eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Koszt ogrzania domu na przełomie roku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 31. Data: 2009-01-22 10:37:27
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: "Janusz Pawlinka" <j...@w...pl>

    Użytkownik "Sebcio" <s...@n...com> napisał w wiadomości
    news:gl9fb6$qut$1@pippin.nask.net.pl...
    >
    >> Natomiast nie podales chyba jednej waznej informacji - jakie miales
    >> temperatury zewnetrzne. Bo mnie sie kojarzy ze nad morzem troche cieplej
    >> jest
    >> niz na 'stalym ladzie'. Studiowalem pare lat w Gdansku i jakos zawsze
    >> bylo

    > No właśnie szukałem gdzieś średnich temperatur ale nie mogę znaleźć.
    > Przełom grudnia i stycznia w okolicach Gdańska był dość mroźny ale cholera
    > wie jak bardzo.


    Na stronie

    http://www.mi.gov.pl/2-48203f1e24e2f-1787735-p_1.htm

    są pliki statystyczne dla obliczeń certyfikatów energetycznych.
    W plikach są m.in. średnie temperatury (miesięczne bądź godzinowe)
    dla stacji meteo z obszaru całej Polski.

    Oczywiście nie zawierają one danych szczegółowych z tego roku, ale
    średnią temperaturę z okresu kilkunastu/dziesięciu lat.

    --
    --
    ==============================
    Janusz Pawlinka



  • 32. Data: 2009-01-22 10:44:10
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: " BrunoJ" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Maniek4 <t...@p...fm> napisał(a):

    >
    > Użytkownik " BrunoJ" <b...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    > news:gl99ru$sjg$1@inews.gazeta.pl...
    > > Maniek4 <t...@p...fm> napisał(a):
    > >
    > >>
    > >> Użytkownik " BrunoJ" <b...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    > >> news:gl7jr0$hev$1@inews.gazeta.pl...
    > >>
    > >> > pare stopni wiecej niz w niedalekiej przeciez Bydgoszczy. Czasem w
    > >> > Bydg -20 a
    > >> > w Gdansku -5 (a w Siedlcach -30 :>).
    > >>
    > >> Jestes moze z Siedlec?
    > > Niestety, akurat z Bydgoszczy, w Siedlcach mam rodzine i bywam w wakacje
    > > lub w
    > > okresach swiatecznych. Wiem jak tam wygladaja zimy :>
    >
    > Nie jest tak zle, w gorach maja gorzej. :-))
    A nad morzem lepiej, i akurat stamtad informacja jest malo reprezentatywna
    wzgledem reszty kraju (odnosnie temperatur). Chociaz po zamarznietym Baltyku
    juz chodzilem (kawalek, do Szwecji nie dalo rady ;)

    pozdr
    Bruno

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 33. Data: 2009-01-22 10:53:06
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: " BrunoJ" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Janusz Pawlinka <j...@w...pl> napisał(a):

    > Użytkownik "Sebcio" <s...@n...com> napisał w wiadomości
    > news:gl9fb6$qut$1@pippin.nask.net.pl...
    > >
    > > No właśnie szukałem gdzieś średnich temperatur ale nie mogę znaleźć.
    > > Przełom grudnia i stycznia w okolicach Gdańska był dość mroźny ale cholera
    > > wie jak bardzo.
    czyli mierzysz dobowe zuzycie gazu a nie sprawdzasz jaka byla temperatura na
    zewnatrz? Mimo ze do kondensata masz pewnie pogodowke zalozona? cos krecisz
    waść. Uwierz ze u Ciebie bylo dosc mroznie, a gdzie indziej bardzo mroznie ;-)

    > http://www.mi.gov.pl/2-48203f1e24e2f-1787735-p_1.htm
    >
    > są pliki statystyczne dla obliczeń certyfikatów energetycznych.
    > W plikach są m.in. średnie temperatury (miesięczne bądź godzinowe)
    > dla stacji meteo z obszaru całej Polski.
    >
    > Oczywiście nie zawierają one danych szczegółowych z tego roku, ale
    > średnią temperaturę z okresu kilkunastu/dziesięciu lat.
    porownanie Gdanska paru miejsc w glebi ladu mowi wszystko.

    pozdrawiam
    Bruno

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 34. Data: 2009-01-22 11:14:52
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: " BrunoJ" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Sebcio <s...@n...com> napisał(a):

    > U nas stosunkowo ciepło jest w zimie, ale ostro wieje co "rekompensuje"
    > relatywnie wysoką temperaturę. Po prostu silny wiatr intensywnie
    > wychładza ściany, wdziera się w każdą szparę w dachu itd.
    Wszedzie wieje, wystarczy troche otwartej przestrzeni i gorki.
    poza tym akurat w czasie tych mrozow specjalnie nie wialo, wiec nie dorabiaj
    ideologii.

