eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › CleanSymag i krotka rura
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 21. Data: 2009-01-11 19:10:28
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: Fonon <f...@p...onet.pl>

    Jacek "Plumpi" napisał(a):
    > Akurat tu nie masz rtacji.
    > Odpowiednie filtrowanie dają układy filtrów, które zabudowane są wewnątrz
    > wzmacniaczy i przedwzmacniaczy.
    > Przewody mają za zadanie w sposób możliwie jak najbardziej bezstratny i bez
    > wprowadzania zakłóceń przesłać sygnały.

    Nie znasz się na tym, więc niepotrzebnie zabierasz głos. Filtry, o
    których mowa stosuje się na wejściu przewodu sieciowego do obudowy
    urządzenia. Są specjalne gniazda sieciowe wyposażone w filtry redukujące
    zakłócenia propagowane przez sieć.

    > Nie chodzi tu o jakieś "cudowne" filtry ale o konstrukcję mechaniczną tych
    > przewodów.
    > Sam rodzaj materiału ma tu już mniejsze znaczenie i tak naprawdę nieważne
    > jest czy jest to przewód wykonany z miedzi czy też ze złota i tak nie
    > usłyszysz różnic.
    > Wszelkie produkty audiofilskie to tylko nabijanie w butelkę, a raczej w
    > kabzę :)
    Oczywiście to bzdura co piszesz. Pomyliły ci się kable głośnikowe i inne
    sygnałowe z sieciowymi.

    >
    > Tu też się z Tobą nie zgodzę, ponieważ to właśnie elektrycy/elektronicy
    > tworzą te cudza, którymi tak się "delektujesz".
    Elektryk z elektroniką ma tyle wspólnego, co twoje wywody z
    rzeczywistością. To zupełnie inna specjalność. Nadto nie każdy
    elektronik ma pojęcie o elektroakustyce.

    > Dźwięk jest zjawiskiem fizycznym, które zostało już dokładnie zbadane i
    > opisane wielel lat temu.
    > Mając do dyspozycji konstrukcję wzmacniaczy, kable, głośnikmi bez
    > najmniejszego problemu można stworzyć zestaw o mniej lub bardziej idealnych
    > parametrach nie musząc się posługiwać słuchem lecz tylko i wyłącznie
    > przyrządami.

    To również nieprawda. Problem w tym, że jak dotąd nie są wyodrębnione
    wszystkie czynniki fizyczne odpowiedzialne za jakość dźwięku. Po
    przekroczeniu pewnego poziomu jakościowego urządzeń fonicznych ujawniły
    się nowe, dotychczas maskowane więc niesłyszalne zniekształcenia.


    > Prawdę mówiąc wszelkie te cuda techniki nie są efektem pracy audiofilów,
    > lecz tylko i wyłącznie inżynierów badających swoje konstrukcje przyrządami
    > pomiarowymi.


    To oczywiście nieprawda. Zawsze ostatecznym kryterium są testy subiektywne.
    F.


  • 22. Data: 2009-01-11 19:21:04
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: Fonon <f...@p...onet.pl>

    Jarek P. napisał(a):
    > Od redukowania zakłóceń przychodzących po zasilaniu jest zasilacz.
    Bzdura.

    > I
    > naprawdę, zastanawianie się tu nad kwestią "zasilacz redukuje, ale kabel
    > jeśli choć promil dołoży, to o ten promil będzie lepiej" to mniej więcej
    > tak, jakbyś na butli z gazem plasterek naklejał (najlepiej na krzyż), bo
    > ten plasterek, gdyby kiedyś butla miała pęknąć, da o promil większą
    > wytrzymałość.
    Kulą w płot. Doświadczenia w gazownictwie nie przenoszą się na
    elektronikę. Butla albo jest cała, albo pęknięta. Zakłócenia niestety
    zawsze wystąpują i mogą być tylko mniejsze albo większe.

