tylko jest pewien myk. Jeśli ilość tych wylanych do kibla nie jest większa od tych co
w normalnych warunkach się nie przymą to jest jeszcze ok. Niedopuszczalne by było jak
było wiadomo które chłopczyk, które dziewczynka, jakie będa miały kolor włosów i
oczu. I by wybierano jak w sklepie a te co się nie podobają do kanalizacji. A ak z
ludzkiego punktu widzenia czy prywatnie, pomijając religie, nie jest lepiej jak dwoje
kochających się ludzi i nie mogących mieć dziecka metodą łóżkową będzie miało swoje
dziecko inną metodą? Jak powstawaly religie to nie było elektryczności, samochodów i
robienia dziei w próbówce. Od tamtego czasu bóg Bóg nigdy więcej się nie pojawił żeby
pewne sprawy uregulować. To może bóg Bóg nie ma nic przeciwko temu? Nawt Papiez nie
ma z nim gorącej lini i nie może się dowiedziec czy wolno czy niewolno. Z drugiej
strony jak by nie było wolno o bóg Bóg nie stworzył by takiej możliwości. To on
przydziela dusze a nie ksiądz. Moze te nie wykorzysane nie dostają dusz. Albo do razu
idą do Nieba i na samym począku mają z górki.

do góry

W dniu niedziela, 2 sierpnia 2015 23:44:02 UTC+2 użytkownik Zenek Kapelinder napisał:
> tylko jest pewien myk. Jeśli ilość tych wylanych do kibla nie jest większa od tych
co w normalnych warunkach się nie przymą to jest jeszcze ok. Niedopuszczalne by było
jak było wiadomo które chłopczyk, które dziewczynka, jakie będa miały kolor włosów i
oczu. I by wybierano jak w sklepie a te co się nie podobają do kanalizacji.

juz sie ludzi segreguje po zdrowiu, jesli mozna po zdrowiu to kiedys bedzie mozna po
kolorze oczu. Łamanie sumień idzie po plasterku. Gdy homoseksualizm był wpisany na
liste chorób gdyby ktos chcial uzyskac rownosciowe prawa do malzenstw i adopcji
dzieci - to do dzis byłby chorobą. A po kawałeczku przechodzi wszystko.

> A ak z ludzkiego punktu widzenia czy prywatnie, pomijając religie, nie jest lepiej
jak dwoje kochających się ludzi i nie mogących mieć dziecka metodą łóżkową będzie
miało swoje dziecko inną metodą?

Prawo do posiadania dziecka? Nie ma takiego prawo bo dziecko nie jest rzeczą a
rodzice go nie "posiadają", posiadac to sobie mozna niewolnika. A czy prawo do
szczescia mozna realizowac depczac inne osoby?
No i są adopcje i mase aborcji. Czemu nie pozwolic dziecku przeznaczonemu do aborcji
przezyc i przekazac je takiej parze? Jesli in vitro jest z cudzych komórek to i tak
wychowują genetycznie nie swoje.



b.

do góry

Użytkownik "Uzytkownik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55bb984d$0$2195$6...@n...neostrada
.pl...

> Kościół to nie tylko i wyłącznie papież i biskupi, ale ogół jego
> wyznawców. Taki kościół jacy jego wyznawcy.

ROTFL

Per analogia - skoro niektórzy Polacy jeżdżą 180 km/h to wysnujesz wniosek
że polski kodeks drogowy na to pozwala?

KK ma jasno określone zasady - ich zbiór to KKK - Katechizm Kościoła
Katolickiego - nawet gdzieś w sieci jest dostępny. Z tego że niektórzy ludzi
podający się za katolików tych zasad nie przestrzegają w żaden sposób nie
wynika jakoby KK tych zasad nie miał, albo miał inne.

>>> To zwierzchnicy kościoła sami tworzą ramy, do których podporządkowania
>>> zmuszają wszystkich i to niezależnie czy są to wierni tego kościoła czy
>>> też nie.

