    Ja tam wolę swoimi pieniędzmi zarządzać sam osobiście, bo zwyczajnie
    mnie nie stać...

    Ale nie na dom, tylko na przepłacanie za dom, który został wybudowany
    przez kogoś w całości hehehe...

    A już gdyby się czepiać, to Ty też nie zleciłeś wszelkich prac
    wykończeniowych fachowcom, tylko - jak piszesz - z teściem robiłeś
    mnóstwo prac sam osobiście :-)...

    Czy w takim razie można stwierdzić, że nie stać Cię na dom?

    Pomyśl teraz sobie, że gdybyś zrobił tak jak ja - sam wszystkim
    zarządzał - to zaoszczędziłbyś tyle, że zostałoby Ci kasy na ostatnie
    etapy prac i te też zlecałbyś, a nie wykonywał osobiście.

    Trochę jedziesz po bandzie chwilami :-)))...

    pozdrawiam
    Robert G.


  • 58. Data: 2012-08-10 09:59:25
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "/// Kaszpir ///" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k027vk$d5d$...@i...gazeta.pl...

    >>Zastanów się powoli co napisałeś, bo za chwilę dojdziesz do absurdu, że
    >>skoro chodzę do pracy to nie stać mnie na rodzinę. Więc może rodziny
    >>powinni zakładać tylko ci którzy urodzili się bogaci wtedy będą mogli
    >>spędzać cały czas rodzinnie.

    > Ale często tak jest ...

    > Dzieci kosztują i to chyba każdy wie ...
    > Mieszkać też gdzieś trzeba ...

    Pamiętam w latach 90'tych byłą taka dyskusja publicystów. Czy z punktu
    widzenia dziecka lepiej urodzić się w biednej rodzinie czy nie urodzić wcale
    :-) Ale to zostawmy filozofom. Pytanie jest o budowę domu więc postawmy je
    prościej czy z punktu widzenia rodziny lepiej jest by przez dwa lata
    spędzali ze sobą trochę mniej czasy by za to później móc wygodniej mieszkać
    czy lepiej całe życie gnieść się na 40m2 i zapewniać jak nam dobrze bo cały
    czas spędzamy razem?

    > Jak ktoś bardzo mało zarabia że nie stać go na kredyt lub kupno mieszkania
    > za gotówkę lub chociaż na wynajęcie mieszkania to niestety nie stać go na
    > rodzinę ...
    > Wiesz że to trudne ale jest prawdziwe ...

    Bzdura! Jeśli ktoś pracuje to nie może tak mało zarabiać. A jeśli ktoś jest
    na garnuszku rodziców to oczywiste że nie powinien zakładać rodziny.

    > Ciężko nazwać czym normalnym gdy nagle w jakimś małym mieszkaniu z
    > rodzicami zaczyna mieszkać dodatkowe małżeństwo i ich dzieci.
    > To nie jest normalne ale bardzo częste ...

    A co w tym nienormalnego? Przez setki lat ludzie żyli w rodzinach
    wielopokoleniowych i było to normalne, a małe mieszkanie można łatwo własną
    pracą zamienić na dom.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 59. Data: 2012-08-10 10:16:56
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "/// Kaszpir ///" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k00o5m$d3r$...@i...gazeta.pl...

    >>To widać nie pracowałeś w biurze. Ja wolę pracować 12h na budowie niż 8h w
    >>biurze.

    > Kiedyś pracowałem w biurze. Nudziłem się niesamowicie ...
    > Obecnie pracuje w innej branży i często po pracy jestem po prostu zmęczony

    No to nie pracowałeś tylko nudziłeś się :-)

    >>Jakie "harować"? Cóż takiego strasznego robiłeś?

    > Tak jak pisałem. Z teściem robiliśmy wykończeniówkę , czyli podłogi ,
    > kafle , gipsowanie , szlifowanie , gruntowanie , malowanie , montaż
    > łazienki , dodatkowo zabudowa kominka , nie tak dawno zrobiłem całą WM z
    > rekuperatorem i mnóstwo innych rzeczy ...

    > Tyle że kosztowało mnie to mnóstwo czasu i ... zdrowia ..

    Nie wymieniłeś ani jednej ciężkiej fizycznej roboty. Co najwyżej
    nieprzyjemną (gładzie). Dla mnie ciężka robota to np. ukręcić kubik betonu w
    betoniarce i wiadrami wciągnąć na piętro i tam z tego wylać schody. To
    rozumiem - plecy bolą, kładzenie paneli czy płytek to bajka, o gruntowaniu i
    malowaniu nawet nie wspomnę.

    > Po prostu uważam że po pracy człowiek ma prawo do odpoczynku i do
    > spędzenia czasu z rodziną ...
    > A nie do następnej roboty

    Ale to nie robota :-) Jak mam siedzieć na kanapie i oglądać seriale albo
    sport to wolę zrobić coś konkretnego, a czasu dla rodziny mi wystarcza. Poza
    tym rodzina chce jak najczęściej jeździć na budowę więc nie jestem tam sam.
    Dzieci mają swój plac zabaw robimy sobie grilla itd.