    > > U mnie zuzycie przekroczylo 400m3 :-/ Ale inne parametry domu - stary klocek,
    > > niby ocieplony ale zimno wdziera sie roznymi miejscami (kratki w wiekszosci
    > > pomieszczen, zimna piwnica pod caloscia, spora (jak na klocek) powierzchnia
    > > okien. No i zwykly atmosteryczny kociol bez modulacji, wiec z zalozenia
    > > srednio oszczedny. W tym oczywiscie woda dla 5 osob - kilkadziesiat metrow
    > > gazu na sama wode schodzi latem, wiec zima tylko wiecej.
    >
    > Ja nie mam piwnicy, ściana silka 18cm i 12cm styro i ogólnie typowa
    > konstrukcja jak na dzisiejsze czasy. Dom na planie prostokąta ~11m x
    > ~7m, dłuższa ściana wspólna z sąsiadem. Wszystko inne typowe -
    > standardowa stolarka okienna PVC, szyby 1.1K itd. Żadnych cudów jeśli
    > chodzi o super-hiper-popularne wynalazki.
    Niby tak, ale ja w starym domu nie wiem z czego mam sciany i na ile spojne pod
    styropianem, nie wiem na ile dobrze wymienione byly okna i polozone
    ocieplenie. Szyby mam 1.4, ale okna to nie tylko szyby. Jest jeszcze podloga,
    u Ciebie pewnie odpowiednio zailozolowana (i zapewne z podlogowka o czym
    rowniez nie napisales).

    > Jedyne co to wentylacja
    > mechaniczna plus gazowy piec kondensacyjny no i brak czynnika
    > pośredniego (wody).
    No to moze akurat robic duza roznice. U mnie wentylacja grawitacyjna,
    praktycznie w kazdym pomieszczeniu. Jak wieje to potrafi wiart hulac. Czasem
    zamykam niektore kratki.

    > Mam też pompę ciepła, ale celowo jej teraz nie
    > używam bo chcę sobie wypróbować wszystko w różnych kombinacjach.
    masz tez kominek z rozprowadzeniem, ktory pisales ze uzywales malo, ale znowu
    to malo policzalne jest. W zasadzie wprowadziles w blad, bo w temacie piszesz
    o kosztach ogrzania domu - powinienes doliczyc koszt kominka (drewno) i
    ewentualnie rozprowadzenia (nie wiem czy to bierze jakies znaczne ilosci
    pradu). Koszt pradu samego kotla i pomp obiegowych pomijam - zakladam ze
    wystepuja zawsze i sa w miare podobne (i malo znaczace). Z Twojego
    oryginalnego postu moznaby zrozumiec ze koszt gazu to byl Twoj jedyny koszt
    ogrzewania, a tak nie jest.
    W zasadzie czytajac co tam masz poinstalowane to jeszcze nalezaloby teraz
    przeprowadzic wywod ile kosztowalo Ciebie zamontowanie tego wszystkiego, w
    porownaniu z kosztem prostej instalacji np u mnie (osobiscie nie wiem, ale na
    oko dobrze ponizej 10tys za kompletna instalacje). Zalozmy ze obaj kupilismy
    wszystkie graty wykorzystywane do grzania domu na raty na 10 lat. Ile wyjdzie
    Twoja rata miesiecznie? Nie wiem czy nie powinienes sie mniej cieszyc ;-))

    > > Porownywalem z kilkoma osobami (domy wolno stojace) i zazwyczaj nowe domy z
    > > nowoczesnymi kotlami maja mniejsze zuzycie niz u mnie. Ale tez znam pare osob
    > > ktore maja stary zupelnie nieocieplony dom i odpowiednio stary kociol (ze
    > > swieczka) i tam wciaga sporo wiecej niz u mnie.
    >
    > Wiesz, nie każdy mur jest tak samo przenikliwy dla ciepła. Niektóre
    > stare ściany są zaskakująco ciepłe :)
    moze, ale raczej nie w domkach jednorodzinnych z czasow PRLu, jakos wszyscy
    ocieplaja jesli tylko jest mozliwosc. A gdyby nie trzeba bylo to by przeciez
    nie ocieplali.

    pozdrawiam
    Bruno

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 35. Data: 2009-01-22 12:20:38
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    BrunoJ pisze:

    > czyli mierzysz dobowe zuzycie gazu a nie sprawdzasz jaka byla temperatura na
    > zewnatrz? Mimo ze do kondensata masz pewnie pogodowke zalozona? cos krecisz
    > waść. Uwierz ze u Ciebie bylo dosc mroznie, a gdzie indziej bardzo mroznie ;-)

    Nie mam podłogówki, lecz ogrzewanie powietrzne. Nie mierzę zużycia
    dobowego bo mnie nie interesuje - interesuje mnie porównanie kosztów a
    lokalizację podałem właśnie dlatego, by mógł się wypowiedzieć ktoś z okolic.

