collie pisze:

>> Co do zasięgu, jest on całkiem spory. Sam widywałem trzmiele
>> na szczytach Tatr.
>
> Pewnie surwiwalowa odmiana trzmieli-taterników. Na różnych
> mądrych stronkach poświęconych pszczołom można wyczytać, że
> zasięg lotu trzmiela wynosi około 500 m, wyjątkowo do 1000 m
> (vide http://www.pszczoly.zielonaakcja.pl/).

W tym filmie, co go wcześniej linkowałem, mówią, że pionowy
zasięg jest bodaj sześć kilometrów. Wątpię, by na tej wysokości
trzmiel zakładał gniazda. Jakoś bardziej wierzę tym informacjom,
niż różnym zielonym akcjom czy innym kefirkom.

--
Jarek

do góry

collie pisze:

>> W szklarni pszczół tyż nie ma. Ani trzmieli. W szklarni są opryski.
>> Na zapylanie, na dojrzewanie i na wszystko inne.
>
> Na zapylanie są wibratory ogólnego przeznaczenia.

Zgadza się! A tu nagle się okazuje, że zamiast wibratora lepiej się
spisuje Nasz Ulubiony Owad!

--
Jarek

do góry

W dniu 29.04.2018 21:59, Jarosław Sokołowski pisze:

> A tu nagle się okazuje, że zamiast wibratora lepiej się
> spisuje Nasz Ulubiony Owad!

Który co prawda nie wibruje, ale ma za to długi języczek.

do góry

collie pisze:

>> A tu nagle się okazuje, że zamiast wibratora lepiej się
>> spisuje Nasz Ulubiony Owad!
>
> Który co prawda nie wibruje, ale ma za to długi języczek.

Bzyczy tęgim basem, więc możemy mu to za wibrowanie zaliczyć.

--
Jarek

do góry

Użytkownik "collie" <c...@v...pl> napisał w wiadomości
news:5ae5ed54$0$31361$65785112@news.neostrada.pl...

> nic nie brzęczy na gumnie.
Hejka. I bardzo dobrze bo co ma przyzwoity trzmiel czy inna murarka
szukać na gumnie?
Pozdrawiam lokalizacyjnie Ja...cki

do góry

W dniu 29.04.2018 22:14, Jarosław Sokołowski pisze:

> Bzyczy tęgim basem, więc możemy mu to za wibrowanie zaliczyć.

Ale w czasie zapylania nie bzyczy i robi swoje tylko języczkiem.

do góry

Pan Dirko napisał:

>> nic nie brzęczy na gumnie.
> Hejka. I bardzo dobrze bo co ma przyzwoity trzmiel czy inna murarka
> szukać na gumnie?

Mimo wielkie szacunku dla trzmieli i murarek zakładam, że ich brzęczenie
jest nieco probabilistyczne. To znaczy brzęczą tam, gdzie Los ich rzucił.
Być może akurar na gumno.

Jarek

--
Po robocie pobiegł w gąszcze.
"Już ja to na chrząszczu pomszczę!"
Lecz nie zastał chrząszcza w trzcinie,
Bo chrząszcz właśnie brzęczał w Pszczynie.

do góry

collie pisze:

>> Bzyczy tęgim basem, więc możemy mu to za wibrowanie zaliczyć.
>
> Ale w czasie zapylania nie bzyczy i robi swoje tylko języczkiem.

Bzyczy, bzyczy. Sam słyszałem!

Jarek

--
Rzekła lilia do motyla,
nikt nie widzi, niech pan zapyla.

do góry

W dniu 29.04.2018 22:39, Dirko pisze:

>> nic nie brzęczy na gumnie.
> I bardzo dobrze bo co ma przyzwoity trzmiel czy inna murarka szukać na gumnie?

Przelatuje ze swojego do ogrodu sąsiada. Przez gumno.
U mnie nie, bo tam same iglaki. Chociaż to bez znaczenia,
bo jeszcze nie kupiłem trzmiela.

Przyszedł Szkot w odwiedziny do kumpla. Po skromnym poczęstunku,
jako deser podaje mu na malutkim talerzyku odrobinę miodu:
- Widzę, John, że kupiłeś sobie pszczołę!

do góry

W dniu 29.04.2018 22:53, Jarosław Sokołowski pisze:

> Bzyczy, bzyczy. Sam słyszałem!

Tu mi się przypomniał suchar:

Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta profesora:
- Panie profesorze, a dlaczego transformator bzyczy?
Profesor po zastanowieniu odpowiada:
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę, to też by pani bzyczała.

do góry