eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Zamknięcie kuchni
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 126

  • 91. Data: 2018-12-09 14:54:16
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Daj w koncu przepis na chleb wodny, jak juz przy jedzeniu jestesmy.


  • 92. Data: 2018-12-09 15:04:36
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    No ja pierdole. Specjalnie zacytowales zeby odpowiedziec a i tak odpowiedziales nie
    na tekst ktory zacytowales. Jesli jeszcze potrafisz to zanim odpowiesz to pomysl.
    Tylko nie naduzywaj na poczatku myslenia bo cie zabic moze.


  • 93. Data: 2018-12-09 15:25:01
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Wlacz telewizor o 16:20 i tv puls wybierz. Tytul sugeruje ze film o tobie bedzie.


  • 94. Data: 2018-12-09 20:27:10
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: sk <s...@g...com>

    W dniu niedziela, 9 grudnia 2018 13:00:35 UTC+1 użytkownik Kris napisał:
    > W dniu niedziela, 9 grudnia 2018 12:34:47 UTC+1 użytkownik sk napisał:
    > > W dniu środa, 5 grudnia 2018 21:38:58 UTC+1 użytkownik Jacek napisał:
    > >
    > > > Tyle tylko, że u mnie na zapachy (dla 95% potraw) nikt nie narzeka.
    > >
    > > Zazwyczaj zapachy gotującego się jedzenia są miłe tylko do czasu zakończenia
    posiłku. Potem już przeszkadzają.
    >
    > Więc bora potwora trzeba zanabyć.
    > Czy juz się z tego wyleczyłeś?

    Pracuję już w innej branży, bo miałem inne koncepcje marketingowo-sprzedażowe, niż
    założyciel i twórca tej marki i nie podnieca mnie kopanie się z koniem.
    Z BORA się nie wyleczyłem i cały czas uważam, że jest to obecnie jedyna marka
    "okapów", która robi to do czego jest stworzona. Jak widać choćby w tym temacie, mam
    rację.
    Kupiłem dla siebie jeden egzemplarz, który jest przewidziany do zamontowania w
    budowanym domu. m.in. z tego powodu, że dom będzie na miejscu wiejskiej chałupy,
    gdzie jest już tzw. siła, co pozwoli w pełni wykorzystać jego moce.


  • 95. Data: 2018-12-10 05:04:47
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: s...@g...com

    W dniu niedziela, 9 grudnia 2018 05:32:10 UTC-6 użytkownik sk napisał:
    > W dniu piątek, 7 grudnia 2018 22:50:57 UTC+1 użytkownik s...@g...com napisał:
    > Dym z zapalki przy wlaczonym okapie/wentylacji powinien elegancko zdazac do tegoz
    odciagu. Nawet spoza obszaru kuchenki.
    >
    > Pod warunkiem, że kucharz stoi nieruchomo w czasie badania.

    Pod warunkiem ze uzywa sie zapalek kominiarskich. A jak ciag wywietrznika jest tak
    slaby ze ruch kucharza go zakloca to znaczy ze zapachy beda na reszte domu sie
    rozprzestrzeniac. Co nalezalo zbadac wiec wynik jest.


  • 96. Data: 2018-12-10 05:47:45
    Temat: Zamknięcie kuchni
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    Rabin komus polecil na zszargane nerwy kupic koze i trzymac w domu. Moze tez kup i za
    dwa tygodnie od kupienia spytaj co dalej robic. Z innych rozwiazan to nie gotowac w
    domu i jesc na miescie. Nerwy wazniejsze od drozszego jedzenia. Moga rowniez gotowac
    i przywozic. Ile Was jest to podam przyblizona cene.


  • 97. Data: 2018-12-10 08:06:13
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2018-12-09 o 15:04, Zenek Kapelinder pisze:
    > No ja pierdole. Specjalnie zacytowales zeby odpowiedziec a i tak odpowiedziales nie
    na tekst ktory zacytowales. Jesli jeszcze potrafisz to zanim odpowiesz to pomysl.
    Tylko nie naduzywaj na poczatku myslenia bo cie zabic moze.


    Czego znowu nie zrozumiałeś? Wiesz co to skrót myślowy?

    Piszesz o tłustych serdelach. Znasz powiedzenie "jesteś tym co jesz"?


  • 98. Data: 2018-12-10 08:30:04
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl>

    W dniu 2018-12-07 o 15:47, nadir pisze:
    > W dniu 2018-12-07 o 08:21, Roman Rogóż pisze:
    >
    >> Widzę, że rozpętałem burzę o moralności wśród budowlańców.
    >
    > Ani burzę, ani o moralności, tak się tylko przekomarzamy.
    >
    >> Uprzedzając ew. ataki, jem mięso głównie ryby (bo lubię) osobiście
    >> zabiłem przed laty kilka królików i indyków i chyba jedną kurę.
    >> Teraz tego nie robię bo nie mam takiej potrzeby, kupuję gotowe
    >> produkty w sklepie.
    >
    > Ale Ty nie zrezygnowałeś z mięcha, tylko scerowałeś problem i ktoś w
    > Twoim imieniu ubija te wszystkie króliki i kury, a w/g dzisiejszych
    > standardów to bluźnierstwo najwyższej wagi. No ale już na przykład takie
    > przerywanie ciąży jest cool. Ot takie mamy czasy.

    >
    >> Nie czuję się przez to godzien potępienia
    >
    > A powinieneś! I będziesz się w piekle palił!
    Cholera, tym argumentem mnie przekonałeś
    .. ale ale, przecież św Piotr był z zawodu rybakiem i Jezus go nie
    potępił za zabijanie ryb, nawet w cudowny sposób rybakom sieci napełnił,
    a Piotra uczynił następcą na ziemi.
    i ryby na pustyni cudownie rozmnażał żeby ludzi nakarmić.
    olaboga i jeszcze alkohol na imprezie weselnej zorganizował kiedy brakło
    Naprawdę życiowy gość z Niego.