    Gdyby lokalizacja nie miała dla mnie znaczenia, nie podawałbym jej :)
    Samo sprawdzenie temperatury na zewnątrz i tak mi nic nie daje, bo przy
    -10 st. C bezwietrznej pogody zużycie będzie mniejsze niż przy -2 st. C
    i silnym wietrze. Kto ma anemometr w domu ? :)

    Tak jak pisałem - u mnie jest relatywnie ciepło względem np.
    Suwalszczyzny, natomiast dużo mocniej piździ. Natomiast nie o to nawet
    chodziło. Chciałem się przekonać całkiem ogólnie czy wszystko OK z
    rachunkiem za gaz.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 36. Data: 2009-01-22 12:48:26
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: " BrunoJ" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Sebcio <s...@n...com> napisał(a):

    > Gdyby lokalizacja nie miała dla mnie znaczenia, nie podawałbym jej :)
    ze tak powiem - nie sprecyzowales tego tak szczegolowo w oryginalnym pytaniu.

    > Samo sprawdzenie temperatury na zewnątrz i tak mi nic nie daje, bo przy
    > -10 st. C bezwietrznej pogody zużycie będzie mniejsze niż przy -2 st. C
    > i silnym wietrze. Kto ma anemometr w domu ? :)
    stacja pogody z wiatromierzem kosztuje 400zl.
    Przy takich kosztach instalacji CO to nie majatek ;-)

    > Tak jak pisałem - u mnie jest relatywnie ciepło względem np.
    > Suwalszczyzny, natomiast dużo mocniej piździ. Natomiast nie o to nawet
    > chodziło. Chciałem się przekonać całkiem ogólnie czy wszystko OK z
    > rachunkiem za gaz.
    To jeszcze raz napisze - nie sprecyzowales tego, co wiecej nie podales
    wszystkich danych - z oryginalnego maila mozna bylo wywnioskowac ze to jest
    Twoj calkowity koszt ogrzewania, a tak nie jest.
    Wiec rachunek za gaz jest moze i ok, ale jesli ja sie przestawie na
    smieciojadka (bo mam takiego tez podlaczonego) to bede mial rachunej za gaz
    kilkadziesiat zlotych. Bez podania dokladnych warunkow brzegowych informacja
    sama w sobie nie ma sensu.

    pozdrawiam
    Bruno

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 37. Data: 2009-01-22 12:53:44
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    BrunoJ pisze:

    > Wszedzie wieje, wystarczy troche otwartej przestrzeni i gorki.

    Tyle że różnie wieje.

    > poza tym akurat w czasie tych mrozow specjalnie nie wialo, wiec nie dorabiaj
    > ideologii.

    A byłeś wówczas nad morzem ? :) To że u Ciebie nie wiało nie oznacza,
    że nie wiało gdziekolwiek indziej... ;)

    > u Ciebie pewnie odpowiednio zailozolowana (i zapewne z podlogowka o czym
    > rowniez nie napisales).

    Bo nie mam podłogówki. W ogóle nie mam żadnych kaloryferów, rurek itd.
    Grzeję powietrze w piecu i rozprowadzam po pokojach.

    > No to moze akurat robic duza roznice. U mnie wentylacja grawitacyjna,
    > praktycznie w kazdym pomieszczeniu. Jak wieje to potrafi wiart hulac. Czasem
    > zamykam niektore kratki.

    Z tego co analizuję coraz wyraźniej wyłania się spora rola wentylacji
    mechanicznej w oszczędności ciepła - nawet bez reku.

    > masz tez kominek z rozprowadzeniem, ktory pisales ze uzywales malo, ale znowu

    A gdzie ja pisałem że mam kominek z rozprowadzeniem ? :) Mam zwykły,
    rekreacyjny kominek którego rzadko używam bo:

    a) nie chce mi się robić syfu w salonie noszeniem drewna,
    b) nie chce mi się co chwila czyścić szyby paląc mokrym drewnem
    (niestety, suchego nie było już na rynku).

    > pradu). Koszt pradu samego kotla i pomp obiegowych pomijam - zakladam ze
    > wystepuja zawsze i sa w miare podobne (i malo znaczace). Z Twojego

    Nie mam kosztów pomp obiegowych. Jedyny koszt to wentylator, ale ten ma
    silnik ECM i pracuje ze zmienną prędkością, zresztą nie pracuje non-stop
    a okresowo.

    > oryginalnego postu moznaby zrozumiec ze koszt gazu to byl Twoj jedyny koszt
    > ogrzewania, a tak nie jest.

    Zgadzam się z Tobą, osobiście uważam że jeśli chodzi o dodatkowe ciepło
    dostarczane do domu, to pochodzi o no z pracujących urządzeń
    elektrycznych. Z drugiej strony tych urządzeń jest mniej więcej tyle co
    w każdym innym domu.

    > oko dobrze ponizej 10tys za kompletna instalacje). Zalozmy ze obaj kupilismy
    > wszystkie graty wykorzystywane do grzania domu na raty na 10 lat. Ile wyjdzie
    > Twoja rata miesiecznie? Nie wiem czy nie powinienes sie mniej cieszyc ;-))

    Ja się od razu przyznaję do tego, że nie oceniam kosztów
    inwestycyjnych. Od razu mówię, że moja instalacja nie należała do
    najtańszych i nie mam zamiaru z nikim stawać w szranki - nie zamierzam
    nawet ukrywać, że w ekonomicznym ujęciu moja instalacja się pewnie nie
    zwróci w przewidywalnej przyszłości.

    Dla mnie jednak priorytetem był komfort, który sobie bardzo cenię. W
    zimie mam przyjemne ciepło. Gdy śpię mam 20 stopni, gdy wstaję z wyra
    mam 24, w ciągu dnia mam 22 stopnie. Powietrze czyste, bo filtrowane
    elektrostatycznie. Odpowiednio wilgotne, bo w zimie nawilżane a w lecie
    odwilżane. W lecie do tego mam w domu przyjemne 24 stopnie bez względu
    na duchotę na zewnątrz. Gdy po imprezie zostaje "siekiera" w powietrzu,
    wystarczy kwadrans by całkowicie wymienić powietrze w całym domu.

    To były dla mnie aspekty istotne - nie budowałem domu po to, by
    zapierdzielać z workami ekogroszku. Nie budowałem domu by mieć kotłownię
    w salonie. Budowałem dom by był dla mnie miejscem komfortowym, bym mógł
    żyć przyjemnie gdy wracam do niego po ciężkiej pracy. Oczywiście nie ma
    nic za darmo, ale w życiu nie należy kierować się wyłącznie ceną. Ja
    bynajmniej nie jestem typem twardziela ganiającego z opałem, tylko
    dlatego by tanio się ogrzewać.

    > moze, ale raczej nie w domkach jednorodzinnych z czasow PRLu, jakos wszyscy
    > ocieplaja jesli tylko jest mozliwosc. A gdyby nie trzeba bylo to by przeciez
    > nie ocieplali.

    Bo ja wiem - w czasach PRL'u nierzadko ludzie kombinowali produkując na
    miejscu budowy własne "pustaki". Materiał na owe "pustaki" często był
    różny i zdarzało się, że przy okazji wychodziła z tego całkiem ciepła
    ściana. Niekoniecznie zdrowa, ale za to ciepła... :)

    Poza tym wówczas nikt nie patrzył na szczelność cieplną. Teraz ociepla
    się wszystko co się da, bo styropian nie jest drogi a w obliczu skoku
    cen nośników energii każda złotówka się liczy. No i teraz są kredyty na
    termomodernizację...


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 38. Data: 2009-01-22 13:14:54
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    BrunoJ pisze:

    > eee tam, no to pisz tak od razu. Bo jeszcze ktos pomysli ze to sa _calkowite_
    > koszty Twojego ogrzewania. Jakbys grzal tylko kominkiem to bys napisal ze
    > dostales rachunek 100zl za oplaty stale i pytal czy to dobry wynik?

    Ale napisałem przecież że nie paliłem w kominku, prawda ?

    > Wobec powyzszego Twoj oryginalny post to zwykle draznienie ludzi.

    Nie miałem zamiaru nikogo drażnić. W tym zresztą kontekście każdy mail
    może kogoś drażnić, bo w treści zawsze można się do czegoś doczepić.

