W dniu 2017-10-22 o 13:58, PiteR pisze:
> abomito pisze tak:
>
>> Problem w tym, że nie ma metody, żeby zabezpieczyć drewno na
>> styku powietrze- cokolwiek innego.Nie ważne, co to będzie-beton,
>> piasek czy woda.Na przejściu zawsze następuje korozja( najczęściej
>> biologiczna). Ten typ tak ma.
>
> Jak robili słupy telefoniczne?
>
>
>
np tak
https://www.epiotrkow.pl/multimedia/icon/58014cdeb9b
ce1ff4ae04f1f3efe3447.jpg

--
Pete

do góry

W dniu 22.10.2017 o 14:49, Pete pisze:

>> Jak robili słupy telefoniczne?
>>
>>
>>
> np tak
> https://www.epiotrkow.pl/multimedia/icon/58014cdeb9b
ce1ff4ae04f1f3efe3447.jpg
>
>

To jest słup na szczudle, a zwykle słupy stały w ziemi. U mnie na
działce słup energetyczny drewniany stał od lat 50-tych i do końca był w
dobrym stanie. Został zlikwidowany kilka lat temu po wymianie przyłącza
z 4-drutowego na kabel samonośny.
Część podziemna wyglądała zupełnie dobrze.
Takie słupy konserwowano próżniowo kreozotem, a czasami dodatkowo
smołowano część przeznaczoną do zakopania.
Jacek

do góry

On Sun, 22 Oct 2017 12:58:34 +0100, PiteR wrote:
>> Problem w tym, że nie ma metody, żeby zabezpieczyć drewno na styku
>> powietrze- cokolwiek innego.Nie ważne, co to będzie-beton, piasek czy
>> woda.Na przejściu zawsze następuje korozja( najczęściej biologiczna).
>> Ten typ tak ma.
>
> Jak robili słupy telefoniczne?

Impregnowali smołą pogazową. Wysoce szkodliwe dla środowiska, nie
wspominając o tym że rakotwórcze. Technicznie działa bardzo dobrze: mam
na tym postawioną stodołę - słupy telefoniczne wbite bezpośrednio w
ziemię, a na tym zamocowany dach i ściany z desek. Stoi już 30 lat, i nie
wygląda na to by jutro miała paść.

Nie sądzę jednak by dla ludka z ulicy było to dostępne, nawet gdyby ów
ludek uparł się że chce tym świństwem cokolwiek robić. Sam bym się też za
to nie zabierał (stodołę nie ja stawiałem, tylko poprzedni właściciel
który skołował skądś kilkanaście słupów telefonicznych).

Mateusz

do góry

On Sun, 22 Oct 2017 14:49:17 +0200, Pete wrote:

>> Jak robili słupy telefoniczne?
>>
> np tak
> https://www.epiotrkow.pl/multimedia/icon/58014cdeb9b
ce1ff4ae04f1f3efe3447.jpg

no, jak policjant pilnował to nic mu nie groziło, nawet korozja ;-)

--
pozdrawiam
Roman Tyczka

do góry

> > Jak robili słupy telefoniczne?
Korowano i suszono pnie, a potem moczono je ponad miesiąc w mieszaninie smoły,
kreozotu i jakiegoś rozpuszczalnika.Niestety, jedyna nasycalnie, jaką znam była
gdzieś koło Czeremchy- podkłady kolejowe robiono podobnie.Może ktoś z tamtąd wie
więcej.Działała jeszcze w latach 90-tych.
Ale: po 25- 30 latach słupy stawiane bezpośrednio w ziemi przeważnie były tak
spróchniałe, że trzymały się tylko na przewodach.Już od lat 50-tych stawiono je na
ustojach.
Natomiast konserwacja próżniowa- nie wiem, ile w tym prawdy, ale to ktoś "z naszych"
próbował w Polsce, ale w końcu wyjechał na Zachód.Ale początki, to były lata 70-te.

do góry

On 21.10.2017 16:59, Marcin N wrote:
> W dniu 2017-10-21 o 15:22, r...@g...com pisze:
>> Ja bym radził odciąć dół słupa, i część, która ma być w ziemii zrobić
>> z betonu.
>>
>
> Dlaczego?
> Odrzuciłem ten pomysł. Teraz za późno.