>> Do czego zmusza Ciebie papież Franciszek? Mnie do niczego.

> Do zmian w prawie państwa, które podporządkowują cały naród.

Konkretnie do jakich zmian zmusił Cię albo mnie papież Franciszek?

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu niedziela, 2 sierpnia 2015 20:52:20 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:
> Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:a81e8975-fc91-46fe-af49-3d71bca4973b@go
oglegroups.com...
>
> >Chcesz inaczej? Kodeks karny par 148.
>
> >A teraz ciekawostka: ustawa o rzeczniku praw dziecka w art 2 tak mowi: W
> >rozumieniu ustawy dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do
> >osiągnięcia pełnoletności.
>
> >Juz na podstawie tych dwóch niereligijnych aktow invitro powinno byc
> >karane.
>
> :-) ustawa o Rzeczniku Praw Dziecka to nie Kodeks Karny, misiu. Sprawdź
> definicje z innych ustaw.

misuj sie z kolegami z basenu.
Zdaje sie ze nie ma innej definicji czlowieka w polskim prawie -a zatem ta powinna
byc stosowana. Aczkolwiek to ze ustawy sa ze soba sprzeczne mnie nie dziwi.


b.

do góry

W dniu niedziela, 2 sierpnia 2015 18:11:50 UTC+2 użytkownik masti napisał:
> Budyń wrote:
>
> > W dniu niedziela, 2 sierpnia 2015 17:38:00 UTC+2 użytkownik masti napisał:
> >> właśnie po raz kolejny poniżej to zrobiłeś
> >
> > no ja wiele nie poradze ze nie rozumiesz
>
> tylko tak potrafisz zrobić unik?
>
> >
> >> > "nie morduj". Zasada zresztą nie jest religijna, tylko humanistyczna, wynika z
rozwoju społeczenstw. To nie religie ja wymyśliły, ale religie i przyzwoici ateisci
ją uznają.
> >> > Twarda zasada "nie zabijaj" nie dopuszczalaby np obrony koniecznej, walki z
agresorem.
> >>
> >> i nie dopuszcza. Pokażesz ten zapis 10 przykazań gdzie napisane jest nie
> >> morduj? Poprosże o linka.
> >
> > uparłes sie na religijny zapis?
>
> to ty twierdzisz, że ów tekst religijny pozwala zabijać
>
> >Proszę:
> > http://bonito.pl/k-341094-pismo-swiete-starego-i-now
ego-testamentu?gclid=CMDj8YPeiscCFeXbcgod_fgKMg
> > strona 162, sorry ale nie mam linka do pdfa
>
> pomogę Ci
> <http://biblia-online.pl/biblia,biblia,warszawska,dr
uga,ksiega,mojzeszowa,rozdzial,20,wers,13,0,2,1,t.ht
ml>
> 20:13 Nie zabijaj.
>
> <http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=70>
> 13 Nie będziesz zabijał.
>
> nadal będziesz twierdził, zę wiesz lepiej od proroka swojego Boga co ów
> powiedział?

mozesz siegnac do jeszcze starszych tlumaczen, nawet po grecku :)
Zatem jesli w jednym zdaniu stoi jak piszesz:
13 Nie będziesz zabijał.

a w tej samej ksiedze (nadal twoj link)
12 Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany.
14 Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz
go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią.
15 Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią. 16 Kto by
porwał człowieka i sprzedał go, albo znaleziono by go jeszcze w jego ręku, winien być
ukarany śmiercią.
17 Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią.
dalej
17 Nie pozwolisz żyć czarownicy.
18 Ktokolwiek by obcował ze zwierzęciem, winien być ukarany śmiercią.

to kazdy choc troche obiektywny widzi ze nie wolno zabijac niewinnych. Po polsku to
brzmi "nie popełnisz morderstwa" i tak stoi w najnowszym przekładzie.




b.

do góry

Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:014b5dc9-3fe2-4e32-a51e-353a2fa66e4a@go
oglegroups.com...

