eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBaterie słoneczne -wasze doświadczenie › Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
  • Data: 2012-10-31 14:01:44
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Maniek4" <r...@l...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:k6r25v$d33$1@node2.news.atman.pl...
    > Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:k6esjn$9qb$...@u...news.interia.pl...
    >
    >> Miedzy zlotem a zmiana pracy jest taka roznica jak miedzy bogactwem i
    >> bieda. To nic dziwnego, ze szukali zlota skoro mogli byc bogaci po
    >> godzinie pracy. Zreszta to byly inne czasy, ale generalnie wiem o co Ci
    >> chodzi. Nie odmowie Ci racji, tyle ze nie zawsze oplaca sie przenosci w
    >> nieznane bo sytuacje ma sie niezla. Nie pisze o ludziach nie majacych
    >> pracy wogole. Nie ma jej powiedzmy jedna osoba, a druga moze utrzymac
    >> rodzine. Kiedy sie przeniosa ten utrzymujacy rodzine moze zarabiac mniej,
    >> w sumie oboje moga zarabiac tyle samo co ten jeden po przenosinach. Czy
    >> warto ryzykowac?
    >
    > Nie wiem, każdy musi to _sam_ ocenić, ale tek kto stwierdza, że nie warto
    > nie ma prawa narzekać, ze jest źle, bo nie sprawdził wszystkich możliwości
    > by było lepiej.

    Nie da sie sprawdzic wszystkich mozliwosci. To tak jak ze smiercia. Nie
    sprawdzisz jak to jest i nie opowiesz znajomym. Wybor jakiejs drogi
    powoduje, ze nie idziesz inna. Czasem to zbyt duze ryzyko, nie bedzie do
    czego wracac itp.

    >> Stabilizacja to cos takiego wlasnie, ze jak ktos Cie zwolni to zatrudnisz
    >> sie nastepnego dnia gdzie indziej. O tym pisze a nie o pracy od szkoly do
    >> emerytury w jednej firmie.
    >
    > Ale ta stabilizacja to właśnie mit. Chcesz by zawsze czekała na Ciebie
    > praca to musisz w siebie inwestować. Ktoś kto 30 lat temu skończył kurs
    > spawacza nie ma co liczyć, że będzie spawał do emerytury, więc w
    > międzyczasie trzeba się uczyć, dokształcać, zdobywać doświadczenie itd.

    Tosz ja nie mowie zeby czekala na Ciebie prac, tylko bedziesz mial
    mozliwosci zatrudnienia sie i nie koniecznie na stanowisku prezesa. Ostatnie
    dane o bezrobociu: Grecja 25%, Austria 4%, u nas cos blisko 12% z trendem
    rosnacym. Ja pisze o Austrii, a nie o Grecji.

    >> O sytuacji kiedy masz kilkoro dzieci to nikt nie da Ci umrzec z glodu, bo
    >> to przyszli pracownicy. Wyjedz do GB na rok a bedziesz wiedzial o czym
    >> pisze.
    >
    > Że co że tam można żyć z socjału, a u nas niby nie? Owszem w Anglii i
    > Skandynawii można, ale już np. w Hiszpanii czy USA się nie da.

    A jak bedzie w Somalii?
    Problem w tym, ze u nas bedziesz pracowal do smierci, bo nie ma komu, bo
    wyjada wlasnie tam gdzie jest lepiej, a nie gdzie gorzej. To nie moje
    zyczenia, ze chce zyc z niczego, to sie po prostu dzieje. Jak nie masz
    warunkow do zycia to przenosisz sie gdzie indziej, toz to Twoje slowa, tylko
    ograniczac sie do granic kraju? Jak nie starcza na wychowanie jednego
    dziecka to nie bedziesz mial trzech. Nie patrz na to, ze ja chce latwo.
    Patrz w perspektywie makro. Panstwo ma robic tak zeby sie chcialo, a nie
    wprowadzalo kolejny podatek z pierwszym stycznia.Generalnie to dla mnie
    najlepiej jak panstwa bedzie jak najmniej.

    >> U nas jak jest kryzys to ludzie nie maja pracy, tam jak jest kryzys to
    >> nie chodzisz na codzienne piwko w pubie i nie jezdzisz na Grenlandie co
    >> rok. Ludzie narzekaja bo musza rezygnowac z pewnych rzeczy, ale nie
    >> zagraza to ich egzystencji. O takiej stabilizacji pisze, stabilizacji
    >> rozwinietych krajow, anie o amplitudach zero jedynkowych.
    >
    > Czy Hiszpania to kraj rozwinięty? Dla przypomnienia: niecałe 50% ludzi do
    > 30 roku życia bez pracy i bez zasiłków - a to oni mają dzieci które będą
    > "przyszłością narodu". Jak jest kryzys (prawdziwy, jak np. W Niemczech w
    > latach 20'tych, albo obecnie w Grecji czy Hiszpanii) to żadne państwo nie
    > da rady wszystkim płacić zasiłków, ani zapewnić pracy.

    Wiesz skad biora sie kryzysy takie jak w Grecji i Hiszpanii? Napewno wiesz.
    Czy Grekom bylo zle pracowac w administracji 70% spoleczenstwa? Tylko 30%
    tak naprawde cos tworzylo. Czy to Twoim zdaniem kraj rozwiniety? Mozna by
    spytac, to czemu w Austrii tylko 4% jest bez pracy? Co takiego zrobily te
    kraje, ze jest jak jest? Czemy przez tyle lat wydawaly wiecej jak zarabialy?
    W koncu w jakim sensie to sa kraje rozwiniete? Czemu jako przyklad wyciagasz
    kraje proszace sie o taka sytuacje od lat, mimo, ze ja nie podalem ich jako
    przyklad krajow rozwinietych?

    > To o czym piszesz, że gospodarka ma gorszy rok i trzeba zrezygnować z
    > wakacji to żaden kryzys. To normalne, że są lepsze i gorsze lata. W tych
    > lepszych trzeba coś odłożyć na gorszy czas. Noc nowego. Toż już w
    > starożytności budowano spichlerze.

    Wlasnie o tym pisze. Dla nich to kryzys, bo nie chodza do pubu i nie jada w
    Himalaje na miesiac, reszta bez zmian. U nas kupe ludzi traci prace, kupe
    ludzi szuka oszczednosci by przezyc miesiac. Wiec moze to kraje rozwiniete?

    Pozdro.. TK


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1