W dniu czwartek, 17 stycznia 2013 10:50:46 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
> Dokłądnie tak
> Ja pamietam że musiałem sie uczyc ile km długosci ma Wisła ile wysokości maja Rysy
itp

Umysł sie rozwija gdy chłonie wiedzę - nauka na pamiec go rozwija - trening czyni
mistrza :)

> Generalnie cała podstawówkę to wspominam w ten sposób ze sie na pamiec uczylismy
dat, definicji itp. Bzdura totalna.

Ale teraz nie dość że wiesz, że wisła jest dłuższa od odry itd i masz ogólne pojęcie
o swiecie to twój umysł jest przygotowany na kierunkowe szkolenie. Ty szybko
przyswoisz nową wiedze a twoja córka nie przyswoi (w twoim wieku) w ogóle - kwestia
treningu umysłu.

> Teraz jak widze program nauczania córki to jest w tym względzie duzo lepiej.

Nie - twoja córka będzie zdecydowanie gorzej wykształcona i mniej rozwojowa niz ty.
Zobaczysz :)


b.

do góry

Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:3a1c2b20-bdcd-4186-812e-c5a0e0efafaa@go
oglegroups.com...

>> mnie- miałem i cąłki i rachunek różniczkowy i co z tego.
>> W zyciu do tej ani razu mi to do niczego nie było potrzebne.

> A mnie na studiach sie przydał - a po studiach juz nie. No to uczyć czy
> nie?

Uczyć, bo to umożliwia _zrozumienie_ wielu praw fizycznych. Bez tego dzieci
uczą się bezmyślnie wzorów na pamięć. Zrozumienie prędkości jako pochodnej
drogi i przyspieszenia jako drugiej pochodnej znacznie ułatwia rozumienie
innych praw. Jeśli chodzi o całkę to IMO nie trzeba by dzieci rozwiązywały
równania całkowe, ale samo pojęcie całki jako odwrotności pochodnej i jako
pola pow. pod wykresem pomaga zrozumieć kolejne wzory i prawa.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

Użytkownik "Marcin N" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kd8ek4$umm$...@n...task.gda.pl...

>> Może w końcu ściągnij sobie ze strony ministerstwa program i porównaj go
>> z tym co było kiedyś. Program jest okrojony. A to że nauczyciele sobie
>> nie radzą to zupełnie inna sprawa.

> A skąd ściągnę program sprzed 30 lat?

Pewnie jak poszukasz to znajdziesz, ale możesz sobie ułatwić sprawę i zajżeć
do linka który podałem tam były podane _zmiany_. Wystarczy znaleźć podobny
odnośnie poprzedniej zmiany kilka lat wcześniej i już będziesz miał jakiś
pogląd na sytuację.

> Skoro wszyscy nauczyciele sobie nie radzą - to nie wina nauczycieli.

Jacy "wszyscy"? Cóż to za poziom dyskusji? Niektórzy nauczyciele sobie nie
radzą. Nihil novi. Za moich czasów też niektórzy sobie nie radzili - ale
wtedy rodzice szli do dyrekcji i żądali zmiany nauczyciela.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"
Pewnie by się dało, wielokrotnie, podczas braku prądu, zasilałem tylko
pompkę CO ładującą wodę z bufora do kaloryferów (mam rozdzielacze, PEX -
grawitacyjnie nie da rady). Układ: kocioł - bufor bez problemu pracuje
grawitacyjnie, kocioł bez prądu też pracuje (ale jak zwykły "górniak").
Rury z kotła do bufora mam o średnicy 5/4".
Co do mieszania strumieni - tego nie wiem.

No ale przecież masz "Lodomat" utrzymujący temperaturę powrotu do kotła 65
st. W jego skład wchodzi zawór mieszający. Masz jakieś obejście tego zaworu
między kotłem a buforem czy woda płynie przez Lodomat nawet jak nie ma
prądu?

do góry

Użytkownik "Budyń" <b...@r...pl> napisał w wiadomości
news:29af2476-99df-470b-8904-a6090a757f46@googlegrou
ps.com...