    > To dokładnie tak, jak w drugą stronę: audiofil nie ma kompetencji do
    > oceny konstrukcji układów elektronicznych, stąd jego sąd w tej kwestii
    > jest bez znaczenia i
    > lepiej żeby się nie wypowiadał, bo tylko się ośmieszy

    Jedno drugiego nie wyklucza. Elektronicy tworzący urządzenia najwyższej
    klasy są oczywiście audiofilami. To że jest wielu pseudoaudiofilów,
    których podniecają bełkotliwe opisy urządzeń, nie przekreśla faktu, iż
    słychać różnicę (oczywiście, jeśli komuś słoń na ucho nie nadepnął).
    F.


  • 23. Data: 2009-01-11 19:46:54
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: "kiki" <...@...c>


    "Fonon" <f...@p...onet.pl> wrote in message
    news:gkdg75$c6c$1@achot.icm.edu.pl...

    >> Nie chodzi tu o jakieś "cudowne" filtry ale o konstrukcję mechaniczną
    >> tych przewodów.
    >> Sam rodzaj materiału ma tu już mniejsze znaczenie i tak naprawdę nieważne
    >> jest czy jest to przewód wykonany z miedzi czy też ze złota i tak nie
    >> usłyszysz różnic.
    >> Wszelkie produkty audiofilskie to tylko nabijanie w butelkę, a raczej w
    >> kabzę :)
    > Oczywiście to bzdura co piszesz. Pomyliły ci się kable głośnikowe i inne
    > sygnałowe z sieciowymi.

    Ta pomyliło mu się wszystko. Natomiast stosowanie licy do podłączania
    głośników jest jak najbardziej zasadne z tym, że bez przesadzy ze średnicami
    drucików i materiałem. Czy to miedź czy złoto ma niewielkie znaczenie.



  • 24. Data: 2009-01-11 23:06:23
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > Nie znasz się na tym, więc niepotrzebnie zabierasz głos.

    Oczywiście.
    Cóż może znaczyć fakt, że jestem elektronikiem-automatykiem z prawie
    ćwierćwiecznym stażem w tym zawodzie ?
    Cóż może znaczyć skonstruowanie conajmniej kilkanastu wzmacniaczy i
    przedwzmacniaczy akustycznych do celów estradowych, a innych to już nie
    jestem w stanie policzyć ?
    Cóż może znaczyć skonstruowanie kilku estradowych zestawów głośnikowych oraz
    dziesiątki różnych instalacji ?
    Cóż może znaczyć ponad 20 lat działalności estradowej-muzycznej oraz
    borykanie się z akustyką jako muzyk i elektronik, a także jako akustyk ?
    Cóż mogą znaczyć przynajmniej setki sprzętu elektronicznego w tym
    wzmacniacze i wszelaki sprzęt elektroakustyczny, poczynając od lampowych
    oraz szereg instrumentów muzycznych, które naprawiałem w prowadzonym przez
    siebie serwisie ?
    Chylę czoła, bo zapewne posiadasz większe doświadczenie skoro śmiesz
    twierdzić, że się nie znam i że nie powinienem zabierać głosu :)))

    > Filtry, o których mowa stosuje się na wejściu przewodu sieciowego do
    > obudowy urządzenia. Są specjalne gniazda sieciowe wyposażone w filtry
    > redukujące zakłócenia propagowane przez sieć.

    Filtry ferrytowe zakładane na przewodach zasilających, o których piszesz
    stosuje się na przewodach dość rzadko, a ich zadaniem z reguły jest redukcja
    zakłóceń w.cz. przedostających się od zasilaczy impulsowych i przetwornic do
    sieci zasilającej.
    Zakłócenia od strony sieci redukują filtry przeciwzakłóceniowe LC znajdujące
    się wewnątrz urządzeń na wejściach zasilaczy.
    Kolejne filtry znajdują się na wyjściach zasilaczy i są to głównie filtry RC
    lub LC
    Ponadto we wzmacniaczach audio stosuje się filtry RC, czasami LC na
    wejściach sygnałów, pomiędzy kolejnymi stopniami wzmacniaczy, w sprzężeniach
    zwrotnych oraz na wyjściach wzmacniaczy i te właśnie filtry mają największe
    znaczenie jeżeli chodzi o redukcję zakłóceń.