    > no widzisz, i kolejne podgrzewacze. Poza kuchnia to nie wiem czy maja wieksze
    > znaczenie, chociaz to juz zalezy jakie masz kompy i ile cali plazmy. U mnie
    > laptop ciepla praktycznie nie wydziela ;)

    Podejrzewam że udział urządzeń elektrycznych ma coraz większe znaczenie
    w bilansie cieplnym domu. Im lepiej ocieplony dom, tym więcej tego
    ciepła w nim zostaje przez co jest mniejsze zapotrzebowanie na ciepło z
    ogrzewania. Osobiście szacuję, że 15% ciepła w moim domu bierze się
    właśnie stąd. Innych źródeł nie liczę, bo tak jak już wielokrotnie
    pisałem, kominka używam sporadycznie. Dwa wieczory w miesiącu średnio.

    > Rozumiem ze tylko zgrywasz sie na idiote? bo po wywodach w innych postach

    Nie przesadzaj, nie zgrywam się na idiotę. To mój pierwszy sezon
    grzewczy w którym to ja płacę PGNiG, wcześniej mieszkałem w bloku. Skąd
    mam wiedzieć ? Z tego co ludzie piszą, wynika bardzo szerokie zakresy
    kosztów. Poza tym przy okazji chcę ocenić już coś, co mnie po prostu
    ciekawi - czyli jaki element domu tudzież jaki sposób jego eksploatacji
    ma wpływ na ekonomię ogrzewania. Tak, teraz uważam że nie płacę dużych
    rachunków za gaz i się cieszę. Owszem, mam relatywnie większe zużycie
    prądu ale wynika ono z głupawych rozliczeń prognozowanych. Tak jak w
    lecie i na początku jesieni się "doklimatyzowywałem", to z tamtego
    okresu naliczyli spore prognozy na przyszłość. Prądu miesięcznie (na
    podstawie wskazań licznika) zużywam jakieś 300PLN.

    > eksperyment - podczas nastepnego takiego mroznego miesiaca wylacz kominek i
    > pozatykaj rozprowadzenie, rozszczelnij okna. Wtedy napisz ile miesiecznie
    > wyszlo. Bedziesz mogl sie dowartosciowac ze dobrze wydales kase w odpowiedni
    > system ogrzewania. A jednoczesnie inni beda mieli odniesienie na ile
    > wspolczesna technologia samego budynku (dach, sciany, podlogi) jest lepsza od
    > starej, lub starej 'odswiezanej'.

    Czytasz moje posty ? :) Ile razy mam pytać gdzie to ja niby napisałem o
    kominku z rozprowadzeniem ? Jasno pisałem (aczkolwiek nie w tym wątku)
    że nie używam ostatnio kominka, bo mi się nie chce sprzątać w związku z
    tym. Kominek mam zwykły, rekreacyjny, niewielki (10 albo 11kW).

    > Nie obrazaj sie, powyzsze pisalem w afekcie. Nie czytajac wszystkich postow od
    > razu naprawde uwierzylem ze masz takie zuzycie TYLKO na gazie.

    Bo w zakresie w jakim to możliwe, ogrzewanie domu realizowane jest
    tylko przez gaz. Nie dogrzewałem domu kominkiem - no, może napaliłem w
    nim dwa wieczory mokrą brzozą; bardziej było widać że coś się pali niż czuć.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 39. Data: 2009-01-22 13:42:30
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    daniel97 pisze:

    > Zainteresowało mnie to określenie. Czy możesz przesłać informację jak to
    > jest zrobione? Jakaś strona internetowa? Ale jeśłi to możliwe z rozwiązaniem
    > zastosowanym u Ciebie. Jeśli to nie sprawi problemu proszę o przesłanie
    > ogólnych informacji np; pow. do ogrzania, ocieplenie, moc tego ustrojstwa,
    > jak krąży to powietrze?

    Pozwolę sobie odpisać tutaj, bo może kogoś jeszcze interesować a z
    swojego doświadczenia wiem, że jak ja zadawałem takie pytania niecałe
    trzy lata temu, to zdecydowana większość odpowiadających była rodzaju
    "nie widziałem, ale swoje wiem !". W efekcie musiałem liczyć na opinię
    kumpla który mi to polecił i zaprojektował oraz na swój techniczny nos.

    To jest system który w Stanach i w Kanadzie jest tak samo popularny jak
    u nas wodne c.o. W Polsce nabardziej znaną firmą która to instaluje jest
    Polski Komfort i to ich system (a w zasadzie firmy Carrier) mam w domu,
    aczkolwiek nie oni go instalowali. Ostatnio na TVN24 był krótki materiał
    na ten temat - http://pl.youtube.com/watch?v=SUAjGijvtvM

    Od razu prostuję - system wcale nie kosztuje tyle ile oni podają w tym
    materiale. Po pierwsze sam materiał był chyba robiony dość dawno, poza
    tym wszystkie urządzenia są amerykańskie a więc ceny indeksowane są
    kursem dolara. Generalnie jeśli chodzi o koszty inwestycyjne, system
    jest drogi (oczywiście w Polsce). Gdyby nie to, że mój jest rezultatem
    pewnych rozliczeń, nigdy bym się nań nie zdecydował. No i decydując się
    na taki system, nie warto pozostawać na samym ogrzewaniu. Ostatnie lato
    pokazało mi jak wielki komfort daje system, gdy dorzuca się do niego
    pompę ciepła.