Czesc ;-)

>jeśli wtedy było źle to teraz jest tragicznie bo ministerstwo demontażu
>edukacji narodowej
>z każdym kolejnym programem nauczania ogranicza wymagania

Ale to jest subiektywne odczucie czy ogranicza wymagania czy nie.
Chyba sie zgodzisz ze uczenie tego samego co 30 lat temu
jest bez sensu.


>> Twierdzenie ze kiedys bylo lepiej to najwieksza bzdura, bo wlasnie
>> osoby ksztalcony w starym ustroju/systemie tworza obecne ustawy, uchwaly
>> i
>> rozporzadzenia,

>jedno z drugim nie ma nic wspólnego - dałoby sie napisac proste i czytelne
>prawo -

Aha pewnie.
Znaczy sie ze ekonomista/prawnik ktory posiadl wiedze w czasach i na
uczelniach PRLu
wymysli dobre prawo w czasach gospodarki "wolnorynkowej" ?

W zyciu nic madrego nie napisze, a juz niech nie probuje wymyslac koła od
nowa.


>ale nie po uklad siedzi przy złobie zeby tak było.
>Ma być skomplikowane aby urzednik miał prace,
>aby normalny przedsiebiorca mial klopoty z podukcją dóbr (bo korzysta na
>tym wtedy ten zwiazany układem)

No nie do konca, nie do konca tak jest.
Taki uklad to patologia, a spoleczenstwo na to pozwala,
malo tego, jak wejdziesz w taki uklad to zaczniesz krakac jak i on :-)

Adams.

do góry

W dniu środa, 16 stycznia 2013 21:43:37 UTC+1 użytkownik Tomasz Gorbaczuk napisał:

> Z tego sposobu ogrzewania jestem mega zadowolony. Co sezon kupuję 20m3
> drewna (najtańsze jakie się trafi - staram się nie przekraczać ceny
> 100PLN/mp, kilka razy kupiłem osikę po 45PLN/m3 - poszło jej trochę więcej

Czyli wydajesz 2k pln / sezon - a jaki dom ogrzewasz ?

Bo ja mam chate 350m2, ogrzewam 150m2 podlog (w pozostalej czesci sa temperatury
17-18stC - wiecej tam poki co nie potrzebuje) i kosztuje mnie to 2,2k pln - a leze
bykiem i kompletnie nic nie robie przy tym (pompa ciepla). Tylko sobie na strone
wchodze co jakis czas i wykresiki + zuzycie sprawdzam :)
pozdr.

--
Adam

do góry

W dniu czwartek, 17 stycznia 2013 11:39:57 UTC+1 użytkownik Adams napisał:
> Ale to jest subiektywne odczucie czy ogranicza wymagania czy nie.

Brak całek w mat-fiz to subiektywne odczucie? Wypadnięcie kolejnych książek z kanonu
lektur też?
Wprowadzenie na politechnice kursów przed studiami żeby podciągnąc
absolwentów-matołów też?
Opinie nauczycieli od podstawówek do szkół wyższych ze przychodzą coraz głupsi
absolwenci też?

> Chyba sie zgodzisz ze uczenie tego samego co 30 lat temu
> jest bez sensu.

Czy na poziomie wiedzy szkoły podstawowej zaszły jakies zasadnicze zmiany w wiedzy?
Na poziomie szkoły średniej raczej tez nie. Są pewne nowe sprawy jak informatyka ale
reszta jest aktualna. Nie mówie tu oczywiscie o przedmiotach scisle ideologicznych
jak ekonomia polityczna.

> Aha pewnie.
> Znaczy sie ze ekonomista/prawnik ktory posiadl wiedze w czasach i na
> uczelniach PRLu
> wymysli dobre prawo w czasach gospodarki "wolnorynkowej" ?

