Witam.

Macie może jakieś fajne projekty wędzarni?

Zapodam pierwszy:
http://zapodaj.net/abb923937c535.jpg.html

zdrówka


--
Irokez

do góry

W dniu środa, 26 sierpnia 2015 20:09:14 UTC+2 użytkownik Irokez napisał:

> Macie może jakieś fajne projekty wędzarni?
>
> Zapodam pierwszy:
> http://zapodaj.net/abb923937c535.jpg.html

Mam wrazenie, ze wlasnie w takich wedzarnikach wedzone sa wedliny dostepne
w supermarketach ;)

Ja bede budowal mniej wiecej wedlug tego projektu:

http://wedlinydomowe.pl/budowa-wedzarni-i-wedzenie/b
udowa-wedzarni/1683-budowa-grillo-wedzarni-mamuta-z-
objasnieniami

Tylko cegly kanciate, okap +komin i drzwi z nierdzewki, taki troche bardziej
w nowoczesnym stylu :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

Od razy wykup ubezpieczenie od raka. Reklamy znajdzesz w tv. Kedyś dzennikarze
zanieśli wędzonki z przydomowych wędzarni do sanepidu. Wyszło że takie wyroby nie
zostały by dopuszczone do sprzedaży ze względu na przekroczenie toksycznych i
rakotwórczych składników.

do góry

W dniu czwartek, 27 sierpnia 2015 14:09:59 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Od razy wykup ubezpieczenie od raka. Reklamy znajdzesz w tv. Kedyś dzennikarze
zanieśli wędzonki z przydomowych wędzarni do sanepidu. Wyszło że takie wyroby nie
zostały by dopuszczone do sprzedaży ze względu na przekroczenie toksycznych i
rakotwórczych składników.

A to nie zalezy od tego czy wedzonki sa bezposrednio nad ogniem czy obok?
Ktos mi mowil ze jak tluszcz kapie na ogien, to dopiero wtedy jest niezdrowo. A jak
pali sie z boku i tylko dym omywa kielbasy to wtedy OK.

bajcik

do góry

Nie jest ok.

do góry

W dniu .08.2015 o 17:03 Zenek Kapelinder <4...@g...com> pisze:

> Nie jest ok.

A jak jest OK? - przecież te w sklepie też są wędzone.

TG

do góry

Oczywiście że część ze sklepów jest wędzone tradycyjnie. Popatrz na ceny
przemysłowych wędzarni i poczytaj o automatyce jaka tam siedzi. W takiej wędzarni na
kilka tom mięsa zużyją mniej drewna niż na uwędzenie kilu szynek w przydomowej
zajebistej wędzarni. Najdoskonalszym i najbezpieczniejszym sposobem jest wędzenie
dymami w płynie. Przez przepuszczanie dymu przez płuczki a potem filtrowanie itp, ale
bez żadnej obróbki chemicznej, robią wodne roztwory dymu. W dymie w płynie jest
naturalny koserwant ten sam co w dymie i naturalne substancje smakowe i zapachowe
charakterystyczne dla gatunku drewna z jakiego zrobiony jest dym. Jak widzisz nie ma
w tym żadnej chemii rodem z fabryki Zyklonu. Bezpieczne, łatwe w aplikacji. Czego
można więcej wymagać. chemiczna i trująca farbka do malowania szynki, o takiej mówią
głupi ludzie, jest robiona na bazie cukru. To to samo z czego robi się wódkę
przepalankę. Masz jeszcze jakieś pytania to wal jak w dym ( w plynie oczywiście).

do góry

Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:40a24f95-e693-4876-89f0-480e20b5e0f1@go
oglegroups.com...

>Oczywiście że część ze sklepów jest wędzone tradycyjnie. Popatrz na ceny
>przemysłowych wędzarni i poczytaj o automatyce jaka tam siedzi. W takiej
>wędzarni na kilka tom mięsa zużyją mniej drewna niż na uwędzenie kilu
>szynek w przydomowej zajebistej wędzarni. Najdoskonalszym i
> >najbezpieczniejszym sposobem jest wędzenie dymami w płynie. Przez
>przepuszczanie dymu przez płuczki a potem filtrowanie itp, ale bez żadnej
>obróbki chemicznej, robią wodne roztwory dymu. W dymie w płynie jest
>naturalny koserwant ten sam co w dymie i naturalne substancje smakowe i
> >zapachowe charakterystyczne dla gatunku drewna z jakiego zrobiony jest
>dym. Jak widzisz nie ma w tym żadnej chemii rodem z fabryki Zyklonu.
>Bezpieczne, łatwe w aplikacji. Czego można więcej wymagać. chemiczna i
>trująca farbka do malowania szynki, o takiej mówią głupi ludzie, jest
> >robiona na bazie cukru. To to samo z czego robi się wódkę przepalankę.
>Masz jeszcze jakieś pytania to wal jak w dym ( w plynie oczywiście).

Daj linka, zweryfikujemy źródło.

do góry

Jak dam linka to powiesz że do jakiejś oszukanej strony dałem. Znajdź sam to może
uwierzysz.

do góry

W dniu czwartek, 27 sierpnia 2015 14:09:59 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Od razy wykup ubezpieczenie od raka. Reklamy znajdzesz w tv. Kedyś dzennikarze
zanieśli wędzonki z przydomowych wędzarni do sanepidu. Wyszło że takie wyroby nie
zostały by dopuszczone do sprzedaży ze względu na przekroczenie toksycznych i
rakotwórczych składników.

Dziadek mojej zony cale zycie jadl swoje wedzonki i zmarl w wieku prawie 90 lat
na alzheimera. Do konca byl zdrowy jak ryba, jezdzil po 80km co drugi dzien na
rowerze, a co drugi dzien robil marsze po 20km.

Dobrze pisze Krzysztof. Tyle, ze w dobrze wykonanym wedzarniku tluszcz nie ma
prawa kapnac na ogien, bo ten jest 1-2m obok za dlugim tunelem... :) Kontrola
temperatury i wychodza takie wedzonki ze w zyciu takich w zadnym sklepie
nie kupisz :-)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry