eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Naturalna klimatyzacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 53

  • 41. Data: 2018-08-12 21:02:26
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>


    > Nie, jednak dach, nie okna. Na strychach jest sakramencki gorąc.
    > Izolacja wełną pomaga w zimie, w lecie średnio. Okno może nawet
    > pomóc, bo służy ku wietrzeniu.


    mam strych, nad strychem deski 15cm styro i papa. jest 3 stopnie więcej
    niż w mieszkaniu poniżej. Absolutnie niema takiego skwaru jak by się
    mogło wydawać. może przez to ze okienka są malutkie, a w mieszkaniu
    (zasłaniane nieudolnie w tym roku) duże?

    ToMasz


  • 42. Data: 2018-08-13 16:03:48
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mateusz Viste napisał:

    >> Z cyklu ciekawostek przyrodniczych: wydajność lasu jest podobna do
    >> wydajności fotowoltaiki. To znaczy ta sama powierzchnia z zasadzonym
    >> lasem i zastawiona panelami dostarcza co roku podobną ilość energii.
    >> Tylko forma inna.
    >
    > Faktycznie ciekawostka. Jakieś źródło?

    Sam żem policzył. To znaczy więcej nas wtedy przy tym było. Zaczęło
    się od szacowania jednorocznych upraw energetycznych, jakichś miskantów
    (Miscanthus giganteus) czy innych podobnych badyli. I wyszło, że jest
    niemal dokładnie tyle, co przy uprawie paneli na polu. To są proste
    rachunki, bo trawy opał wytwarzają porcjami w kolejnych sezonach
    wegetacji, na zimę nic nad ziemią nie zostaje. Potem z wrodzonej
    sobie ciekawości zabrałemn się za las. Tu już nie tak prosto, bo las
    to nie tylko drzewa co się je ścina, się rżnie. Sęk w tym, że co roku
    też powstaje biomasa w liściach czy chruście. Ale jak to się policzy,
    to znów jest tyle samo. Widać przyroda stara się zrobić wszystko
    najlepiej jak się da, naprodukować ile wlezie, fotosynteza jest
    fotosynteza. Myśmy ją dogonili i dalej od niej raczej nie pójdziemy.

    Jarek

    --
    A czy przyroda kolebka myślała kiedyś dokładnie
    Na co jej wielkie mamuty? Ani wygląda to ładnie
    Ani z nich skóra na buty. Nie ma co pytać koledzy
    Robiła i tak jej wyszło. Nikt nie wymyślał specjalnie
    Tego w czym żyć na przyszło, uprzedzam o tym lojalnie


  • 43. Data: 2018-08-13 16:11:25
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mateusz Viste napisał:

    >> Tymczasem w lecie dach może mieć blisko sto stopni, zatem już nie 40, a 80
    >> stopni delta-te. I to przez długie godziny, dzień po dniu, w każdym roku.
    >
    > To chyba także zależy w pewnej mierze od materiału z którego pokryty jest
    > dach. Mniemam iż moja trzcina mało kiedy sięga 100 stopni.

    Też tak mniemam. Ale ciemna blacha, pod którą jest dobra izolacja, już może.
    A tak przy okazji -- spod wieżowca Warsaw Spire co i rusz dochodzą informacje,
    że a to komuś wypaliło dziurę w samochodzie, a to motocykl spaliło. Budynek
    ma elewację o wielkich zdolnościach do skupiania światła akurat na pozionie
    chodnika.

    --
    Jarek


  • 44. Data: 2018-08-13 16:15:55
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan ToMasz napisał:

    > naturalna klimatyzacja to byłaby ziemianka. Pytałem juz na grupie
    > o to czy ktoś budował widział nowoczesne ziemianki, ale nie dostałem
    > odpowiedzi.

    Teraz w modzie jakieś eartshipy.

    Jarek

    --
    Nie liczymy trudna rada też z kolegą,
    by na Marsa via sputnik się w ten tego.
    Ale z drugiej strony czy na Marsie gra,
    Gdy w ankiecie się ziemianin były ma?


  • 45. Data: 2018-08-13 16:29:11
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan ToMasz napisał:

    >> Nie, jednak dach, nie okna. Na strychach jest sakramencki gorąc.
    >> Izolacja wełną pomaga w zimie, w lecie średnio. Okno może nawet
    >> pomóc, bo służy ku wietrzeniu.
    >
    > mam strych,

    Strych w znaczeniu warszawski, czy krakowskim?

    > nad strychem deski 15cm styro i papa.

    W Galicji na strych można najwyżej trzymać graty, mieszka się "na górze".
    Na Mazowszu po położeniu styro można mieszkać nawet na strychu.