Wolnorynkowej, buahahaha -mamy najwiecej zawodów koncesjonowanych w europie itd,
ostatnio wolnorynkowe przejęcie uwazamrze wskazuje jakiż to wolny rynek mamy. Ale to
inny temat.
Prawnik jest od tego aby w ramy prawne ujął czyjes koncepcje. I zrobi to - tyle ze
jak one są niespójne to wiele nie poradzi.


> >ale nie po uklad siedzi przy złobie zeby tak było.
> >Ma być skomplikowane aby urzednik miał prace,
> >aby normalny przedsiebiorca mial klopoty z podukcją dóbr (bo korzysta na
>

> Taki uklad to patologia, a spoleczenstwo na to pozwala,


nic innego nie napisałem


b.

do góry

Dnia 17-01-2013 o 11:32:10 rumcajs <o...@r...com> napisał(a):

> Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk"
> Pewnie by się dało, wielokrotnie, podczas braku prądu, zasilałem tylko
> pompkę CO ładującą wodę z bufora do kaloryferów (mam rozdzielacze, PEX -
> grawitacyjnie nie da rady). Układ: kocioł - bufor bez problemu pracuje
> grawitacyjnie, kocioł bez prądu też pracuje (ale jak zwykły "górniak").
> Rury z kotła do bufora mam o średnicy 5/4".
> Co do mieszania strumieni - tego nie wiem.
>
> No ale przecież masz "Lodomat" utrzymujący temperaturę powrotu do kotła
> 65 st. W jego skład wchodzi zawór mieszający. Masz jakieś obejście tego
> zaworu między kotłem a buforem czy woda płynie przez Lodomat nawet jak
> nie ma prądu?
>

płynie bez prądu - ale czy miesza, nie wiem. Tam jest mieszacz z grzybkiem
termostatycznym, pompa jest na wyjściu z kotła, "przepycha" wodę przez ten
"popuszczający" grzybek. Grawitacyjnie może być za mały strumień aby
domieszanie było właściwe. Pewnie dało by się zrobić taki laddomat na
samych zaworach kulowych i trójnikach, na każdej odnodze termometr.

TG

do góry

Użytkownik "Adams" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kd8kks$2qd$...@n...news.atman.pl...

> Ciepło nie jest formą energii

http://pl.wikipedia.org/wiki/Energia_(fizyka)

> Uczymy sie dalej ?
> Rachunek wysle pocztą.

Nie "uczymy", ale pisz dalej bo bardzo poprawia mi to humor.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

Dnia 17-01-2013 o 11:58:31 Adam <a...@g...com> napisał(a):

> W dniu środa, 16 stycznia 2013 21:43:37 UTC+1 użytkownik Tomasz
> Gorbaczuk napisał:
>
>> Z tego sposobu ogrzewania jestem mega zadowolony. Co sezon kupuję 20m3
>> drewna (najtańsze jakie się trafi - staram się nie przekraczać ceny
>> 100PLN/mp, kilka razy kupiłem osikę po 45PLN/m3 - poszło jej trochę
>> więcej
>
> Czyli wydajesz 2k pln / sezon - a jaki dom ogrzewasz ?
>
> Bo ja mam chate 350m2, ogrzewam 150m2 podlog (w pozostalej czesci sa
> temperatury 17-18stC - wiecej tam poki co nie potrzebuje) i kosztuje
> mnie to 2,2k pln - a leze bykiem i kompletnie nic nie robie przy tym
> (pompa ciepla). Tylko sobie na strone wchodze co jakis czas i wykresiki
> + zuzycie sprawdzam :)
> pozdr.


Daj znać po sezonie w którym utrzymasz w CAŁYM domu od 6-23 23st - wtedy
porównamy koszty. Jeden stopień różnicy to spory wydatek, dwa stopnie w
mroźną zimę to pewnie ze 20-30% więcej.
Dom ma 180m2 (250m2 podłóg). W tej cenie jest też CWU. Nie twierdzę, że
mam "lekko" - ale tanio.
Na razie mi to odpowiada.

TG

do góry