> własciwie to nie wiem - chciałbys zeby dyrektor miał wpływ na pracownika
> czy nie?

Chciałbym aby miał jasno określone _ramy_ w jakich może mieć wpływ.

> Bo zaliles sie ze nie dało rady z ta nauczycielką nic zrobic.

Nie żaliłem się ale podawałem przykład z życia gdy jest sytuacja której nie
da się formalnie unormować a zdroworozsądkowe podejście jest niezgodne z
prawem.

> Tu nie chodzi o system feudalny ale o zakres kompetencji i
> odpowiedzialnosci szkoły której przedstawicielem jest dyrektor.

W "moim świecie" nie byłoby szkół państwowych, karty nauczyciela ani ochrony
przed zwolnieniem. Każda szkoła byłaby autorskim "projektem" dyrektora który
może sobie dobierać pracowników wedle dowolnych kryteriów i zwalniać ich
kiedy zechce. Jak widzisz gdyby przepisy były bardziej liberalne to problem
by nie istniał :-) Ten kto by chciał posłać dziecko do szkoły z surowymi
zasadami dotyczącymi wyglądu i zachowania wybrałby taką szkołę, a ktoś inny
mógłby wybrać taką gdzie nauczyciele chodzą wydziarani a uczennice
umalowane.

>> Zagrożeń nie zlikwidujemy przez to że ich zakażemy.

> całą mase rzeczy zakazujemy - bo to normalne w spoleczenstwie. Czemu tego
> akurat nie?

A czemu tak? To zakaz wymaga uzasadnienia a nie jego brak :-)

Osobiście _mnie_ nie podoba się widok osób które się przebierają w ciuchy
innych płci. Ale moje poczucie estetyki to w moim odczuciu zbyt słaby
argument by im tego zabronić.

Jest sporo większych (w moim odczuciu zagrożeń) jak np. papierowy które
ciągle nie wiedzieć czemu są legalne. Uważam że mniej społeczeństwu szkodzi
ktoś kto publicznie się przebiera niż ktoś kto pali.

>> O widzisz i teraz się z Tobą zgadzam. Ale z tych procentów wynika że
>> nadal
>> około 400 Polaków ma inne narządy niż psychikę czy hormony. Dlaczego
>> miałbym
>> odmawiać im prawa do zmiany płci w dowodzie osobistym jeszcze zanim
>> dokonają
>> operacji narządów? I dlaczego miałbym odmawiać im prawa do tego by się do
>> nich zwracać tak jak sobie tego życzą?

> dlaczego dla 400 osób mamy narazac na skrzywienia w wychowaniu kolejne 40
> czy 400tysiecy?

Nie narażamy - wystarczy że dzieciom nie udzielamy "prostych" odpowiedzi
tak/nie, ale im tłumaczymy bardziej opisowo.

> To sie kupy nie trzyma. Im trzeba pomóc tak aby nie narazac na to samo
> innych.
> Ja im nie wróg, nawet niech panstwo sie dolozy do operacji zmiany płci -
> wtedy ta zmiana w dowodzie bedzie jakos uzasadniona.

OK

> A tak budujemy panstwo kłamstwa - a problem zamiast sie
> rozwiazac (bo co to za rozwiazanie -wpis w dowodzie) rozszerzy sie na puki
> co zdrowych.

Ale dlaczego ma się rozszerzyć? To że komuś pozwolimy sobie "wybrać" płeć
nie znaczy że będziemy to w jakiś sposób promować - ja tego tak nie widzę.

Wiele lat temu zaczęto promować trzecia płeć (feministki) zamiast te kobiety
niespełnione wysłać do psychologa zaczęto je głaskać i im przytakiwać. I co?
I nic. Minęło 20 lat a ich jak był margines tak jest margines. Moda na bycie
feministką się nie przyjęła :-) Myślę że moda na zmianę płci też się nie
przyjmie - a skorzystają z tego tylko Ci dla których jest to problem.

