eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 71

  • 11. Data: 2017-01-19 11:23:44
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty napisał:

    >> Te 6% różnicy sprawia, że nie da się ukończyć obliczeń? Znani mi
    >> spece od atmostery byliby radzi, gdyby z taką precyzją potrafili
    >> opisywać dane pogodowe. Producentów groszku nie znam, podejrzewam
    >> jednak, że nie są w rachunkach lepsi od tamtych.
    >
    > Jak już liczę to staram się w miarę realnie i wiarygodnie wklepywać
    > różne parametry, bo jak w kilkunastu z nich oleję te 6 czy 10% to
    > wynik finalny może być całkiem do dupy.

    Toż właśnie o to mi chodzi, by *starać się* w miarę *realnie*
    i *wiarygodnie* wklepywać różne parametry! A co tu można wiarygodnie
    określić z kilkuprocentową dokładnością? Kaloryczność węgla? Wolne
    żarty! Może izolacyjność wełny w dachu? Ale żem sie uśmiał! To samo
    z wynikami takich obliczeń. Gdzieś wyszło dziesięć żeberek w pokoju.
    W związku z korektą parametru o 5% należy zamontować dziesięć i pół?
    Albo program wyliczy, że ma ciepłe wiać z rury fi 110 mm. Korygujemy
    znowu o te pięć procent i idziemy szukać w castoramie rury 112 mm.

    Jak się "liczy chałupę" (cokolwiek by to miało znaczyć), to do
    rachunku błędów trzeba się przyłożyć z nie mniejszą starannością,
    co do rachunku zasadniczego. Jeśli wynikiem finalnym będzie na
    przykład 1273,84 kg peletu, to będzie to wynik z dupy.

    --
    Jarek


  • 12. Data: 2017-01-19 11:29:59
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: abomito <a...@w...pl>




    > > Wyliczysz mu moc kotła na styk i się okaże, że jak nie będzie miał
    > > możliwości zdobyć dobrego opału to w domu będzie zimno.
    >
    > Na razie projektowe obciążenie cieplne wychodzi na poziomie 8kW,
    > więc ciężko jest chyba kupić za mały kocioł węglowy, chyba że się mylę ;)

    No właśnie o takim pisałem.
    Ja liczyłem ,ale male dokładnie że z wentylacją na maxa weżmie 6kW.
    Jeśli dasz sprzęgło, albo choć zawór trójdrożny, to 50% większy piec spokojnie
    wejdzie.Piec(znaczy- kocioł)dasz na 60 stopni, ale podgonić możesz pod 80.Nie
    musisz dawać 28mJ, możesz spoko 23.
    A ljeśli jeżdzisz samochodem to też- ile fabryka dała, ile przepisy, czy-
    ile rozsądek?


  • 13. Data: 2017-01-19 11:40:25
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu czwartek, 19 stycznia 2017 11:23:45 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > i *wiarygodnie* wklepywać różne parametry! A co tu można wiarygodnie
    > określić z kilkuprocentową dokładnością? Kaloryczność węgla? Wolne
    > żarty!

    Kaloryczność węgla nie ma kompletnie żadnego znaczenia przy liczeniu
    zapotrzebowania na energię.

    > Może izolacyjność wełny w dachu? Ale żem sie uśmiał!

    To fajnie że się pośmiałeś, tylko nie wiem z czego?

    > Jak się "liczy chałupę" (cokolwiek by to miało znaczyć), to do
    > rachunku błędów trzeba się przyłożyć z nie mniejszą starannością,
    > co do rachunku zasadniczego.

    Nadal nie rozumiem jaki masz konkretny zarzut do obliczania zapotrzebowania
    chałupy na energię.

    L.


  • 14. Data: 2017-01-19 12:15:23
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty napisał:

    >> *wiarygodnie* wklepywać różne parametry! A co tu można
    >> wiarygodnie określić z kilkuprocentową dokładnością?
    >> Kaloryczność węgla? Wolne żarty!
    >
    > Kaloryczność węgla nie ma kompletnie żadnego znaczenia przy
    > liczeniu zapotrzebowania na energię.

    Sprawność kotła też przy liczeniu zapotrzebowania na energię nie
    ma znaczenia (czy "liczyć chałupę" znaczy "liczyć zapotrzebowanie
    na energię" -- w to nie wnikam).