    > Moje zaintersowanie wynika z tego, że czytałem artykuł o domach w USA i jest
    > to bardzo popularne tam bo zimą grzeje a latem podobno może chłodzić. Może u
    > siebie bym to zastosował?

    Pamiętaj, by przede wszystko samodzielnie wszystko przemyśleć. Nie
    zapominaj o relatywnie dużych kosztach instalacji. Później już jest
    bajka, ale najpierw w tą "bajkę" trzeba włożyć troszkę kasy. Pamiętaj
    też, by nie słuchać różnej maści "pseudofachowców". Wedle ich opinii mam
    w domu wylęgarnie grzybów, hodowlę Legionelli, do tego wszędzie szumi,
    wieje że włosy z głowy zrywa, roznosi kurz po całym domu i cholera wie
    co jeszcze się dzieje ;)

    Ogrzewanie powietrzne to ogrzewanie jak każde inne - ma swoje plusy i
    minusy. Minusy są następujące:

    * drogi w zakupie
    * urządzenia zajmują generalnie więcej miejsca
    * kanały powietrzne też są dużo większe niż rury (można jednak upchnąć
    je w posadzkę, strop itd.)
    * teoretycznie gorzej z serwisem (aczkolwiek są to ponoć bardzo solidne
    i trwałe urządzenia, np. piece maja żywotność większą niż 20 lat)

    Plusy:

    * wychodzi na to ze faktycznie jest tańszy w eksploatacji niż
    analogiczne systemy wodnego c.o. z kotłami o porównywalnej sprawności
    * jest bajeczny w regulacji, bowiem bardzo szybko reaguje na zmiany
    ustawień
    * od razu masz wentylację mechaniczną nadciśnieniową
    * dorzucając chłodnicę kanałową i jednostkę zewnętrzną masz od razu
    funkcję klimatyzacji w lecie (oraz kontrolę nad wilgotnością)
    * dorzucając filtr elektrostatyczny masz w domu czyste powietrze
    * dorzucając nawilżacz kanałowy masz komfort kontroli wilgotności w
    zimie, gdy powietrze jest suche
    * nie ma kaloryferów - to niby drobna, ale naprawdę istotna rzecz,
    znaczenie tego punktu mogą potwierdzić posiadacze podłogówki.

    Generalnie na temat tego systemu w Polsce niewiele osób może się
    wypowiedzieć, zdecydowana większość powiela mity gdzieś tam zasłyszane.
    Firmy które system instalują też nie są obiektywne. W efekcie trudno
    dowiedzieć się czegoś naprawdę rzetelnego.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 40. Data: 2009-01-22 14:52:59
    Temat: Re: Koszt ogrzania domu na przełomie roku
    Od: " BrunoJ" <b...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Sebcio <s...@n...com> napisał(a):

    > Bo nie mam podłogówki. W ogóle nie mam żadnych kaloryferów, rurek itd.
    > Grzeję powietrze w piecu i rozprowadzam po pokojach.
    W takim przypadku w ogole ciezko porownywac do klasycznej instalacji.

    > > No to moze akurat robic duza roznice. U mnie wentylacja grawitacyjna,
    > > praktycznie w kazdym pomieszczeniu. Jak wieje to potrafi wiart hulac. Czasem
    > > zamykam niektore kratki.
    >
    > Z tego co analizuję coraz wyraźniej wyłania się spora rola wentylacji
    > mechanicznej w oszczędności ciepła - nawet bez reku.
    to jest w zasadzie znany temat. Ale zrobienia szczelnego budynku. Ze starymi
    to sie nie zawsze juz da. koszt montazu instalacji jest niestety nie bez
    znaczenia. Szczegolnie ze grawitacyjna zazwyczaj jest, a mechaniczna trzeba by
    robic od zera, nie ma gdzie ukryc itd. To tak jakbys do starego auta chcial
    przekladac nowoczesny silnik. Taniej wyjdzie zmienic auto ;-)

