eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Budowa małego domu - od czego zacząć?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 140

  • 11. Data: 2016-07-25 11:10:40
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 01:56:52 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder
    napisał:
    > Samochod bardzo czesto jest zrodlem dochodu lub posrednio ulatwia zarobienie
    pieniedzy.

    I jak w koncu te pieniadze zarobisz to chcialbys je na cos wydac. Niektorzy
    np. chca je wydac budujac dla siebie dom :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 12. Data: 2016-07-25 11:41:36
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2016-07-25 o 01:56, Zenek Kapelinder pisze:
    > Samochod bardzo czesto jest zrodlem dochodu lub posrednio ulatwia
    > zarobienie pieniedzy.
    Na tej samej zasadzie działa schaboszczak zjedzony na obiad - pośrednio
    ułatwia zarobienie pieniędzy, gdyż dodaje energii konsumentowi. Albo
    dom, w którym zarabiający wypocznie po robocie.

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 13. Data: 2016-07-25 11:51:09
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2016-07-25 o 11:41, Maciek pisze:
    > W dniu 2016-07-25 o 01:56, Zenek Kapelinder pisze:
    >> Samochod bardzo czesto jest zrodlem dochodu lub posrednio ulatwia
    >> zarobienie pieniedzy.
    > Na tej samej zasadzie działa schaboszczak zjedzony na obiad - pośrednio
    > ułatwia zarobienie pieniędzy, gdyż dodaje energii konsumentowi. Albo
    > dom, w którym zarabiający wypocznie po robocie.

    Kogutek ma sporo racji w tym co pisze.
    Od jakiegos czasu widuje na ogrodzeniach banery "sprzedam". Kiedys ich
    nie bylo, pozniej z rzadka a teraz to nic nadzwyczajengo. To samo
    dotyczy mieszkan. Sprawa kolejna, to rozwoj umownie "nowych technologii"
    w budownictwie (a moze marketingu) sprawia, ze ludzie na starsze domy
    patrza mniej chetnie jak na budowane samemu. Wiec jezeli budowe zleci
    sie od poczatku do konca to np. lokata kapitalu moze byc zadna. I idac
    dalej, czy nie lepiej jak Kogutek mawia wynajac i reszte przepic i cos
    zobaczyc, zwlaszcza kiedy bierze sie kredyt na dziesci lat?

    Pozdro.. TK


  • 14. Data: 2016-07-25 12:09:47
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 11:51:13 UTC+2 użytkownik Maniek4 napisał:

    > sie od poczatku do konca to np. lokata kapitalu moze byc zadna. I idac
    > dalej, czy nie lepiej jak Kogutek mawia wynajac i reszte przepic i cos
    > zobaczyc, zwlaszcza kiedy bierze sie kredyt na dziesci lat?

    Nawet jak sie bierze kredyt to rata nie powinna przekraczac IMHO - 20% naszego
    dochodu. A wtedy mozna i pic i ogladac. Jezeli ktos buduje w kredycie i
    nie stac go na nic innego to jest to dla mnie rzeczywiscie dziwne.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 15. Data: 2016-07-25 12:22:40
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Posiadanie domu nie jest analogowe a raczej zero jedynkowe. Nie jestem przeciwnikiem
    w sytuacji kiedy posiadajacy dom ma prawie gwarancje ze do konca zycia bedzie mial
    pieniadze w miejscu gdzie dom postawil. Dla ludzi mlodych jest to gwarancja
    zatrudnienia na kilkadziesiat lat w najblizszej okolicy. Kupowanie domow i mieszkan
    to zabawa dla ludzi bogatych. Osoba nie majaca odpowiedniej ilosci kasy po zbudowaniu
    domu bedzie biedniejsza niz przed pomimo ze bedzie miala dom. Mieszkanie w domu ma
    wiele zalet, ale tylko dla bogatych.


  • 16. Data: 2016-07-25 12:32:14
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 12:09:48 UTC+2 użytkownik Adam Sz. napisał:
    > Nawet jak sie bierze kredyt to rata nie powinna przekraczac IMHO - 20% naszego
    > dochodu. A wtedy mozna i pic i ogladac. Jezeli ktos buduje w kredycie i
    > nie stac go na nic innego to jest to dla mnie rzeczywiscie dziwne.