    >> Tu też się z Tobą nie zgodzę, ponieważ to właśnie elektrycy/elektronicy
    >> tworzą te cudza, którymi tak się "delektujesz".

    > Elektryk z elektroniką ma tyle wspólnego, co twoje wywody z
    > rzeczywistością. To zupełnie inna specjalność.

    Ale znajomość budowy i wykorzystania filtrów ta sama.

    > Nadto nie każdy elektronik ma pojęcie o elektroakustyce.

    Ale ten, który projektuje i buduje urządzenia audio, szybko znajduje
    wszelkie, potrzebne mu informacje i naprawdę nie musi mieć dobrego słuchu
    żeby badać jakość sprzętu oraz szukać metod poprawienia tej jakości w celu
    uzyskania założonych parametrów.
    W zupełności wystarczy dobra aparatura pomiarowa, a do badania przetworników
    typu mikrofony i głośniki odpowiedni zestaw mikrofonów pomiarowych i komora
    bezechowa.

    >> Dźwięk jest zjawiskiem fizycznym, które zostało już dokładnie zbadane i
    >> opisane wielel lat temu.
    >> Mając do dyspozycji konstrukcję wzmacniaczy, kable, głośnikmi bez
    >> najmniejszego problemu można stworzyć zestaw o mniej lub bardziej
    >> idealnych parametrach nie musząc się posługiwać słuchem lecz tylko i
    >> wyłącznie przyrządami.
    >
    > To również nieprawda. Problem w tym, że jak dotąd nie są wyodrębnione
    > wszystkie czynniki fizyczne odpowiedzialne za jakość dźwięku. Po
    > przekroczeniu pewnego poziomu jakościowego urządzeń fonicznych ujawniły
    > się nowe, dotychczas maskowane więc niesłyszalne zniekształcenia.

    Ale to piszesz o problemach, które powstają na skutek wykorzystywania
    określonych technologii czy to przetwarzania zapisu dźwięku czy też
    technologii przetwarzania sygnału audio. Sama teoria akustyki i
    psychoakustyki jest znana i opisana od szeregu lat. Ograniczeniem są tylko
    technologie budowy urządzeń akustycznych oraz ich koszt. Niestety
    najsłabszym ogniwem są tu wszelkiego rodzaju przetworniki elektroakustyczne
    tj. głośniki i mikrofony. Pozostałe technologie są obecnie na tak wysokim
    poziomie, ze można stworzyć dowolne urządzenie o jakości o wiele
    przewyższającej potrzeby największych koneserów muzyki :)

    Poza tym wiele tych zniekształceń to wybujała fantazja pseudonaukowców,
    którzy chcą po prostu zarobić dużą i szybką kasę na naiwności melomanów :)))

    >> Prawdę mówiąc wszelkie te cuda techniki nie są efektem pracy audiofilów,
    >> lecz tylko i wyłącznie inżynierów badających swoje konstrukcje
    >> przyrządami pomiarowymi.

    > To oczywiście nieprawda. Zawsze ostatecznym kryterium są testy
    > subiektywne.

    Bo póki co, jakość sprzętu jest kompromisem pomiędzy jego koszem budowy i
    skomplikowaniem, a wystarczającą jakością zaspakajającą melomanów i
    koneserów :)
    Największym ograniczem jest jakość przetworników elektroakustycznych,
    których konstrukcja nie zmieniła się od lat trzydziestych XX wieku :)
    Dochodzą do tego też problemy z półprzewodnikami oraz elementami
    dyskretnymi.
    Korygowanie jakości tych elementów jest kosztowne. Stąd też kompromisy
    pomiędzy jakością, a ceną sprzętu.
    Tak więc nieprawdą jest Twoje twierdzenie, ze jest to nieprawda :)



  • 25. Data: 2009-01-11 23:39:13
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    >> Oczywiście to bzdura co piszesz. Pomyliły ci się kable głośnikowe i inne
    >> sygnałowe z sieciowymi.