    >> Jak się "liczy chałupę" (cokolwiek by to miało znaczyć),
    >> to do rachunku błędów trzeba się przyłożyć z nie mniejszą
    >> starannością, co do rachunku zasadniczego.
    >
    > Nadal nie rozumiem jaki masz konkretny zarzut do obliczania
    > zapotrzebowania chałupy na energię.

    Do obliczania nie mam zarzutów. Mam do konkretnych obliczeń.
    Zbyt konkretnych, można rzec. To nie działa. A przynajmniej
    nie tak działa.

    --
    Jarek


  • 15. Data: 2017-01-19 12:24:54
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu czwartek, 19 stycznia 2017 12:15:25 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > Sprawność kotła też przy liczeniu zapotrzebowania na energię nie
    > ma znaczenia (czy "liczyć chałupę" znaczy "liczyć zapotrzebowanie
    > na energię" -- w to nie wnikam).

    Jak dla mnie ma. Po to się liczy zapotrzebowanie (energię końcową),
    żeby wiedzieć ile trzeba będzie finalnie wyciągnąć z kieski.
    A że dla prądu liczy się dokładniej niż dla niewiadomego węgla to inna sprawa.

    > Do obliczania nie mam zarzutów. Mam do konkretnych obliczeń.
    > Zbyt konkretnych, można rzec. To nie działa. A przynajmniej
    > nie tak działa.

    Taka jest metodologia liczenia i tyle, nie ja to wymyśliłem.
    A że jest potrzeba podania konkretnego parametru to się go podaje.
    Jak się dobrze policzy a potem dopilnuje budowy żeby nie spartolili,
    to można uzyskać dość dobre odzwierciedlenie teorii w praktyce.
    Dość dobre, czyli rzędu 10-15% rozstrzału w liczeniu.

    L.


  • 16. Data: 2017-01-19 13:06:44
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Lisciasty z narażeniem życia napisał:

    >> Sprawność kotła też przy liczeniu zapotrzebowania na energię nie
    >> ma znaczenia (czy "liczyć chałupę" znaczy "liczyć zapotrzebowanie
    >> na energię" -- w to nie wnikam).
    >
    > Jak dla mnie ma. Po to się liczy zapotrzebowanie (energię końcową),
    > żeby wiedzieć ile trzeba będzie finalnie wyciągnąć z kieski.

    Nie mieszajmy zatem pojęć "liczenia chałupy" i "liczenia kieski".
    Jeśli ktoś już wyliczył apetyt domu na energię (i wierzy w to, że
    wynik 7347,193 W jest tym, o co chodzi), jeśli obstalował sobie
    piec z napisem "8 kW" na tabliczce, to wtedy kieskę liczy jednym
    mnożeniem. Tu się wcześniej wspomniane błędy nie nawarstwiają.
    Błąd ignorancji i nadmiernej wiary w to, co odnośnie kaloryczności
    napisano na worku z peletem, a odnośnie sprawności na piecu -- to
    już całkiem inny błąd.

    > A że dla prądu liczy się dokładniej niż dla niewiadomego węgla
    > to inna sprawa.

    A nie, dla niewiadomego węgla trzeba dokładniej. Czyli uwzględniając
    więcej czynników mogących sprawić, że proste wyliczenie da wynik
    prosty, lecz mało uzyteczny.

    Dla prądu dość jest wiedzieć, że kilowatowa grzałka zasilana z sieci
    spełniającej europejskie normy wydziela moc od 810 do 1210 watów.
    Na szczęście większość domowych rachmistrzów tego nie wie -- bo by
    osiwieli od samej świadomości, że może być aż 20% wte lub wew te
    od tego, co sobie mysleli.

    >> Do obliczania nie mam zarzutów. Mam do konkretnych obliczeń.
    >> Zbyt konkretnych, można rzec. To nie działa. A przynajmniej
    >> nie tak działa.
    >
    > Taka jest metodologia liczenia i tyle, nie ja to wymyśliłem.
    > A że jest potrzeba podania konkretnego parametru to się go podaje.

    Potrzeby podawania rozrzutu parametru nie ma, więc się go nie podaje.
    Dobrze zrozumiałem?