    > > masz tez kominek z rozprowadzeniem, ktory pisales ze uzywales malo, ale znowu
    >
    > A gdzie ja pisałem że mam kominek z rozprowadzeniem ? :) Mam zwykły,
    > rekreacyjny kominek którego rzadko używam bo:
    >
    > a) nie chce mi się robić syfu w salonie noszeniem drewna,
    > b) nie chce mi się co chwila czyścić szyby paląc mokrym drewnem
    > (niestety, suchego nie było już na rynku).
    rozprowadzenie domyslne - skoro masz wentylacje mechaniczna, to nawet palac w
    zwylkym kominku czesc ciepla bedzie rozprowadzana.
    Argumenty odnosnie nieuzywania sa dla mnie oczywiste. Na tyle ze ja u siebie w
    ogole nie kombinowalem zeby kominek upchnac (a od biedy by sie dalo, nawet
    komin by sie znalazl). Szczesliwie poprzedni wlasciciele nie zdarzyli tego
    zrobic, a mieli mocny zamiar ;-)

    > > pradu). Koszt pradu samego kotla i pomp obiegowych pomijam - zakladam ze
    > > wystepuja zawsze i sa w miare podobne (i malo znaczace). Z Twojego
    >
    > Nie mam kosztów pomp obiegowych. Jedyny koszt to wentylator, ale ten ma
    > silnik ECM i pracuje ze zmienną prędkością, zresztą nie pracuje non-stop
    > a okresowo.
    ee, no bez jaj, cwu tez powietrzem ogrzewasz? jakas pompa sie pewnie znajdzie.
    Zreszta bez znaczenia. mozna przyjac ze pobor pradu przez kociol jest w miare
    staly i niewielki.

    > > oryginalnego postu moznaby zrozumiec ze koszt gazu to byl Twoj jedyny koszt
    > > ogrzewania, a tak nie jest.
    >
    > Zgadzam się z Tobą, osobiście uważam że jeśli chodzi o dodatkowe ciepło
    > dostarczane do domu, to pochodzi o no z pracujących urządzeń
    > elektrycznych. Z drugiej strony tych urządzeń jest mniej więcej tyle co
    > w każdym innym domu.
    tutaj moze byc roznie. Pisales o komputerach i TV. Inaczej beda grzac stacje
    do grania, a inaczej maly laptop. Podobnie inaczej CRT nawet to wieksze, a
    inaczej wspolczesna plazma. Zreszta podobnie jest z poborem pradu.
    Ale jesli pomieszczenie nie jest duze a kompy czy TV chodza nonstop to jest
    szansa ze maja swoj udzial. Mam tak w pracy - do pokoju przewidzianego dla 10
    osob posadzono 16, sporo osob ma po 2 kompy a byl przewidziany 1. Efekt jest
    prosty - klima sie nie wyrabia i jest po prostu goraco ;-)

    > > oko dobrze ponizej 10tys za kompletna instalacje). Zalozmy ze obaj kupilismy
    > > wszystkie graty wykorzystywane do grzania domu na raty na 10 lat. Ile wyjdzie
    > > Twoja rata miesiecznie? Nie wiem czy nie powinienes sie mniej cieszyc ;-))
    >
    > Ja się od razu przyznaję do tego, że nie oceniam kosztów
    > inwestycyjnych. Od razu mówię, że moja instalacja nie należała do
    > najtańszych i nie mam zamiaru z nikim stawać w szranki - nie zamierzam
    > nawet ukrywać, że w ekonomicznym ujęciu moja instalacja się pewnie nie
    > zwróci w przewidywalnej przyszłości.
    no tak, tutaj tez w zasadzie Ciebie rozumiem, sam jak sie na cos decyduje to
    sie nie lubie ogladac wstecz i przeliczac w te i spowrotem czy juz mi sie
    zwrocilo czy jeszcze za chwile. Ale zupelnie pomijanie tych kosztow jest
    mylace. To tak jakbys mowil "moje auto pali za 80zl na miesiac, a kolegi 200",
    bez wnikania ze kolega jezdzi na benzynie a ty wlasnie wylozylez 5tys na
    nowoczesna instlacje gazowa. W zasadzie Twoja kwota ma sens przy porownywaniu
    z innymi uzytkownikami podobnych technologii.
    Co w Twoim przypadku moze byc problematyczne.