    > Ta pomyliło mu się wszystko. Natomiast stosowanie licy do podłączania
    > głośników jest jak najbardziej zasadne z tym, że bez przesadzy ze
    > średnicami drucików i materiałem. Czy to miedź czy złoto ma niewielkie
    > znaczenie.

    Jeżeli chodzi o licę to używa się jej ze względu na dużą wytrzymałość
    mechaniczną.
    Od strony elektrycznej dla częstotliwości akustycznych nie ma ona
    najmniejszego znaczenia. Równie dobrze sprawdzi się zwykły przewód z
    pojedynczymi drutami, taki sam jaki używa się do wykonywania instalacji
    elektrycznych.
    Lica natomiast ma szerokie zastosowanie w sygnałach wysokiej częstotliwości,
    gdzie dużą rolę odgrywa zjawisko naskórkowości.

    Kolego Fonon idę o zakład, że nie jesteś w stanie odróżnić jakości dźwięku
    ze sprzętu, w którym połączono wzmacniacz z głośnikami super specjalnym
    audiofilskim przewodem z miedzi beztlenowej, zbudowanym z licy, w której
    każda nitka jest pozłacana, a przewód zalany rtęcią w cenie 20000$ za 1mb od
    sprzętu połączonego zwykłym przewodem instalacyjnym YDY posiadającym
    pojedyncze żyły o odpowiednim przekroju :)))
    A moze by tak podsunąć pomysł na kolejny program dla "Pogromców Mitów" :)))





  • 26. Data: 2009-01-12 01:26:48
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: "kiki" <...@...c>


    "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> wrote in message
    news:gkdvvc$chv$1@inews.gazeta.pl...
    >>> Oczywiście to bzdura co piszesz. Pomyliły ci się kable głośnikowe i inne
    >>> sygnałowe z sieciowymi.
    >
    >> Ta pomyliło mu się wszystko. Natomiast stosowanie licy do podłączania
    >> głośników jest jak najbardziej zasadne z tym, że bez przesadzy ze
    >> średnicami drucików i materiałem. Czy to miedź czy złoto ma niewielkie
    >> znaczenie.
    >
    > Jeżeli chodzi o licę to używa się jej ze względu na dużą wytrzymałość
    > mechaniczną.
    > Od strony elektrycznej dla częstotliwości akustycznych nie ma ona
    > najmniejszego znaczenia. Równie dobrze sprawdzi się zwykły przewód z
    > pojedynczymi drutami, taki sam jaki używa się do wykonywania instalacji
    > elektrycznych.
    > Lica natomiast ma szerokie zastosowanie w sygnałach wysokiej
    > częstotliwości, gdzie dużą rolę odgrywa zjawisko naskórkowości.

    O ile dobrze liczę to przy 20kHz głębokość wnikania dla miedzi wynosi w
    uproszczeniu 66/sqrt(f) czyli 0.47 mm czyli grybość drutu to razy 2 czyli
    0.9mm średnicy ale wypada być rozsądnym i zaprojektować instalację nie na
    próg słyszalności ale na wyższą częstotliwość aby przenosić dla nie moc bez
    dużych strat. Policzmy więc dla 50kHz czyli 66/223.606 = 0.295mm i średnica
    niecałe 0.6mm.
    Teraz policzmy to na mm2 co by odnieść do przewodów... promień 0.295.....
    Pi*r*r = dale około 0.27mm2
    Teraz tylko należy sie zastanowić jaki prąd szczytowy będzie płynął między
    wzmacniaczem i głośnikiem. Jeśli w szczycie będzie kilkanaście do
    kilkudziesięciu Amperów to trzeba dać kilka takich kabelków równolegle.
    Nie wiem na ile się liczy tory akustyczne, mam na myśli górną częstotliwość
    graniczną ale nie będzie grzechem policzyć ją dla 100kHz i tu wchodzimy w
    zagadnienia zasilaczy impulsowych. Występuje ten sam kłopot z
    częstotliwością i prądem.