Oczywiście jak zawsze dopiero czas pokaże czy Ty miałeś rację widząc
zagrożenie które ja bagatelizowałem czy odwrotnie Ty przesadziłeś a ja nie
dałem się ponieść emocjom.

Jest jeszcze jedna kwestia - dziś oceniamy zagrożenia na podstawie naszej
wiedzy z przeszłości. Pamiętam dyskusję naście lat temu na temat
pornografii - wiele środowisk postulowało by "świerszczyki" były dostępne
tylko spod lady aby dzieci przechodzące obok kiosku nie były narażone na jej
oglądanie. Minęło kilka lat i z badań wynika ze 100% młodzieży miało do
czynienia z pornografią i bynajmniej problemem nie są gazety na wystawach
kiosków ruchu, a ani "podziemne" wypożyczalnie kaset video tylko internet.

W efekcie okazało się że straciliśmy czas i energię na zwalczanie zagrożenia
tam gdzie było ono o rząd wielkości mniejsze. I stąd moje pytanie czy
przypadkiem nie tracimy czasu i energii na temat zastępczy podczas gdy
prawdziwe zagrożenie jest gdzieś indziej? Na "każdej" wiejskiej dyskotece
można kupić tzw. dopalacze. Z tego powodu tylko w tym roku zginęło już
kilkanaście młodych osób myślisz że dla młodzieży większym problemem jest że
zobaczą kobietę z brodą?

I nie nie chodzi mi o to że skoro jest większy problem to mamy zignorować
mniejszy. Daleki jestem od tego, ale jednak razi mnie w oczy duża
dysproporcja pomiędzy wielkością zagrożenia a uwagą którą mu poświęcamy.

Pozdrawiam
Ergie

do góry

Budyń wrote:

> W dniu niedziela, 2 sierpnia 2015 18:11:50 UTC+2 użytkownik masti napisał:
>> Budyń wrote:
>>
>> > W dniu niedziela, 2 sierpnia 2015 17:38:00 UTC+2 użytkownik masti napisał:
>> >> właśnie po raz kolejny poniżej to zrobiłeś
>> >
>> > no ja wiele nie poradze ze nie rozumiesz
>>
>> tylko tak potrafisz zrobić unik?
>>
>> >
>> >> > "nie morduj". Zasada zresztą nie jest religijna, tylko humanistyczna, wynika
z rozwoju społeczenstw. To nie religie ja wymyśliły, ale religie i przyzwoici ateisci
ją uznają.
>> >> > Twarda zasada "nie zabijaj" nie dopuszczalaby np obrony koniecznej, walki z
agresorem.
>> >>
>> >> i nie dopuszcza. Pokażesz ten zapis 10 przykazań gdzie napisane jest nie
>> >> morduj? Poprosże o linka.
>> >
>> > uparłes sie na religijny zapis?
>>
>> to ty twierdzisz, że ów tekst religijny pozwala zabijać
>>
>> >Proszę:
>> > http://bonito.pl/k-341094-pismo-swiete-starego-i-now
ego-testamentu?gclid=CMDj8YPeiscCFeXbcgod_fgKMg
>> > strona 162, sorry ale nie mam linka do pdfa
>>
>> pomogę Ci
>> <http://biblia-online.pl/biblia,biblia,warszawska,dr
uga,ksiega,mojzeszowa,rozdzial,20,wers,13,0,2,1,t.ht
ml>
>> 20:13 Nie zabijaj.
>>
>> <http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=70>
>> 13 Nie będziesz zabijał.
>>
>> nadal będziesz twierdził, zę wiesz lepiej od proroka swojego Boga co ów
>> powiedział?
>
> mozesz siegnac do jeszcze starszych tlumaczen, nawet po grecku :)

Biblia Tysiąclecia jest tłumaczeniem używanym w liturgii Kościoła
katolickiego w Polsce, zgodnie z Dekretem prymasa Polski z dnia 7 marca
1966. Według wstępu do III wydania: tekst Biblii Tysiąclecia nabrał
cech poniekąd tekstu oficjalnego, a Józef Glemp w 2006 określił ją
wprost jako tłumaczenie oficjalne.