    > jest 3 stopnie więcej niż w mieszkaniu poniżej. Absolutnie niema
    > takiego skwaru jak by się mogło wydawać.

    Skwar już nie jest sakramencki, ale chłodno przecież nie jest. Trzy
    stopnie to dużo. Zależy taż ile jest na dole. Jeśli dom porządnie
    wymurowany, to zawsze będzie w nim względny chłód. W takich domach,
    na zasadzie kontrastu, przechodzi ochota do mieszkania na poddaszu
    pod drewnianym dachem. Ale tam gdzie istnieje tradycyjne drewniane
    budownictwo, jak na Podhalu czy Orawie, tam w naturalny sposób
    korzysta się z powierzchni pod dachem na równi z parterem (exemplum
    gratum orawska chata z wyszką).

    > może przez to ze okienka są malutkie, a w mieszkaniu (zasłaniane
    > nieudolnie w tym roku) duże?

    Ja bym tego nie przeceniał.

    --
    Jarek


  • 46. Data: 2018-08-13 17:05:32
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    s...@g...com pisze:

    >>> Bo jednak 1000m2 dachu to trzeba sie nagimnastykowac a i tak rozlozy
    >>> sie dokladnie tak samo jak w kazdym innym bloku bo proporcje te same.
    >> Takie same jak na psiej budzie. Ale to miało być obrazowe. I praedziwe
    >> zarazem. Blok o powierzchni ponad tysiąca metrów nie jest rzadkością
    >
    > Tyle ze przy bloku to taki se sredni powod do biadolenia.
    > Cos tam sufit grzeje, temu ostatniemu. Reszta jak nie otworzy okien
    > to tylko sciana poludniowa ich grzac bedzie jakos znaczniej. Jak okna
    > zaslonia to juz mniej.

    Znajomi kupili fabryczkę z czasów gierkowskich. W dobrodziejstwie
    inwentarza jest tam bloczek-biurowiec, dwupiętrowy. Ponieważ na
    brak metrażu nie można tam narzekaćź, ostatnie piętro jest wyłączone
    z normalnej eksploatacji. Taki tam w lecie gorąc (okna wszędie takie
    same).

    > No i to nie sa megawaty bo stala sloneczna jest na poziomie 1000W/m2
    > a dach jednak nie jest idealnym solarem i nie sadze aby przebijal
    > sprawnoscia rury prozniowe ktore maja sprawnosc na poziomie 50-60%.

    Jak ma "sprawność" 5%, o puści 50 W na metr. 5 kawu na stumetrowe
    pomieszczeni to też jest coś.

    > Wiec po przemysleniu tym bardziej te megawaty w dach nie wpadaja...

    A gdyby tak jeszcze raz przemyśleć?

    >>> I jakos na parterze goraca nie bylo.
    >> Chodzi o to, by na poddaszu też dało się żyć.
    >
    > Gruszki z japkami.
    > Najpierw o poddaszu Adam pisal, ty o megawacie na dachu bloku,
    > teraz znowu poddasze.

    Po owocach poznacie. Ja tylko zaznaczę, że i w blok, i w mały dom
    słońce jednako świeci.

    > Ustalmy.
    > Slonce grzeje i bloki i domki. Przez okna wpada/ucieka najwiecej
    > ciepla (czy to zima czy lato). Zasuwajac rolety ten efekt mocno
    > ograniczamy.

    Jeśli "ustalMY", to ja zgłaszam votum separatum. Okna mają znaczenie,
    spore znaczenie, ale w przypadku poddaszy większe ma brak akumulacji.
    Zaś co do zasłaniania -- rolety (wewnętrzne) dobre są zimą. W lecie
    potrzeba zewnętrznych okienic.

    >>> Nie demonizujmy. Moze na poddaszu rzeczywiscie bedzie kiepsko.
    >>> Ale na parterze powinno byc calkiem ok. No chyba ze ktos te okna
    >>> ma niezasloniete jak tu Adam wspominal.
    >> Kiedyś poddaszy nie było, a jeśli już, to kojarzyły się z biedą.
    >> Były strychy. Potem ludzie chcieli przycwaniakować i zamienić te
    >> strychy na mieszkania. Da się, ale przy tym trzeba pomyśleć trochę.
    >> A z tym w narodzie nietęgo.
    >
    > Ja ogolnie jestem preciwny budowaniu domow z poddaszami uzytkowymi
    > ale jak ktos juz ma to niech wie ze zaslaniajac okna wiele ulzy
    > i sobie i rachunkowi za energie i klimatyzatorowi. Tu rolety naprawde
    > sa dobrym pomyslem.

    Prawdziwą ulgą jest dopiero akumulacujna połać dachowa. Ale o tym
    trzewa pomyśleć wcześniej, a nie "jak ktoś już ma".