    > Jak się dobrze policzy a potem dopilnuje budowy żeby nie spartolili,
    > to można uzyskać dość dobre odzwierciedlenie teorii w praktyce.
    > Dość dobre, czyli rzędu 10-15% rozstrzału w liczeniu.

    Kogo rozstrzelać gdy się trafi więcej?

    Jarek

    --
    o sancta simplicitas


  • 17. Data: 2017-01-19 13:41:19
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Pellety dobrze wygladaja z jakoscia i cena. Wartosc opalowa od kogo by nie kupic
    praktycznie stala. Z drewna robione a drewno bez wzgledu na rodzaj ma praktycznie
    taka sama wartosc opalowa. A ze jest w pelletach troche sprasowane to wychodzi ze w
    kilogramie ok 5kWh jest zamknkete. Ceny maja rozne ale jest tendencja znizkowa. Jak
    kupic w dolku cenowym to po 600 za tone idzie wyrwac. Sa producenci uwazajacy sie za
    markowych i oni sie cenia. Pojawia sie na rynku coraz wiecej pelletu od nowych
    producentow. Przecwiczylem dostepnych i najgorszy okazal sie barlinek 6mm i jakis z
    LM tez fi6mm. Paradoksalnie to najdrozszy pellet na rynku bo teraz po ok tysiac za
    tone.


  • 18. Data: 2017-01-19 14:01:56
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Lisciasty <l...@p...pl>

    W dniu czwartek, 19 stycznia 2017 13:06:46 UTC+1 użytkownik Jarosław Sokołowski
    napisał:
    > Nie mieszajmy zatem pojęć "liczenia chałupy" i "liczenia kieski".

    To prawda. Ale w dalszych krokach jest to dość powiązane :>

    > A nie, dla niewiadomego węgla trzeba dokładniej. Czyli uwzględniając
    > więcej czynników mogących sprawić, że proste wyliczenie da wynik
    > prosty, lecz mało uzyteczny.

    Dlaczego mało użyteczny? Zależy co się liczy, jak się liczy
    i co się chce pokazać :]

    > Dla prądu dość jest wiedzieć, że kilowatowa grzałka zasilana z sieci
    > spełniającej europejskie normy wydziela moc od 810 do 1210 watów.
    > Na szczęście większość domowych rachmistrzów tego nie wie -- bo by
    > osiwieli od samej świadomości, że może być aż 20% wte lub wew te
    > od tego, co sobie mysleli.

    Ale to przy liczeniu zapotrzebowania na energię jest nieistotne,
    bo i tak płacisz za to co chałupa zużyje, a nie ile grzałka wypoci
    w jednostce czasu.

    > Potrzeby podawania rozrzutu parametru nie ma, więc się go nie podaje.
    > Dobrze zrozumiałem?

    Dokładnie tak. Jest norma określająca jak się liczy kwestie cieplne
    w obiektach i tam nie ma miejsca na rozrzut. Ale za to można sobie
    wpisać sprawność z dokładnością do 0,01% :]

    > Kogo rozstrzelać gdy się trafi więcej?

    Budowlańców i ogacaczy, to oni są zawsze winni!

    L.


  • 19. Data: 2017-01-19 14:19:27
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Wed, 18 Jan 2017 13:53:22 -0800 (PST), Lisciasty

    > Niektórzy producenci chwalą się, że mają np. 91% sprawności,
    > ale czy to aby nie jakaś grubsza ściema?
    > Póki co roboczo przyjąłem 85% dla grzania chaty i 80% do grzania CWU.

    To jest ściema. Wartości te są podawane dla laboratoryjnego spalania, na
    czyściutkim piecu z idealnymi wartościami powietrza, odpowiednim paliwie,
    przy nominalnej mocy kotła. W warunkach realnych sprawności tych
    najlepszych nawet kotłów węglowych spadają do 60% dla sezonu zimowego, a
    znacznie poniżej dla całego roku (tj. tylko grzania CWU w lato).