    Jest jeszcze coś takiego jak kreowanie potrzeb
    Żeby nie było że nie w temacie grupy to np o went mech napisze- w ostatnich latach
    fajnie to wykreowano i stąd między innymi opinie na tej grupie że ci co went mech nie
    mają to smród, grzyb i inne plagi więc went mech to obowiązek bo jeszcze dodatkowo
    80% koszty ogrzewania obniży.
    To samo z bankami było- w 2005 i dalej zaczęły kreować że każdego stać na
    dom/mieszkanie itp.
    Zdolność wtedy liczyli mniej więcej tak że po odliczeniu raty z 700zł jak rodzinie
    "na życie" zostało to zdolność mieli. Oczywiście dzięki CHF np. kwotę kredytu jeszcze
    podnieść można było.
    Przecież i na tej grupie byli tacy co sugerowali
    -brać kredyty pod "korek" bo okazja się nie powtórzy
    -nawet jak masz oszczędności to i tak brać kredyt itp.
    Nawet teraz na sąsiedniej grupie ktoś tam radzi żeby kredyt hipo brać na maksymalnie
    długi okres- nawet na 100lat jakby bank dał.
    A teraz jak Maniek pisze- na płotach banery "sprzedam" zaczęły się pojawiać.
    A mieszkać gdzieś trzeba to inna sprawa ale top indywiudualnie każdy w swojej
    lokalizacji i pod swoją sytuacje powinien analizowac co się opłaca.
    Ja np dom ok 200m2 wybudowałem taniej niż moja znajoma w Krakowie mieszkanie z 70m2
    kupiła w tym samym czasie.
    Mieszkanie w domu kosztuje mnie mniej więcej tyle ile płacą mi lokatorzy wynajmujący
    moje 40m2 mieszkanie.
    Ale już godzina jazdy samochodem dalej i realia as inne- tam działka pod dom kosztuje
    połowę tego co ja na budowe wydałem
    Tak więc trudno uogólniać.


  • 17. Data: 2016-07-25 12:56:59
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2016-07-25 o 01:56, Zenek Kapelinder pisze:
    > Samochod bardzo czesto jest zrodlem dochodu lub posrednio ulatwia
    > zarobienie pieniedzy.

    Samochód, który służy do zarabiania porównałbym do
    fabryki/warsztatu/sklepu/magazyny lub jakiejkolwiek budowli służącej
    stricte do pomnażania zysków.
    Ja natomiast piszę o posiadaniu samochodu zamiast na przykład roweru czy
    jako alternatywy dla komunikacji miejskiej. Jeden kupuje samochód żeby
    do pracy nie tłuc się autobusem, nie marznąc na przystankach lub żeby
    przywieźć zgrzewkę wody z Biedronki, drugi buduje dom żeby nie gnieździć
    się z rodziną na trzech pokojach czy pielęgnować ogród, w którym można
    odpocząć w każdej chwili kiedy ma się ochotę.
    Poza tym samochody, podobnie jak domu, wielu ludzi kupuje na kredyt,
    każdy ma swoje potrzeby i realizuje je tak jak mu się podoba.

    > Sa jeszcze samochody, dla ulatwienia nazwe je
    > kolekcjonerskie. Ich wartosc pomimo ze wiekowo to rupiecie
    > systematycznie rosnie.

    Sam posiadam takiego rupiecia, jego wartość na pewno rośnie, bo wkładam
    w niego kasę i czas, tylko czy mi się to zwróci, to nie wiem, traktuję
    to jako hobby, które musi kosztować.
    Między samochodem a domem kolekcjonerskim jest tylko taka różnica, że
    ten pierwszy jest łatwiej sprzedać lecz nie koniecznie z jakimkolwiek
    zyskiem.

    > Ile znasz osob ktore codziennie jezdza
    > samochodem za pol miliona?

    No ja akurat mieszkam w takich rejonach, że samochody za kilkaset
    tysięcy na nikim wrażenia nie robią, choć sam takiego nie posiadam i
    możesz mi wierzyć lub nie ale to są samochody codziennego użytku.

    > Ja znam jedna. Ale ten ktos w tej chwili
    > mieszka w mieszkaniu 180m ktore kupil w przeliczeniu na zlotowki za
    > 5,5 miliona. Twierdzi ze zle sie czuje w takim malym mieszkaniu ale
    > co ma zrobic jak zona po rozwodzie wziela dom 550m?.

    Ja natomiast mam znajomka, który co rok lub nawet częściej kupuje nowe
    samochody, nie fabrycznie nowe ale roczne, dwuletnie używki, jakieś
    Porsche, BMW, Mercedes czy Audi, przeważnie są to samochody warte po
    kilkaset tysięcy złotych. Pojeździ takim samochodem parę miesięcy potem
    go sprzedaje i kupuje "nowy". Gość ma czterdziestkę na karku, żonę i
    dójkę dzieci i tak często jak zmienia samochody, tak często zmienia
    mieszkania, które cały czas wynajmuje bo swojego domu czy mieszkania się
    jeszcze nie dorobił. Taki po prostu styl życia im odpowiada.
    Ale to są marginalne przypadki, ludzie to nie kukułki i własne gniazdo
    chcą mieć, czy to wynajęte małe mieszkanie czy "pałac" za kilka
    milionów. A to że kupują na kredyt i często ich nie stać na dom czy
    samochód, to już inna sprawa, dorośli ludzie podejmują z założenia
    świadome decyzje.


