Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:544673ab$0$12622$6...@n...neostrad
a.pl...

> No i sam stwierdzam, mieszkanie kosztowalo mnie grosze, dom nawet po
> korekcie na wielkosc to wydatki znacznie wyzsze.

A konkretnie? Zamierzasz podać jakieś kwoty czy tylko tak mącisz wodę?

Pozdrawiam
Ergie

do góry

W dniu środa, 22 października 2014 11:58:19 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:
> Przyklad faktycznie z dupy. Skoro rynek pracy wycenia na 300, to i
> wcześniejsza wycena jest na 300, a nie na 500. Wiec pohuj wynajmować firmę
> za 500, skoro można indywidualnemu dać 300?

To jakim cudem wedlug Ciebie funkcjonuja w ogole jakiekolwiek firmy ? :-)

Ale odpowiem -> dlatego ze indywidualny nie zrobi tego za 300 tylko za 500.
Bo wie ze to jest tyle warte. Pracownik zrobi to za 300 bo nie chce zajmowac
sie zusami, USami i kontaktem z klientem. Chce przyjsc do biura,
odklepac w 8h tlumaczenia ktore podsunie mu szef pod nos i dostac za to
wynagrodzenie - nizsze niz gdyby tlumaczyl to bezposrednio klientowi ale
godzi sie na to bo takie sa prawa rynku.

> Nie on dostanie 300, i rynek tez wyceni na 300. I jeśli firma nie ma żadnej
> wartości dodanej to nie dostanie w ogóle zlecenia za 500 (wszystko w świecie
> idealnego sferyzmu korwinistycznego)

Jakiej wartosci dodanej? Klient chce przetlumaczyc 50 stron i nic wiecej - nie
chce zadnych wartosci dodanych. Szuka najtanszego tlumacza przysieglego
w okolicy. Nie ma dla niego znaczenia czy bedzie to firma z 10 pracownikami,
czy dzialalnosc jednoosobowa.

I ja wole byc szefem tej firmy 10 osobowej niz jednym z jej pracownikow.

> Hmmm, no to faktycznie, konkurencja ci nie grozi. ROTFL!

Coz - 15 lat prosperuje doskonale na tym rynku. Pewnie ze konkurencja jest
- w kazdej branzy jest :-) Ale skoro firma sie caly czas rozwija to znaczy,
ze robie to dobrze.

> Wracając do rzeczy - dzielisz się z: prezesem firmy energetycznej, prezesem
> firmy telekomunikacyjnej, mam dalej wymieniać czy dasz rade sam?

Nie dziele sie - place za ich uslugi. Place tyle samo jako wlasciciel firmy
(a czesto mniej - kupujac cos w wiekszych ilosciach) co placilbym jako jej
pracownik. Dalej nic nie rozumiesz :-)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu środa, 22 października 2014 11:58:09 UTC+2 użytkownik Piotrek napisał:

> Ale zdajesz sobie sprawę, że świat (biznesowy) jest trochę inaczej
> zbudowany, niż się małemu Kaziowi wydaje ;-)

Sluchaj - ja wiem ze moge zarabiac... 100 tys na miesiac. Mam takie realne
mozliwosci i do tego powolutku daze. Jako pracownik przyjmuje ze gorna granica
byloby 10-15 tys pln (to maks w tej branzy co mozna wycisnac majac znakomite
wyksztalcenie i doswiadczenie w branzy). Dlatego nie chce byc pracownikiem,
po co sie ograniczac? :)

> Jeśli mówimy o kopaniu rowów

Przy kopaniu rowow to glownie cena decyduje lub/i znajomosci ;)

> albo innych usługach hostingowych :-P to

No akurat w przypadku uslug hostingowych decyduje w 90% jakosc tych uslug
i doswiadczenie (wiele firm znika z rynku po roku, dwoch), a dopiero
pozniej cena :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu 2014-10-22 o 12:02, Ghost pisze:
> Szeregowiec jakos w ogole nie pasuje mi do koncepcji "domu".