    >>Po ośmiu godzinach w biurze z radością jadę odpocząć na budowie.

    > To zapewne jesteś młodzikiem który nie ma żony ani dzieci. Więc masz
    > trochę inny pogląd.

    Żonaty, podwójnie dzieciaty i myślący o następnych. Powoli zbliżam się do 40
    więc taki młody to już nie jestem, ale wiek tu niewiele zmienia. W wykopach
    pod fundament pomagał np. mój 90-letni dziadek - bo też woli przyjeżdżać na
    budowę niż siedzieć w domu.

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 60. Data: 2012-08-10 11:01:56
    Temat: Re: Budowa a zdrowie
    Od: "/// Kaszpir ///" <b...@a...pl>

    >A już gdyby się czepiać, to Ty też nie zleciłeś wszelkich prac
    >wykończeniowych fachowcom, tylko - jak piszesz - z teściem robiłeś mnóstwo
    >prac sam osobiście :-)...

    Oczywiście.
    Tyle że nie ukrywam że do wykonania samodzielnie wykończeniówki skłonił mnie
    brak gotówki. Wolałbym uwierz zatrudnić fachowców niż cały urlop i każdy
    dzień po pracy zasuwać na budowie ...
    Tym bardziej że widzę że mimo że bardzo się starałem jak i mój teściu (który
    robił kiedyś w budowlance) to niestety stwierdzam że nie do końca jestem
    zadowolony z efektów mojej pracy ;)
    Niestety fachowiec bardzo często lepiej wykonana robotę niż laik , bo po
    prostu lepiej się na tym zna i wie jak sobie poradzić w różnymi problemami
    ...

    >>Czy w takim razie można stwierdzić, że nie stać Cię na dom?

    Ciężko powiedzieć ale zapewne nie do końca mnie stać , choć za dom
    zapłaciłem gotówką ...
    Na poprzednie mieszkanie nie musiałem brać kredytu.
    Tyle że wiele wiele lat oszczędzałem , inwestowałem i dzięki temu udało mi
    sie kupić mieszkanie i to jeszcze w czasie gdzy ceny były normalne ...
    Sam wykonuję dużo rzeczy w domu bo po prostu ja i żona nie zarabiamy zbyt
    dużo a jest jeszcze 2 dzieci ...

    Niektóre rzeczy traktuję jako wyzwanie i robię z ciekawości (zabudowa
    kominka , montaż WM).
    Ale nie ukrywam że zamiast tego wolę posiedzieć na tarasie i wypić piwko lub
    poczytać gazety lub iść na spacer ...

    No cóż człowiek się starzeje i widzę po sobie że człowiek robi sie bardziej
    wygodny i potrzebuję wiecej wypoczynku ;-)

    >Pomyśl teraz sobie, że gdybyś zrobił tak jak ja - sam wszystkim zarządzał -
    >to zaoszczędziłbyś tyle, że zostałoby Ci kasy na ostatnie etapy prac i te
    >też zlecałbyś, a nie wykonywał osobiście.

    Nie do końca.
    Na osiedlu mamy kilka domów które budują sami inwestorzy. Pytałem się o
    koszty i niestety tak różowo nie jest ...
    Jest tanio jak się wszystko samemu robi , jak bierze się fachowców to ceny
    są naprawdę wysokie i wychodzi drożej niż przez dewelopera ...

    Deweloperzy mają w większości dużo wyższe upusty i dużo lepsze ceny.
    Widzę jak u mnie na budowie. Mała firma rodzinna i iluś tam pracowników. Ci
    sami ludzie cały czas robią. Fachowcy po godzinach idą na fuchy i tam
    zarabiają naprawdę niezłą kasę ...
    Ci co robili u mnie okna dachowe (300zł za sztukę) byli już umówieni na
    montaż dachu (15 tys robocizny). Nie narzekają na brak roboty ....
    Zapewne pracują u właściciela ze wględu na ubezpiecznie i pewność
    zatrudnienia ...
    Widzę ile dopłacałem hydraulikowi za zmianę z grzejników na podłogówkę.
    Dopłaciłem do "usługi" chyba 500zł ...

    >Trochę jedziesz po bandzie chwilami :-)))...

    No cóż życie to nie bajka , nie podrapie CIę po jajkach ;)

    A tak serio no cóż , jestem przewrażliwiony jak słyszę jak budowanie domu to
    taka frajda i przyjemność a sama wykończeniówka to już zupełnie bajka ...
    Ja robiłem wykończeniówkę i wiem że to nie bajka ...

    To naprawdę ciężka fizyczna praca. Jak ktoś pracuje fizycznie to może dla
    niego to nic nadzwyczajnego ale dla mnie był to niesamowity wysiłek ...
    Choć nie ukrywam że niektóre rzeczy sprawiły mi frajdę i dały satysfakcję
    ...

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1