Chcesz powiedzieć, zę nie wiesz jaki jest aktualnie obowiązujący tekst
Bblii czy swiadomie go ignorujesz? to ty zwykły heretyk jesteś a nie
katolik

> Zatem jesli w jednym zdaniu stoi jak piszesz:
> 13 Nie będziesz zabijał.
>
> a w tej samej ksiedze (nadal twoj link)
> 12 Jeśli kto tak uderzy kogoś, że uderzony umrze, winien sam być śmiercią ukarany.
> 14 Jeśli zaś ktoś posunąłby się do tego, że bliźniego zabiłby podstępnie, oderwiesz
go nawet od mego ołtarza, aby ukarać śmiercią.
> 15 Kto by uderzył swego ojca albo matkę, winien być ukarany śmiercią. 16 Kto by
porwał człowieka i sprzedał go, albo znaleziono by go jeszcze w jego ręku, winien być
ukarany śmiercią.
> 17 Kto by złorzeczył ojcu albo matce, winien być ukarany śmiercią.
> dalej
> 17 Nie pozwolisz żyć czarownicy.
> 18 Ktokolwiek by obcował ze zwierzęciem, winien być ukarany śmiercią.
>
> to kazdy choc troche obiektywny widzi ze nie wolno zabijac niewinnych. Po polsku to
brzmi "nie popełnisz morderstwa" i tak stoi w najnowszym przekładzie.

twierdzisz, że te opisy są ważniejsze od 10 przykazań, które objawił
Bóg?


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu poniedziałek, 3 sierpnia 2015 12:11:46 UTC+2 użytkownik masti napisał:
> twierdzisz, że te opisy są ważniejsze od 10 przykazań, które objawił
> Bóg?

Twierdze ze trzeba czytac ze zrozumieniem, ba nawet ze znajomoscią kontekstu
kulturowego.
Jak sobie jedno zdanie z kontekstu wyciągniesz to nawet takie znajdziesz "nie ma
Boga".


b.

do góry

Budyń wrote:

> W dniu poniedziałek, 3 sierpnia 2015 12:11:46 UTC+2 użytkownik masti napisał:
>> twierdzisz, że te opisy są ważniejsze od 10 przykazań, które objawił
>> Bóg?
>
> Twierdze ze trzeba czytac ze zrozumieniem, ba nawet ze znajomoscią kontekstu
kulturowego.
> Jak sobie jedno zdanie z kontekstu wyciągniesz to nawet takie znajdziesz "nie ma
Boga".
>
nie ma kontekstu. 10 przykazań to 10 przykazań. od Boga.

czyli jesteś jednak heretykiem


--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

do góry

W dniu poniedziałek, 3 sierpnia 2015 11:55:27 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> Użytkownik "Budyń" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:014b5dc9-3fe2-4e32-a51e-353a2fa66e4a@go
oglegroups.com...
>
> > własciwie to nie wiem - chciałbys zeby dyrektor miał wpływ na pracownika
> > czy nie?
>
> Chciałbym aby miał jasno określone _ramy_ w jakich może mieć wpływ.
>
> > Bo zaliles sie ze nie dało rady z ta nauczycielką nic zrobic.
>
> Nie żaliłem się ale podawałem przykład z życia gdy jest sytuacja której nie
> da się formalnie unormować a zdroworozsądkowe podejście jest niezgodne z
> prawem.

no da sie - powiedzialem jak, tyle ze dyrektorowi trzeba zostawic pewną autonomię. W
swoim systemie dałbys dyrektorowi takie prawa w znacznie szerszym zakresie -ale tu
sie nie zgadzasz. Jakos to niekonsekwentne.