    Ktoś tu wspomniał o aborcji w innym poście.
    Jak to jest, że eksperymenty genetyczne na komórkach ludzkich są przez
    naukę uznane za moralnie niedopuszczalne, ale celowe unicestwienie
    prawidłowo rozwijającego się organizmu poczętego w sposób naturalny już
    nie wywołuje sprzeciwu i może być powodem do robienia na tym legalnego
    biznesu.

    Myślę że kiedyś takie dylematy były znacznie prostsze. Człowiek sam
    musiał się wyżywić i swoją rodzinę i albo coś w lesie upolował albo
    ginął z głodu i wyziębienia (futra)
    Potem już nie musiał tego robić osobiście bo ludzie zaczęli się
    specjalizować w różnych innych profesjach nie związanych bezpośrednio z
    zabijaniem zwierząt. Idąc tym tropem, kiedy rano włączamy światło w
    łazience dokładamy rękę do globalnego ocieplenia, skażenia wód,
    powietrza i gleby (produkcja żarówki, miedzi, plastiku, opakowań energii
    itd.) więc wszyscy maczamy w tym palce.
    Jedyna nadzieja, że w całym tym wariactwie na końcu Bóg zachowa zdrowy
    rozsądek i oceni sprawiedliwie
    Amen


  • 99. Data: 2018-12-10 15:47:40
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: s...@g...com

    W dniu poniedziałek, 10 grudnia 2018 01:30:13 UTC-6 użytkownik Roman Rogóż napisał:

    > Ktoś tu wspomniał o aborcji w innym poście.
    > Jak to jest, że eksperymenty genetyczne na komórkach ludzkich są przez
    > naukę uznane za moralnie niedopuszczalne, ale celowe unicestwienie
    > prawidłowo rozwijającego się organizmu poczętego w sposób naturalny już
    > nie wywołuje sprzeciwu i może być powodem do robienia na tym legalnego
    > biznesu.
    >
    Slowo klucz: pragmatyzm i szczatki kregoslupa moralnego.

    I jest to ciekawe ze mozna dopuscic krzywdzenie jednych, po to aby ogolnie w
    spoleczenstwie ilosc krzywdy spadla. To pragmatyzm.

    Bo pozwalajac nastolatce pozbyc sie niechcianej ciazy tworzymy "mala krzywde"
    unikajac duzej - patologiczny zwiazek lub likwidacja szans na rozwoj.

    Taka ciekawostka.


  • 100. Data: 2018-12-10 16:37:05
    Temat: Re: Zamknięcie kuchni
    Od: Kżyho <k...@c...pl>

    W dniu 09.12.2018 o 11:16, l...@g...com pisze:
    > Dziwnym trafem efekt jojo, jak obserwuję odchudzajacych się różnymi metodami,
    dotyczy prawie wszystkich. Chyba, że do końca życia zrezygnujemy z cukru, chleba,
    ziemniaków, ryżu itp. No ewentualnie opcja, że pozbywamy się samochodu i przerzucamy
    się na turystykę nożną i rowerową. O tasiemcu trudno nawet rozmawiać, bo to
    obrzydliwe i szkodliwe.
    >

    Opcja jojo występuje, bo po pierwsze większość tych cudownych diet
    robionych na własną rękę katuje mocno organizm nie dostarczając mu
    różnych potrzebnych do życia substancji. Więc potem organizm próbuje to
    nadrobić, jak już wracasz do normalnego odżywiania.
    Po drugie - no właśnie normalne odżywianie... Jeżeli dorosły facet
    potrzebował około 2500 kcal dziennie, a żarł 4 tysiące, to się spasł.
    Potem przeszedł na dietę, więc miał dziennie w okolicach 1800-2000, bo
    bilans zapotrzebowania musi być ujemny, żeby stracić na wadze, ale znowu
    bez przesady, bo jest też minimum potrzebne organizmowi do utrzymania
    normalnego funkcjonowania (w tym wypadku będzie w okolicach 1500 kcal).
    Kończy dietę i nagle z powrotem zaczyna żreć 4000 kcal albo powiedzmy,
    że je trochę mniej, więc je założmy 3000 kcal. I co? No i dupa, bo nadal
    je więcej niż jego normalne zapotrzebowanie, więc jojo absolutnie MUSI
    wystąpić. Jedyna opcja na utrzymanie wagi, to zmiana całej filozofii
    odżywiania się, bo te zwały tłuszczu znikąd się nie wzięły tylko właśnie
    ze złej diety. Więc póki się jej nie wyprostuje na dobrą, to zawsze
    będzie trzeba się co jakiś czas bawić w odchudzanie - nie ma zmiłuj.

    Jako generalnie mocno antydietowy człowiek polecam zapoznanie się z
    sposobem odżywiania/dietą 2XME. Chyba jak dotąd jedyny tego typu
    "system", który w ogóle mnie zainteresował i rozważam w ogóle podjęcie
    tematu. A to dlatego, że do bólu uwzględnia normalne życie, normalnego
    Kowalskiego i na przykład to, że człowiek nie wielbłąd i się piwa na
    przykład też napić musi.
    Ogólnie w tej diecie czy raczej sposobie żywienia jest dobre to, że
    można jest praktycznie wszystko. Tyle, że oczywiście w odpowiednich
    ilościach. Zadaje też kłam wielu różnym mitom i teoriom głoszonych
    często nawet przez lekarzy czy standardowych dietetyków.

    Pzdr
    --
    /__/_* /
    / ) /_(//)()
    /

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1