    No dobra to dla 100kHz będzie to 66/316,2 = około 0.2mm i średnica drutu
    około 0.4, przekrój 0.12mm2

    Powiem tak, ja bym był skłonny jednak położyć kable głośnikowe licą, a nie
    przewodem elektrycznym.

    > Kolego Fonon idę o zakład, że nie jesteś w stanie odróżnić jakości dźwięku
    > ze sprzętu, w którym połączono wzmacniacz z głośnikami super specjalnym
    > audiofilskim przewodem z miedzi beztlenowej, zbudowanym z licy, w której
    > każda nitka jest pozłacana, a przewód zalany rtęcią w cenie 20000$ za 1mb
    > od sprzętu połączonego zwykłym przewodem instalacyjnym YDY posiadającym
    > pojedyncze żyły o odpowiednim przekroju :)))

    Ja myślę, że to by było słychać przy mocnym wzmacniaczu 7+1 i z głośnikami
    dużej mocy. Myślę, że byś słyszał świszczące wysokie tony, ten metaliczny
    dźwięk :-)



  • 27. Data: 2009-01-13 09:43:04
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl>

    > Powiem tak, ja bym był skłonny jednak położyć kable głośnikowe licą, a nie
    > przewodem elektrycznym.

    Panie, doktorat ;)))
    Jeżeli występuje efekt naskórkowości przy takich częstotliwościach to ich
    wpływ jest znikomy względem innych czynników takich jak pojemność i
    indukcyjność przewodów. Efekt naskórkowości powoduje wzrost oporności
    właściwej danego przewodu wraz ze wzrostem częstotliwości.
    Lica w porównaniu do przewodów w postaci pojedynczych żył ma tę przewagę, że
    umożliwia zredukowanie wpływu naskórkowości na wzrost tej oporności. Czyli
    umożliwia przesłanie większych prądów przemiennych przewodem o mniejszym
    przekroju.
    Jednak należy wziąć pod uwagę, że lica zbudowana jest z cienkich drucików o
    przekroju okrągłym, splecionych i skręconych z sobą. Zatem w przypadku licy
    pomiędzy poszczególnymi żyłami istnieją wolne przestrzenie nieprzewodzące, a
    tym samym efektywna powierzchnia przekroju jest mniejsza niż w przypadku
    pojedynczego przewodu o tej samej średnicy. Ponadto efektywna długość
    przewodu licy wydłuża się na skutek skręcenia. Zapewne na skutek stykania
    się poszczególnych żył z sobą i występujących w ten sposób oporności
    prawdopodobnie także wzrasta szum takiego przewodu (choć po stronie głośnika
    jest on pomijalny).
    Biorąc także pod uwagę cenę licy to jednak śmiem twierdzić, że bardziej
    opłącalne jest zastosowanie przewodu z pojedynczymi żyłami o odpowiedniej
    średnicy tych przewodów co już wcześniej napisałem. Oczywiście o ile jest to
    możliwe np. w stałych instalacjach podtynkowych. W przypadku instalacji
    ruchomych lepsza jest lica, ale tylko i wyłącznie ze względu na lepsze
    właściwości mechaniczne. Uzyskanie redukcji efektu naskórkowości w tym
    przypadku jest tak małe, że po prostu nie ma sensu sugerować się tym
    parametrem przy wyborze licy.