To jednak go przywróć, jak piszą inni...

do góry

>>> Jak robili słupy telefoniczne?
> Korowano i suszono pnie, a potem moczono je ponad miesiąc w mieszaninie smoły,
kreozotu i jakiegoś rozpuszczalnika.Niestety, jedyna nasycalnie, jaką znam była
gdzieś koło Czeremchy- podkłady kolejowe robiono podobnie.Może ktoś z tamtąd wie
więcej.Działała jeszcze w latach 90-tych.
> Ale: po 25- 30 latach słupy stawiane bezpośrednio w ziemi przeważnie były tak
spróchniałe, że trzymały się tylko na przewodach.Już od lat 50-tych stawiono je na
ustojach.
> Natomiast konserwacja próżniowa- nie wiem, ile w tym prawdy, ale to ktoś "z
naszych" próbował w Polsce, ale w końcu wyjechał na Zachód.Ale początki, to były lata
70-te.
>
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kreozot
Unikać jak ognia!! szczególnie jak jest narażone na słońce przeczytajcie
ostatni akapit ;)

Robak

do góry

No paczpan a sa ludzie ktorzy twierdza ze uwedzone w beczce jest zdrowe.

do góry

W dniu sobota, 21 października 2017 16:59:33 UTC+2 użytkownik Marcin N napisał:

> Odrzuciłem ten pomysł. Teraz za późno.

Na nic nie jest za późno :-) Kupujesz podobnego przekroju belke, skracasz
o 20cm, bierzesz lewarek samochodowy (polecam taki stojacy, hydrauliczny,
"pompowany" - 3-5t unoszą) i podpierasz daszek tuż obok istniejącego słupa.
Jeżeli tam się schodzą dwie murłaty to musisz mieć dwa takie zestawy.
Potem istniejący słup obcinasz, kopiesz większą dziurę, szałujesz, zbroisz,
na słup zakładasz i skręcasz metalowe mocowanie, zalewasz całość
betonem, czekasz tydzień i wuala - jeden słupek masz już odporny na
wieki :D

--
Adam Sz.

do góry

W dniu 2017-10-25 o 23:37, Adam Sz. pisze:
> W dniu sobota, 21 października 2017 16:59:33 UTC+2 użytkownik Marcin N napisał:
>
>> Odrzuciłem ten pomysł. Teraz za późno.
>
> Na nic nie jest za późno :-) Kupujesz podobnego przekroju belke, skracasz
> o 20cm, bierzesz lewarek samochodowy (polecam taki stojacy, hydrauliczny,
> "pompowany" - 3-5t unoszą) i podpierasz daszek tuż obok istniejącego słupa.
> Jeżeli tam się schodzą dwie murłaty to musisz mieć dwa takie zestawy.
> Potem istniejący słup obcinasz, kopiesz większą dziurę, szałujesz, zbroisz,
> na słup zakładasz i skręcasz metalowe mocowanie, zalewasz całość
> betonem, czekasz tydzień i wuala - jeden słupek masz już odporny na
> wieki :D

Tak zrobię za 20 lat - o ile rzeczywiście słupy nie wytrzymają.
Konsultowałem się z projektantem - dał zielone światło na przykrycie
słupów piaskiem pod kostką.

Nie zapominajmy, że to nie jest wkopanie słupów w ziemię - gdzie jest
sporo wilgoci. Słupy stoją na metrowych betonowych podporach. Piasek,
którym chcę je przysypać będzie suchy, a jeśli dostanie się do niego
wilgoć - to spłynie i znowu będzie sucho.


--
MN

do góry