    Mnie niezmiennie dziwi jakim trzeba być ignorantem, aby w nowym domu sobie
    instalować ogrzewanie na paliwo stałe, szczególnie przy mocach szczytowych
    do 10kW i zapotrzebowaniu do 15MWh. Szczególnie, że bardzo łatwo te
    wartości zmniejszyć niewielkim kosztem.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 20. Data: 2017-01-19 14:21:13
    Temat: Re: Sprawność nowoczesnego kotła na pellet, groszek czy co tam się sypie
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2017-01-19 o 10:49, Lisciasty pisze:

    >> nieco taniej od ekogroszku. Niestety węgiel drożeje i to dość mocno. W
    >> przeciągu ostatniego roku zdrożał o ponad 5% i teraz za w miarę dobry
    >> węgiel trzeba dać przynajmniej 900zł/t.
    > A jak wyglądają pellety? Z jakością, stabilnością i ceną?

    Wartość opałowa w miarę stała od ok. 15 do 18MJ/kg czyli porównywalna z
    tanim miałem.
    Cena nieco wyższa od taniego miału. Tyle, że sprawność kotłów na pelet
    jest wyższa od sprawności kotłów węglowych.
    Różnica w jakości polega głównie na rodzajach drewna i tworzeniu się
    spieków. Ten najtańszy 600-700zł/t potrafi się dość mocno spiekać. Za
    dobry trzeba dać 800-1000zł/t.
    Ogólnie jednak wychodzi podobnie jak ekogroszkiem lub niewiele drożej.

    > Energię końcową wyliczaną z energii użytkowej. Na tym etapie
    > wisi mi kaloryczność opału, bo dostaję wartość np. 20000 kWh na rok,
    > którą trzeba nakarmić kocioł żeby ogrzać chatę i CWU.
    > A czym nakarmi klient to już nie jest kwestia liczenia zapotrzebowania
    > chaty na energię.

    Ale kocioł trzeba dobrać.

    >> Na rynku paliw węglowych obecnie dzieje się taka partyzantka, że Twoje
    >> wyliczenia mogą nic nie mieć wspólnego z rzeczywistością.
    > Doskonale to rozumiem, tylko że jak pisałem wyżej, ja podaję gościowi
    > wynik w kWh i mówię, że na tyle kWh musi np. spalić 2,5 tony
    > zajebistego węgla lub 5 ton gównianego.


    Ilość spalonego opału nie zależy tylko i wyłącznie od zapotrzebowania
    energetycznego domu. Moc kotła dobiera się do największego
    zapotrzebowania ciepła przy powiedzmy -20'C, a zapotrzebowanie na opał
    trzeba jeszcze pomnożyć przez średnią sprawność kotła.


    >> Wyliczysz mu moc kotła na styk i się okaże, że jak nie będzie miał
    >> możliwości zdobyć dobrego opału to w domu będzie zimno.
    > Na razie projektowe obciążenie cieplne wychodzi na poziomie 8kW,
    > więc ciężko jest chyba kupić za mały kocioł węglowy, chyba że się mylę ;)

    Zależy jaki kocioł. Zasypowe są już nawet od 6kW. Z podajnikiem od ok. 10kW.

    >> W przypadku kotła gazowego, przewymiarowanie nie niesie za sobą takich
    >> negatywnych skutków, a wręcz przeciwnie, bo kotły gazowe im są bardziej
    >> dławione tym mają wyższą sprawność. Nowe domy mają zapotrzebowania na
    >> ciepło rzędu kilku-kilkunastu kW, a kotły gazowe jakie się produkuje
    >> mają moce minimum ok. 20kW.
    >> Zatem jakikolwiek kocioł gazowy zapewni ciepło w domu i ciepłą wodę.
    > Ja to wiem doskonale. Grzanie gazem tej chaty i CWU wychodzi mi na razie
    > pi x oko na poziomie 4,5 tysiąca na rok. Z grubsza licząc, jeszcze nie
    > skończyłem poprawek obliczeń.

    Tylko nie zdziw się jak grzanie pelletem czy ekogroszkiem wyjdzie drożej :)

    >> A co do podpowiedzi jak dobrać kocioł to musiał byś podać trochę danych.
    > Zapotrzebowanie na razie około 8kW przy -18, roczne zużycie na grzanie i wodę
    > użytkową około 20000 kWh/rok (pewnie wyjdzie nieco mniej).
    >
    > L.

    To jest stary dom? Czy nowy?
    Jak nowy to trochę dużo Ci wyszło Chyba, że duża rodzinka i spora część
    to grzanie CWU?

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1