Użytkownik "Mirosław R." <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:bc6e4aa9-de8b-42aa-861e-51b803bd16b1@googlegrou
ps.com...
W dniu sobota, 3 września 2016 12:54:31 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> Napisales pod zly adres. My sie nie znamy. Lepszy niz my ..

>My ???
>Proszę dać szanse odpowiedzi innym użytkownikom,
>nie jesteś chyba właścicielem tej grupy. Może przeczyta
>to ktoś obeznamy i coś doradzi. Temat nie jest
>zamknięty.
=============
Ogólnie rzecz biorąc wentylacja w typowym budynku wysokim (jak myślę chodzi tu o taki
keidysiejszy pseudowieżowiec), ale i kilkupiętrowym także, działa na zazadzie
grawitacji - komi powietrza w szybie wentylacyjnym wytwacza ciąg w górę i
jednocześnie podciśnienie wysysające powietrze z mieszkań poniżej. Taki układ pozwala
na podłączenie do jednego szybu kilku (nastu) mieskzań, najczęściej co
drugiąkondygnację. Ale to z kolei wyklucza zastosowanie jakichkolnwiek wiatraczków
montrowanych w pomieszczeniach. Po prostu nadciśnienie wytwarzane oprzez takie
urządzenie będzie wyższe od podciśnienia wytworzonego grawitacyjnie. A to juz
popwoduje przeważnie wtłaczanie powietrza (zamiast wysysania) do niektórych
pomieszczeń.
Myślę, że rozwiązanie z "wiatraczkami" przuszło już komuś z Twoich sąsiadów wcześniej
niż tobie i dlatego problem.
Rązwiązaniem jest bezwzględny demontaż takich ulepszeń, w całum pionie. Najlepiej
zgłosić takąniesprawnność do administratora i wymóc na nim doporowadzenie instalacji
do stanu oryginalnego.
Inaczej to można walczyć berz końca. Oczywiścier można założyć na końcówc pionu
wywiewnik mewchaniczny, ale to zapewne spowoduje niemiły, czasem wręcz trudny do
zniesienia po dłuższej chwili głośny szum. Itd.
Pozdrawiam - JK

do góry

> Ogólnie rzecz biorąc wentylacja w typowym budynku wysokim (jak myślę chodzi tu o
taki keidysiejszy pseudowieżowiec), ale i kilkupiętrowym także, działa na zazadzie
grawitacji - komi powietrza w szybie wentylacyjnym

Nie mam podłaczenie właśnie do szybu wentylacyjnego.Tylko otwór 125 na zewnatrz bloku
w sumie dwa (łazienka i kuchnia).

do góry

Użytkownik "Mirosław R." <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:6b795cb9-8c47-4b7e-8e4e-18cfe6745f1a@googlegrou
ps.com...

> Ogólnie rzecz biorąc wentylacja w typowym budynku wysokim (jak myślę chodzi tu o
taki keidysiejszy pseudowieżowiec), ale i kilkupiętrowym także, działa na zazadzie
grawitacji - komi powietrza w szybie wentylacyjnym

Nie mam podłaczenie właśnie do szybu wentylacyjnego.Tylko otwór 125 na zewnatrz bloku
w sumie dwa (łazienka i kuchnia).

======================
Nie ma szybu to i nie ma ciągu. Rodzi się pytanie jak warunki zawnętrze (np. kierunek
i siła wiatru) wpływają na taki układ.
Swoją drogą nie spotkałem się z takim rozwiązaniem.
JK

do góry

> Nie ma szybu to i nie ma ciągu. Rodzi się pytanie jak warunki zawnętrze (np.
kierunek i siła wiatru) wpływają na taki układ.
> Swoją drogą nie spotkałem się z takim rozwiązaniem.
> JK