    Teraz kwestia pojemności i indukcyjności przewodów. Tu problem polega na
    tym, że każdy przewód, którym podłączone są głośniki posiada indukcyjnośc
    oraz pojemność elektryczną. Te cechy wpływają na redukcję sygnałów
    zmiennych. Im wyższa częstotliwość tym większy wpływ tych czynników na
    redukcję sygnału.
    Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że przetworniki jakimi są głośniki posiadają
    bardzo nierównomierną charakterystykę przetwarzania, a oprócz tego
    rezonanse. Ponadto skuteczność głośników wysokotonowych jest większa od
    skuteczności głośnikó niskotonowych. Zatem i tak w zestawach głośnikowych
    celowo trzeba redukować sygnały o wyższych częstotliwościach, aby uzyskać
    bardziej płaską i równomierną charakterystykę.
    Tak więc i tymi pratametrami przewodów nie ma się co zbytnio przejmować,
    choć przy zbyt dużej indukcyjności przewodów rośnie impedancja przewodu,
    która połączona w szereg z głośnikiem powoduje dość duży spadek mocy na
    głośniku. Wpływ takiego przewodu jest tym większy im większa będzie jego
    impedancja oraz tym większy im będzie mniejsz impedancja głośnika.

    > Ja myślę, że to by było słychać przy mocnym wzmacniaczu 7+1 i z głośnikami
    > dużej mocy. Myślę, że byś słyszał świszczące wysokie tony, ten metaliczny
    > dźwięk :-)

    Nie będzie słychać. Idę o zakład :)
    Ten metaliczny, świszczący dźwięk ma całkiem inne pochodzenie. To jest
    głównie efekt powstawania tzw. nieliniowych zniekształceń
    intermodulacyjnych, które powstają we wzmacniaczach, które objęte są
    sprzężeniami zwrotnymi, a dokładniej mówiąc zbyt długimi pętlami tych
    sprzężeń obejmującymi wiele członów wzmacniacza oraz zbyt głębokimi
    sprzężeniami. Każdy z członów (stopni) wzmacniacza wprowadza lekkie
    opóźnienie, a jednocześnie bardzo duże wzmocnienie. Opóźnienia te powodują,
    że także i sprzężenie zwrotne działa z pewnym opóźnieniem - tym większym im
    wolniejsze są półprzewodniki oraz im więcej stopni posiada wzmacniacz.
    Opóźnienie to powoduje, że oprócz sygnału użytecznego na wyjściu wzmacniacza
    pojawiają się szpilki. Szpilki te są dalej redukowane przez filtry mniej lub
    bardziej skutecznie. To właśnie są te zniekształcenia, które dają ten
    metaliczny, świszczący dźwięk.
    I tu dochodzimy do sedna wyższości lamp nad półprzewodnikami. Dlaczego lampy
    są lepsze ? Są lepsze dlatego, że posiadają w stosunku do półprzewodników
    znacznie mniejsze wzmocnienie, a budowane wzmacniacze w oparciu o lampy
    posiadały człony (stopnie), z których każdy był objęty niezależnym krótkim i
    płytkim, a zarazem szybkodziałającym sprzężeniem zwrotnym, dzięki którym
    wzmacniacz nie wytwarzał takiej ilości zniekształceń intermodulacyjnych jak
    konstrukcje półprzewodnikowe. Dodatkowo transformator głośnikowy dość
    skutecznie redukował te zniekształcenia - działał jak filtr. Poza tym wiele
    konstrukcji lampowych ze względu na niewielkie wzmocnienie lamp pracowało
    praktycznie bez sprzężeń zwrotnych :)
    Obecnie jakość półprzewodników się poprawiła - są coraz szybsze, a poza tym
    konstruowane wzmacniacze posiadają krótsze sprzężenia zwrotne, dzięki czemu
    zmniejszył się także poziom zniekształceń intermodulacyjnych.