> > całą mase rzeczy zakazujemy - bo to normalne w spoleczenstwie. Czemu tego
> > akurat nie?
>
> A czemu tak? To zakaz wymaga uzasadnienia a nie jego brak :-)

a uzasadniamy zakaz kradziezy? Są sprawy któe sa dobre dla rozwoju spoleczenstwa i
tego trzeba sie trzymac. Czy kulturalna, dobrze wychowana i wykształcona młodziez to
pozytyw? Zapewne sie zgodzisz. No to trzeba urzywac narzedzi aby tak było.

> Osobiście _mnie_ nie podoba się widok osób które się przebierają w ciuchy
> innych płci. Ale moje poczucie estetyki to w moim odczuciu zbyt słaby
> argument by im tego zabronić.

Zagrozeniem nie jest urażenie twojego poczucia estetyki, bo wtedy rzeczywiscie nie ma
co zabraniac, tylko wychowanie młodziezy - wzorce ktorych nabierają nie powinny ich
dezorientowac. A dla takiego powodu to juz mozna zniechecac dla takich wygłupów.

> > dlaczego dla 400 osób mamy narazac na skrzywienia w wychowaniu kolejne 40
> > czy 400tysiecy?
>
> Nie narażamy - wystarczy że dzieciom nie udzielamy "prostych" odpowiedzi
> tak/nie, ale im tłumaczymy bardziej opisowo.

Zartujesz? My tu sobie majac czas i mozliwosci intelektualne dyskutujemy i nie mozemy
dojsc do porozumienia a chcesz znaleźć prostą odpowiedz dla dziecka?
Nie mam mowy. Dziecku chcesz tłumaczyc ze4 ono samo powinno sie ubierac normalnie -
ale ten gosc nie musi? Albo widzi pana a mówi na toto pani? Tylko go pokrzywisz i
tyle twoje wychowanie bedzie warte.

> Ale dlaczego ma się rozszerzyć? To że komuś pozwolimy sobie "wybrać" płeć
> nie znaczy że będziemy to w jakiś sposób promować - ja tego tak nie widzę.

jesli w anglii osrodki adopocyjne katolickie zostaly zmuszone do zamkniecia, a takie
ktore respektuja prawa 3% mniejszosci lgbtqwerty sie ostaly badz powstaly - to one
wlasnie zostaly wypromowane. A promocji widzac nie było.

> Jest jeszcze jedna kwestia - dziś oceniamy zagrożenia na podstawie naszej
> wiedzy z przeszłości. Pamiętam dyskusję naście lat temu na temat
> pornografii - wiele środowisk postulowało by "świerszczyki" były dostępne
> tylko spod lady aby dzieci przechodzące obok kiosku nie były narażone na jej
> oglądanie. Minęło kilka lat i z badań wynika ze 100% młodzieży miało do
> czynienia z pornografią i bynajmniej problemem nie są gazety na wystawach
> kiosków ruchu, a ani "podziemne" wypożyczalnie kaset video tylko internet.

czyli dyskusja byla sluszna - chodzi o dostep do pornografii a nie o jej zródło.
I jak zwykle - jesli nie wiesz co wybrac wybierz to co proponują konserwatysci :-)
http://forum.gazeta.pl/forum/w,15128,109045819,,juz_
sie_poddaje_.html?v=2
http://www.kazdystudent.pl/a/pornografia2.html

ale gdyby zakazac pornografii jako ze taki zakaz byłby korzystny spolecznie -ale
byłby dym. A niewatpliwie winny bylby KK :-)


> I nie nie chodzi mi o to że skoro jest większy problem to mamy zignorować
> mniejszy. Daleki jestem od tego, ale jednak razi mnie w oczy duża
> dysproporcja pomiędzy wielkością zagrożenia a uwagą którą mu poświęcamy.

wyjatko idiotycznie byłoby ratowac z pozaru dobra zamiast gasic go w zarodku - co tam
maly oginien niech sie pali, nawet ciepło i miło od niego , same poztytywy.



b.

do góry