Jakbym nie mógł mieć wolnostojącego, to już wolałbym coś takiego niż
zwykłe mieszkanie. Ale tak czy owak poza plusem w postaci z reguły
większej powierzchni, jakiegoś skrawka trawnika i swojego miejsca
parkingowego na podjeździe, ewentualnie garażu, to to wiele lepiej w
stosunku do mieszkania nie jest. Może o tyle, że masz to wszystko trochę
bardziej "swoje".

Pzdr
--
/__/_* /
/ ) /_(//)()
/

do góry

Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:16c55f22-cfa2-4ae8-a0b5-fa18557d6373@go
oglegroups.com...

W dniu środa, 22 października 2014 11:58:19 UTC+2 użytkownik Ghost napisał:
>> Przyklad faktycznie z dupy. Skoro rynek pracy wycenia na 300, to i
>> wcześniejsza wycena jest na 300, a nie na 500. Wiec pohuj wynajmować
>> firmę
>> za 500, skoro można indywidualnemu dać 300?

>To jakim cudem wedlug Ciebie funkcjonuja w ogole jakiekolwiek firmy ? :-)

Jak mam Ci to napisac zebys chcial przeczytac? Pisalem juz o tym z piec
razy.

>Ale odpowiem -> dlatego ze indywidualny nie zrobi tego za 300 tylko za 500.
>Bo wie ze to jest tyle warte.

Jesli na rynku jest to warte 500, to zrobi za 500.

>Pracownik zrobi to za 300 bo nie chce zajmowac
>sie zusami, USami i kontaktem z klientem. Chce przyjsc do biura,
>odklepac w 8h tlumaczenia ktore podsunie mu szef pod nos i dostac za to
>wynagrodzenie - nizsze niz gdyby tlumaczyl to bezposrednio klientowi ale
>godzi sie na to bo takie sa prawa rynku.

No widzisz synek i pomalutku zaczynasz sie uczyc, etat to nie indywidualny i
teraz skup sie - na etatcie pracodawca bierze na siebie:
- ryzyko, podobnie indywidualny, a na etacie, masz dostac kase co miesiac.
- koszty dzialalnosci firmy
- koszty biura
- koszty reklamy
- masaj
to wszystko to som piniondze

500 kosztuje pojedyncze zjecenie, 300 jesli bedziesz tych zlecen dostarczal
przez caly miesiac, trywialna gra rynkowa

>> Nie on dostanie 300, i rynek tez wyceni na 300. I jeśli firma nie ma
>> żadnej
>> wartości dodanej to nie dostanie w ogóle zlecenia za 500 (wszystko w
>> świecie
>> idealnego sferyzmu korwinistycznego)

>Jakiej wartosci dodanej? Klient chce przetlumaczyc 50 stron i nic wiecej -
>nie
>chce zadnych wartosci dodanych. Szuka najtanszego tlumacza przysieglego
>w okolicy. Nie ma dla niego znaczenia czy bedzie to firma z 10
>pracownikami,
>czy dzialalnosc jednoosobowa.

Zaplaci 500, za to, ze:
1. Ktos przetlumaczy
2. Ktos czeka na jego pojedyncze zlecenie i nie wymaga zatrudniania siebie
na caly miesiac
Wartoscia dodana jest tu m.in. stala dostepnosc i gotowosc do przyjecia
zlecenia

>> Hmmm, no to faktycznie, konkurencja ci nie grozi. ROTFL!

>Coz - 15 lat prosperuje doskonale na tym rynku. Pewnie ze konkurencja jest
>- w kazdej branzy jest :-) Ale skoro firma sie caly czas rozwija to znaczy,
>ze robie to dobrze.

ROTFL.

BTW szwagier ma firme reklamowa, m.in. prowadzi hostingi, jak opowiada o
tych lokalnych "klientach, ktorzy sa z nim" to mozna pasc ze smiechu (z tym,
ze jemu nie jest do smiechu). Jedna z gorszych dzialek jesli hodzi o
stusunek lokalnej klienteli do rzeczywistosci.