  • 18. Data: 2016-07-25 13:12:06
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: "Adam Sz." <a...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 12:32:16 UTC+2 użytkownik Kris napisał:

    > Przecież i na tej grupie byli tacy co sugerowali
    > -brać kredyty pod "korek" bo okazja się nie powtórzy
    > -nawet jak masz oszczędności to i tak brać kredyt itp.

    A co w tym dziwnego? Kredyt hipoteczny nadal jest najtanszym kredytem
    dostepnym na rynku. Moj kredyt jest oprocentowany bodaj na 2,4%.
    Gdzie znajdziesz taniej? :) A gotowke lepiej zainwestowac - np. w swoj
    biznes.
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 19. Data: 2016-07-25 13:22:56
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 2016-07-25 o 11:51, Maniek4 pisze:

    > Kogutek ma sporo racji w tym co pisze.
    > Od jakiegos czasu widuje na ogrodzeniach banery "sprzedam". Kiedys ich
    > nie bylo, pozniej z rzadka a teraz to nic nadzwyczajengo. To samo
    > dotyczy mieszkan.

    Pytanie dlaczego sprzedają, nie stać ich, przeprowadzają się w inne
    miejsce? Nie sądzę żeby nagle wszyscy doznali oświecenia i stwierdzili,
    że wynajęte mieszkanie jest tym czego im w życiu najbardziej brakowało.

    > Sprawa kolejna, to rozwoj umownie "nowych technologii"
    > w budownictwie (a moze marketingu) sprawia, ze ludzie na starsze domy
    > patrza mniej chetnie jak na budowane samemu.

    To akurat wynika z dwóch powodów, po pierwsze jak ktoś ma wydać kilkaset
    tysięcy złotych, to woli wybudować w/g własnego widzimisię niż próbować
    adaptacji w widzimisię poprzedniego właściciela.
    Druga sprawa, to zawyżone koszty "używek", jak ktoś wydał na dom
    powiedzmy 400 tysięcy złotych, to uważa, że nawet po 10 latach ten dom
    wart jest nadal 400 tysięcy i takich cen sobie winszuje. Tymczasem domy
    podlegają jak wszystko amortyzacji, teraz zdaje się to jest 2,5%
    rocznie, czyli po 10 latach taki dom jest warty prawe 100 tysięcy mniej.
    Ten mechanizm dotyczy zarówno domów jak i mieszkań.
    Tylko, że nikt tego do świadomości przyjąć nie chce i uważa, że jak na
    nieruchomość wydał x, to tylko sprzedaż za x+1 wchodzi w rachubę.

    > Wiec jezeli budowe zleci
    > sie od poczatku do konca to np. lokata kapitalu moze byc zadna.

    Jak ktoś ma ochotę zostać deweloperem lub zakupić mieszkanie/dom pod
    wynajem, to budowa może być lokatą kapitału. Jednak dom, w którym chce
    się zamieszkać raczej nie łapie się na lokatę w żaden sposób.

    > I idac
    > dalej, czy nie lepiej jak Kogutek mawia wynajac i reszte przepic i cos
    > zobaczyc, zwlaszcza kiedy bierze sie kredyt na dziesci lat?

    A to już każdy robi w/g własnego uznania, jeden woli wynajmować
    mieszkanie i nadwyżki przepić, drugi wybuduje hacjendę i będzie wydawał
    "fortunę" na jej pielęgnację.


  • 20. Data: 2016-07-25 13:23:55
    Temat: Re: Budowa małego domu - od czego zacząć?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 13:12:07 UTC+2 użytkownik Adam Sz. napisał:
    > W dniu poniedziałek, 25 lipca 2016 12:32:16 UTC+2 użytkownik Kris napisał:
    >
    > > Przecież i na tej grupie byli tacy co sugerowali
    > > -brać kredyty pod "korek" bo okazja się nie powtórzy
    > > -nawet jak masz oszczędności to i tak brać kredyt itp.
    >
    > A co w tym dziwnego? Kredyt hipoteczny nadal jest najtanszym kredytem
    > dostepnym na rynku. Moj kredyt jest oprocentowany bodaj na 2,4%.
    > Gdzie znajdziesz taniej? :) A gotowke lepiej zainwestowac - >np. w swoj biznes.
    A jak ktoś nie ma "biznesu" to na 2% na lokatę może
    A wzrost wiboru o 3% np spowoduje że rata kredytu wzrośnie Tobie o 50%
    Jest ryzyko jest impreza

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 10 ... 14


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1