    >>> I to moim zdaniem jest przewazajacy czynnik. Nie blaszany dach
    >>> tylko okna w nim i w scianach.
    >> Nie, jednak dach, nie okna. Na strychach jest sakramencki gorąc.
    >> Izolacja wełną pomaga w zimie, w lecie średnio. Okno może nawet
    >> pomóc, bo służy ku wietrzeniu.
    >
    > A tu sie nie zgodze.
    > Izolacja dziala i w jedna i w druga strone czyli przynajmniej tak
    > samo w obie. W zimie przy -20 mamy pi*oko 40-45 stopni gradientu
    > miedzy pomieszczeniem a dachem. Konwekcja ulatwia straty energii.
    > I o te akurat w lato nam chodzi.

    Tyle że w zimie chodzi o pojedyncze kilowaty, każdy za krwawicę
    kupiony, więc ludzie izolują. Czterdziestostopniowe gradienty to
    rzadkość, w zimie w ciągu dnia słońce też ich dostarcza, wię nawet
    przy sporym mrozie woda może kapać z dachu. W lecie przed darmowymi
    "megawatami" (niech będzie, że w cudzysłowie) nie ma ucieczki.

    > W lato dach ma dajmy na to 60-80-100 stopni. W domu chcemy miec
    > te 25 stopni. gradient wynosi pi*oko 35-55-75 stopni. To jest
    > najgorszy mozliwy przypadek. Czyli ze powierzchnia dachu nie
    > umozliwia zadnej cyrkulacji powietrza.
    >
    > Ale ta konwekcja tam jest i w efekcie dachowka czy blacha ma
    > szanse sie studzic przeplywem powietrza.
    >
    > Przydalo by sie zmierzyc jaka temperature ma spodnia strona
    > dachowki czy powierzchnia folii bo mimo ze te warstwy jako
    > takie izolowac nie izoluja to jednak dzieki konwekcji w przypadku
    > naslonecznienia utrudniaja znakomicie przeplyw energii.
    >
    > Tak czy siak mechanizm jest podobny i okna graja duza role.
    > A sama konstrukcja dachu jest niesymetryczna wzgledem tego jak
    > cieplo przepuszcza. Tyle ze niesymetria jest dokladnie odwrotna
    > od tego co sugerujesz.

    Można dorabiać ideologię do faktów (niech będzie, że ja to robię).
    Ale żeby walczyć ideologią przeciwko faktom? Przecież na poddaszach
    po prostu jest gorąco. Nawet jak ktoś się starał o dobrą izolację
    i o zasłonięcie okien. Powodów tego jest więcej, niż te, ktre
    opisałem.

    --
    Jarek


  • 47. Data: 2018-08-13 22:43:09
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    W dniu 11.08.2018 o 12:51, Adam Sz. pisze:
    > Pozatym w życiu dachówka nie ma 100stC:-) Ktoś ostro odjechał.

    W zeszłym tygodniu kiedy na zewnątrz koło 14 było w cieniu 34C,
    zmierzyłem pirometrem blachodachówkę w kilku miejscach od strony
    południowej. Wynik? 54C. Klapa czarnego samochodu zwrócona w tą samą
    stronę, miała 76C i ta faktycznie nie dawała się dotknąć.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 48. Data: 2018-08-13 22:48:30
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    W dniu 13.08.2018 o 16:11, Jarosław Sokołowski pisze:
    >> To chyba także zależy w pewnej mierze od materiału z którego pokryty jest
    >> dach. Mniemam iż moja trzcina mało kiedy sięga 100 stopni.
    > Też tak mniemam. Ale ciemna blacha, pod którą jest dobra izolacja, już może.

    Powyżej w innym poście napisałem. Mierzone pirometrem ~14.00 kiedy w
    cieniu termometr pokazywał 34C, ściana zewnętrzna otynkowana
    nasłoneczniona 38C, blachodachówka RAL 7016 grafit 54C. Czarna klapa
    samochodu, faktycznie 76C.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 49. Data: 2018-08-21 17:54:47
    Temat: Naturalna klimatyzacja
    Od: g...@g...com

    Może jeszcze parowanie wody w lesie wchodzi w grę.


  • 50. Data: 2018-08-22 18:53:30
    Temat: Re: Naturalna klimatyzacja
    Od: l...@g...com

    Mateusz Bogusz

    "Powyżej w innym poście napisałem. Mierzone pirometrem ~14.00 kiedy w
    cieniu termometr pokazywał 34C, ściana zewnętrzna otynkowana
    nasłoneczniona 38C, blachodachówka RAL 7016 grafit 54C. Czarna klapa
    samochodu, faktycznie 76C. "

    A ten pirometr to z tych lidlowskich?

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1