No właśnie, też nie wiem gdzie z tym uderzyć. Reasumując jednak wszystkie odp z
którymi się nie zgadzałem, chylę czoło, bo sytuacja ogólnie się poprawiła, pomimo
tego że dmucha to jak chce, chyba zależnie właśnie od wiatru. Po wywaleniu
wentylatorków osiowych z blokadą wiatru od zew. ubrania schną w łazience, nie czuje
zaduchu. Dodatkowo usunąłem po ok. 10 cm uszczelek w oknach. Miasto jeszcze nie
grzeje, a ja już dogrzewam grzejnikiem olejowym. Drogo będzie tu mieszkać, ale to
chyba jedyne wyjście. Zobaczymy jak za oknem spadnie temp do 0 i w dół, czy da się tu
wytrzymać.

do góry

Użytkownik "Mirosław R." <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:045c4439-db9c-48b7-ac0d-4ec7c939e2dd@googlegrou
ps.com...
> Nie ma szybu to i nie ma ciągu. Rodzi się pytanie jak warunki zawnętrze (np.
kierunek i siła wiatru) wpływają na taki układ.
> Swoją drogą nie spotkałem się z takim rozwiązaniem.
> JK

No właśnie, też nie wiem gdzie z tym uderzyć. Reasumując jednak wszystkie odp z
którymi się nie zgadzałem, chylę czoło, bo sytuacja ogólnie się poprawiła, pomimo
tego że dmucha to jak chce, chyba zależnie właśnie od wiatru. Po wywaleniu
wentylatorków osiowych z blokadą wiatru od zew. ubrania schną w łazience, nie czuje
zaduchu. Dodatkowo usunąłem po ok. 10 cm uszczelek w oknach. Miasto jeszcze nie
grzeje, a ja już dogrzewam grzejnikiem olejowym. Drogo będzie tu mieszkać, ale to
chyba jedyne wyjście. Zobaczymy jak za oknem spadnie temp do 0 i w dół, czy da się tu
wytrzymać.

=============
Ale przecież w blokowej łazience jakaś wentylacja musiała być?
JK

do góry

Jest tak jak to opisałem w 1 poscie. Mieszkanie jest zaadaptowane, bo lokal wczesniej
miał inne przeznaczenie.

do góry

Użytkownik "Mirosław R." <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:38262e6a-ce38-4b9e-8350-a8a2dbef9f95@googlegrou
ps.com...
Jest tak jak to opisałem w 1 poscie. Mieszkanie jest zaadaptowane, bo lokal wczesniej
miał inne przeznaczenie.

=============
Podpowiem tak:
nawet przy "innym przeznaczeniu" jakaś wentylacja powinna tam kiedyś być. Spróbuj
może jednak zastanowić się gdzie i ją odnaleźć. To byłby złoty środek w tej sytuacji.

Przekucie otworu na zewnątrz niekoniecznie musi zadziałać, a może również spowodować
dodatkowe problemy jak np. zamarzanie wydobywajkącej sie pary, zawilgocenie ściany
itp.
Chyba, że możesz / można wyprowadzić wyrzut ponad dach, chćby zewnętrzym kominem
(rurą). Ale to tylko jak mieszkasz w miarę wysoko.
JK

do góry

Parter

do góry

Użytkownik napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:14b6c8d5-49f5-4d4b-b7ad-e58f1af2e7bf@go
oglegroups.com...

>Słuchajcie, mam problem z wentylacją w postaci ciągów zwrotnych.

Ale wiesz ze lato+grawitacyjna to wcale nie musi działać, szczególnie
wieczorami/nocami gdy wrzesień gorący?

do góry

> >Słuchajcie, mam problem z wentylacją w postaci ciągów zwrotnych.
>
> Ale wiesz ze lato+grawitacyjna to wcale nie musi działać, szczególnie
> wieczorami/nocami gdy wrzesień gorący?

Hey, ale widzisz że Ludzie piszą że ten szajs co mam nie można nawet nazwać
wentylacją grawitacyjną :(
A tak w ogóle, to powinienem mieć jakąś kontrole kominiarską? by się poskarżyć? Fakt
nie mam gazu ziemnego ani nie palę węglem (co miejskie) ale znajomy mi powiedział że
też nie ogrzewał węglem i nie miał gazu a co roku kominiarz był. Nie czaje. Co prawda
cały dniami z żoną jesteśmy w pracy, ale jakąś kartke by chyba zostawił.

do góry