>> Wracając do rzeczy - dzielisz się z: prezesem firmy energetycznej,
>> prezesem
>> firmy telekomunikacyjnej, mam dalej wymieniać czy dasz rade sam?

>Nie dziele sie - place za ich uslugi.

Acha.

do góry

Użytkownik "Adam" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:405cf52a-2c1e-4556-9efb-b3b99f9798c0@go
oglegroups.com...

>Jako pracownik przyjmuje ze gorna granica
>byloby 10-15 tys pln (to maks w tej branzy co mozna wycisnac majac
>znakomite
>wyksztalcenie i doswiadczenie w branzy). Dlatego nie chce byc pracownikiem,
>po co sie ograniczac? :)

Po prostu nisko sie cenisz :-)

>> albo innych usługach hostingowych :-P to

>No akurat w przypadku uslug hostingowych decyduje w 90% jakosc tych uslug
>i doswiadczenie (wiele firm znika z rynku po roku, dwoch), a dopiero
>pozniej cena :)

Jakie masz warunki SLA?

do góry

Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m27vph$3r6$...@n...news.atman.pl...

Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:54477306$0$18091$6...@n...neostrad
a.pl...

>>> Masz jakieś traumatyczne wspomnienia

>> Zadnych. Kupilem gotowca dlugo wczesniej stojacego.

>W takim razie jaki jest sens*uwzględniania tej straconej niecałej godziny w
>kosztach obejmujący 20lat???

>* - oprócz rozmywania tematu oczywiście

Ktos to wczesniej musial zrobic, nieprawdaz?

>>> Ale skoro chcesz być tak drobiazgowy to w przypadku mieszkania
>>> uwzględnij czas spędzony na zebraniach wspólnoty.

>> Nawet jesli sie go tam nie spedza?

>Jak zawsze założyłem że ludzie postępują logicznie.

Racjonalnie, postepuja racjonalnie. Wszyscy. Choc niektorzy tego nie widza.

>Ponownie się myliłem. Nie przewiduję wszystkich idiotycznych zachowań a za
>takie uważam posiadanie mieszkania płacenie do wspólnej kasy i nie
>interesowanie się co się z tą kasą dzieje.

Czynisz grube zalozenia.

do góry

Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m27vrs$3ua$...@n...news.atman.pl...

Użytkownik "Ghost" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:544673ab$0$12622$6...@n...neostrad
a.pl...

>> No i sam stwierdzam, mieszkanie kosztowalo mnie grosze, dom nawet po
>> korekcie na wielkosc to wydatki znacznie wyzsze.

>A konkretnie? Zamierzasz podać jakieś kwoty czy tylko tak mącisz wodę?

Chlopie, jak bardzo trzeba myslec zyczeniowo, zeby sobie chcec udowodnic, ze
mieszkanie jest rownie drogie co dom?

do góry

W dniu środa, 22 października 2014 00:27:58 UTC+2 użytkownik Adam napisał:


> Ja dodaje bo tak wlasnie mysle - nie wyobrazam sobie tego i juz :) Przeciez
> nikomu niczego nie narzucam - pisze tylko o tym co JA mysle.

OK. Czyli w sumie jest już jasne.
Masz po prostu ograniczoną wyobraźnie :).

(skoro nie wyobrażasz sobie, że na świecie żyją ludzie mający różne od Twoich
potrzeby i oczekiwania).

Stąd problemy z wobrażeniem sobie, co np. daje metropolia w stosunku do Twojego
miasteczka. OK.

do góry

Użytkownik "Kżyho" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m2819q$avi$...@n...icm.edu.pl...

W dniu 2014-10-22 o 12:02, Ghost pisze:
>> Szeregowiec jakos w ogole nie pasuje mi do koncepcji "domu".

>Może o tyle, że masz to wszystko trochę bardziej "swoje".

Oraz mozliwosc wachania cudzego grilla tuz pod oknem.

do góry