  • 28. Data: 2009-01-13 11:45:01
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: "Jarek P." <j...@g...com>

    On 11 Sty, 20:21, Fonon <f...@p...onet.pl> wrote:
    > Jarek P. napisał(a):> Od redukowania zakłóceń przychodzących po zasilaniu jest
    zasilacz.
    >
    > Bzdura.

    Mam napisać "bzdura, że bzdura", czy podyskutujemy merytorycznie?
    Jakie konkretnie zakłócenia wyeliminuje superduper kabel zasilający?
    Jakiego konkretnie rodzaju i dlaczego miałby im nie dać rady poprawnie
    zaprojektowany zasilacz?

    > Kulą w płot. Doświadczenia w gazownictwie nie przenoszą się na
    > elektronikę. Butla albo jest cała, albo pęknięta. Zakłócenia niestety
    > zawsze wystąpują i mogą być tylko mniejsze albo większe.

    Dobra, zastąpmy butlę balonikiem wypełnionym helem. Ten dla helu jest
    zawsze w jakimś stopniu nieszczelny i nie da się go uszczelnić w 100%.
    To co? Plasterek? On przecież _cośtam_ da, poprawi szczelność na
    jakimśtam niewielkim procencie powierzchni balonika, poprawi ją o
    jakiś promil (bo sam jest dla helu niemal przezroczysty), ale przede
    wszystkim da to, że BĘDZIE GO WIDAĆ! Balonikofil, który kupił ten
    superduperplasterek z napisem "He STOP", wydając na niego pierdylion
    PLN będzie miał świadomość, że jego balonik się wyróżnia, że inni
    balonikofile pękają z zazdrości, bo jego balonik jest szczelniejszy,
    bo on COŚ zrobił.

    > słychać różnicę (oczywiście, jeśli komuś słoń na ucho nie nadepnął).

    W zastosowanym kablu zasilającym? Umówimy się na test? Porównamy sobie
    dwa kable zasilające tych samych (mniej więcej) średnic, jeden
    produkcji chińskiej z najbliższego sklepu AGD, drugi jakiś superduper,
    dostarczysz wg uznania, test podwójnie ślepy, stawka: jakaś dobra
    Whisky.

    J.


  • 29. Data: 2009-01-13 15:14:30
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: "Zbyszek" <z...@p...onet.pl>

    Witam
    Widzę, że z moim przykładem z kablem zasilającym wzbudziłem spore emocje.
    Na poparcie mojej wypowiedzi mogę tylko zaprosić do lektury Elektroniki
    Praktycznej bodajże listopadowy numer.
    Tam wyraźnie jest napisane, iż stosowanie wydumanych kabli w zasilaniu jest tak
    jak mój przedmówca napisał nalepianiem plasterka na balonik z helem, a wręcz
    mówiąc dosadniej OSZUKIWANIEM ludzi.
    Wiele urządzeń powstaje tylko po to aby wyciągnąć kasę od niczego nie
    podejrzewających ludzi, którzy nie muszą być elektrykami, elektronikami itd.
    Jeśli rzeczywiscie słyszysz różnicę na różnych kablach zasilających to chylę
    czoła.
    Ja napewno jej nie usłyszę bo według testów audiofonicznych słyszę do 4kHz.

    Pal sześć jeśli wydajesz sporą kasę "bez głowy" (ogłuszony reklamą) na sprzęt
    audio.
    Dużo gorzej jest jeżeli w ten sposób zaczynasz się leczyć, odchudzać itp.
    Wtedy to jest już problem.

    Zbyszek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 30. Data: 2009-01-13 19:06:09
    Temat: Re: CleanSymag i krotka rura
    Od: "kiki" <...@...c>


    "Zbyszek" <z...@p...onet.pl> wrote in message
    news:5b30.00000164.496cafd6@newsgate.onet.pl...
    > Witam
    > Widzę, że z moim przykładem z kablem zasilającym wzbudziłem spore emocje.

    Zasilające to bzdura ale już te do głośników to prawda :-)


strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1