    > Dla mnie jednak priorytetem był komfort, który sobie bardzo cenię. W
    > zimie mam przyjemne ciepło. Gdy śpię mam 20 stopni, gdy wstaję z wyra
    > mam 24, w ciągu dnia mam 22 stopnie. Powietrze czyste, bo filtrowane
    > elektrostatycznie. Odpowiednio wilgotne, bo w zimie nawilżane a w lecie
    > odwilżane. W lecie do tego mam w domu przyjemne 24 stopnie bez względu
    > na duchotę na zewnątrz. Gdy po imprezie zostaje "siekiera" w powietrzu,
    > wystarczy kwadrans by całkowicie wymienić powietrze w całym domu.
    Taki wyrazny plus tego typu instalacji to mozliwosc osiagniecia temperatury
    powietrza w krotkim czasie. Z grzejnikow czy podlogowki zmiana o pare stopni
    zajmuje calkiem sporo czasu, nie da sie rowniez cofnac.
    Argument o imprezie chybiony - rownie dobrze mozna otworzyc okno na 3 minuty
    ;-) Ale kwestia wilgotnosci juz jak najbardziej ok. Latem u mnie tez jest
    chlodno, ocieplony (poprawniej byloby - zaizolowany) trzyma temperature w obie
    strony. Poza tym mam zimna piwnice, to co zima jest przeklenstwem (wciaga
    zimno z piwnicy do czesci mieszkalnej) to latem jest blogoslawienstwem :)

    > To były dla mnie aspekty istotne - nie budowałem domu po to, by
    > zapierdzielać z workami ekogroszku.
    to oczywiste, ale w koncu o gazie rozmawiamy, wiec nie ma tematu.

    > Nie budowałem domu by mieć kotłownię w salonie.
    to po co w ogole kominek ;-)

    > Budowałem dom by był dla mnie miejscem komfortowym, bym mógł
    > żyć przyjemnie gdy wracam do niego po ciężkiej pracy. Oczywiście nie ma
    > nic za darmo, ale w życiu nie należy kierować się wyłącznie ceną. Ja
    > bynajmniej nie jestem typem twardziela ganiającego z opałem, tylko
    > dlatego by tanio się ogrzewać.
    mysle ze troche lekcewazaco do tego podchodzisz. Wiekszosc ludzi ugania sie za
    tanim opalem dlatego ze ich nie stac zeby drozej ogrzewac. U mnie na osiedlu
    sporo ludzi ma podwojne CO - weglowe/smieciowe i do tego gaz. Patrzac po
    kominach jestem jednym z nielicznych ktorzy gaz uzywaja. Przy niewielkim
    budzecie domowym koszt ogrzewania jest jednym z tych miejsc gdzie mozna
    konkretnie oszczedzic.

    > > moze, ale raczej nie w domkach jednorodzinnych z czasow PRLu, jakos wszyscy
    > > ocieplaja jesli tylko jest mozliwosc. A gdyby nie trzeba bylo to by przeciez
    > > nie ocieplali.
    >
    > Bo ja wiem - w czasach PRL'u nierzadko ludzie kombinowali produkując na
    > miejscu budowy własne "pustaki". Materiał na owe "pustaki" często był
    > różny i zdarzało się, że przy okazji wychodziła z tego całkiem ciepła
    > ściana. Niekoniecznie zdrowa, ale za to ciepła... :)
    ona byla ciepla, ale nie na dzisiejsze standardy. Rowniez inaczej byly
    ocieplane stropy. Po prostu inna technologia. Poza tym najczesciej taki dom
    byl ogrzewany weglem i roznymi smieciami, woda w rurach sie gotowala, a w domu
    bylo zwyczajnie goraco. W rodzinie mam nawet ze dwa stare domy z piecami
    kaflowymi. Gdyby nie fatyga to grzeja naprawde fajnie. I pewnie sporo taniej
    niz ten sam dom ogrzany gazem.

    > Poza tym wówczas nikt nie patrzył na szczelność cieplną. Teraz ociepla
    > się wszystko co się da, bo styropian nie jest drogi a w obliczu skoku
    > cen nośników energii każda złotówka się liczy. No i teraz są kredyty na
    > termomodernizację...
    kredyty to sa rok czy dwa i maja obwarowania rozne. A ocieplenie na starym
    domu to dobra okazja na remont elewacji przy okazji :) Mimo wszystko sporo
    tych starych domow, wlasnie dlatego ze budowanych domowym sposobem to po
    prostu byla "na oko" robiona i nie trzyma zadnych standardow, o mostkach
    cieplnych nikt nie slyszal. Nawet dzis sporo domow sie "nie udaje". A co
    dopiero wtedy, gdy dziadek ze szwagrem dlubali wlasnym sumptem.
    Gdy szukalem domu do kupienia to troche sobie porownywalem. Stare domy byly
    solidne, ale rzadko kiedy zrobione naprawde dobrze. Nowe... najczesciej ani
    solidne ani dobrze zrobione - moze sprzedaja tylko Ci ktorym sie nie udalo ;)

    pozdrawiam
    Bruno


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1