eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.dom › Czajnik elektryczny 0-PL
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 269

  • 71. Data: 2015-05-07 17:33:25
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    news:k79q90kcp5e3.hpi89mp7xnbz$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Thu, 7 May 2015 09:33:32 -0500, Pszemol napisał(a):
    >
    >> "cef" <c...@i...pl> wrote in message
    >> news:55493ac8$0$8368$65785112@news.neostrada.pl...
    >>> W dniu 2015-05-05 o 22:36, Ikselka pisze:
    >>>
    >>>> Legionella
    >>>> się mnoży bakteria
    >>>> grzyby termooporne.
    >>>> "mikroskopijne drobiny plastiku"
    >>>
    >>> A Ty tak na co dzień chodzisz w masce i w jakimś kombinezonie
    >>> czy normalnie i stykasz się z tymi wszystkimi okropieństwami?
    >>
    >> Wszystkie sztućce tuż przed obiadem wstawia do autoklawu do sterylizacji,
    >> bo
    >> się jej od leżenia w szufladzie w temperaturze pokojowej ubrudziły
    >> grzybami
    >> i bakteriami :-)
    >
    > Wystarczy, że od 20 lat używam zmywarki (nie, nie tej samej) i to tylko i
    > wyłącznie na programie 75 st C - a w szufladzie mam pojemnik na sztućce,
    > który TEŻ bywa w tej zmywarce :->

    No ale te 75'C jest tylko chwile, potem lezą w temperaturze pokojowej i
    bakterie się rozwijają na nich.


  • 72. Data: 2015-05-07 19:52:32
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: "JBP" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:1j8heb60pd5qd$.1v94ytvrm010f.dlg@40tude.net...
    >
    > Piałam coś o wliczaniu? Skąd te brzydkie podejrzenia? - aaaa, Ty tak już
    > masz, rozumiem :->

    Podejrzeń się nie ujawnia osobie podejrzanej, a grzeczne i bezpośrednie
    zapytanie rozmówcy zasługuje na taką samą odpowiedź. Bez osądzających
    przymiotników.
    >
    > Chcę mieć, bo MOGĘ:
    > Na uslugi rtv, telefoniczne oraz internet "dla domu"(sic!) też dostaję
    > faktury VAT (TY nie?) - więc nie wiem, co Cię tak dziwi w przypadku
    > grzałek, których OD LAT kupuję jednorazowo kilka po ok. 30 zł za sztukę i
    > nie jest to tak znikomy wydatek, żeby nie było sensu reklamować w
    > przypadku
    > wadliwości towaru - w przypadku zapasu ew. wadliwość okazuje się przecież
    > dopiero w momencie użycia, czyli po dłuższym czasie od kupna.

    OK, rozumiem dlaczego w opisanej sytuacji bierzesz fakturę VAT. Jednak
    pisałaś, że zmieniasz grzałki średnio dwie w roku. O ile mi wiadomo okres
    gwarancji na tego typu _części zamienne_ wynosi pół roku. Skoro kupujesz
    jednorazowo więcej, co się dzieje z gwarancją - na przykład - na trzecią lub
    czwartą grzałkę, używane dopiero w kolejnym roku ? Masz dostawcę części AGD,
    który wystawia gwarancje kilkuletnie ? (To mnie interesuje, bo w niektórych
    sytuacjach też wolę kupić kilka sztuk zamiast każdorazowo jednej.)

    Pozdr.
    JBP


  • 73. Data: 2015-05-07 20:01:49
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "JBP" <t...@o...pl> wrote in message
    news:mig8p1$dbi$1@node1.news.atman.pl...
    > OK, rozumiem dlaczego w opisanej sytuacji bierzesz fakturę VAT. Jednak
    > pisałaś, że zmieniasz grzałki średnio dwie w roku. O ile mi wiadomo okres
    > gwarancji na tego typu _części zamienne_ wynosi pół roku. Skoro kupujesz
    > jednorazowo więcej, co się dzieje z gwarancją - na przykład - na trzecią
    > lub czwartą grzałkę, używane dopiero w kolejnym roku ? Masz dostawcę
    > części AGD, który wystawia gwarancje kilkuletnie ? (To mnie interesuje, bo
    > w niektórych sytuacjach też wolę kupić kilka sztuk zamiast każdorazowo
    > jednej.)

    Bajki, bajki, jeszcze raz bajki opowiada a Ty je poważnie traktujesz :-)


  • 74. Data: 2015-05-07 20:08:00
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    news:t90lnixwtby2$.197y9uu6iqd5n$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Thu, 7 May 2015 09:32:03 -0500, Pszemol napisał(a):
    >
    >> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    >> news:gwanfac3inpx.gf8wngsj5rjo.dlg@40tude.net...
    >>>>> 10 LAT ten sam plastik??? Toż to już niemal pumeks musi być,
    >>>>
    >>>> Nic podobnego - powierzchnia gładka.
    >>>
    >>> Oczywiście - bo na pewno masz dobry wzrok 33333-]
    >>
    >> Na tyle dobry, aby odróżnić pumeks od gładkiego plastiku.
    >
    > Widziałeś kiedy ostrze brzytwy? - idealna ostrość i gładkość.
    > A pod mikroskopem?
    > http://img684.imageshack.us/img684/8128/90972589.jpg
    > Plastiku akurat nie chce mi się szukać specjalnie dla Ciebie.

    No to Twój pumeks nagle się zrobił gładki jak brzytwa. Urocze :-)

    >>> Dlatego MIKRO(!)pory w plastiku, jak tylko się pojawią, niechybnie
    >>> zauważysz bez mikroskopu. No łał. Weź Ty sobie może kiedyś ten czajnik
    >>> gdzieś do jakiejś szkoły pod mikroskop - ujrzysz rzeczy niesamowite,
    >>> vide
    >>> "erozja termiczna tworzyw sztucznych", no a już zwłaszcza po 10 latach.
    >>> Bo oczywiście producent daje gwarancję tylko na dwa, ale w warunkach
    >>> gwarancji nawet słowem nie wspomni o odporności wyrobu na korozję
    >>> termiczną
    >>> (czyli na skutki dużych zmian temperatury) w trakcie długoletniego
    >>> używania
    >>>:->
    >>
    >> No ale w czym mi ta korozja termiczna miałaby przeszkadzać?
    >
    > No właśnie BAKTERIOM/GRZYBOM w niczym,
    > im wręcz pomaga, stwarzając w porach
    > materiału nisze do gromadzenia się, rozmnażania i kolonizacji :->

    Pisałem już o tym, że bakterii ani pleśni się nie boję,
    naczyń specjalnie nie sterylizuję, nie ma takiej potrzeby.
    Zwłaszcza wtedy, gdy się samodzielnie sterylizują parę
    razy dziennie jak czajnik od gotowania wody.
    Pory w plastiku czajnika to ostatnie miejsce gdzie szukałbym
    szkodliwych dla mojego organizmu bakterii czy grzybów
    bo tam są warunki dla nich nieprzyjazne.

    > Ty na pewno kończyłeś jakieś szkoły??
    > - bo coraz bardziej mnie zadziwiasz.

    Nieuważnie czytasz. Pisałem już też o szkołach.

    >>>>> no a co się w jego porach tam zalęgło,
    >>>>> to wolę nawet nie myśleć.
    >>>>
    >>>> Co się mogło "zalęgnąć" w 100'C? To w prawdzie już w liceum o panu
    >>>> Pasteur
    >>>> było, a do liceum chodziłaś, ale może akurat byłaś chora na tej
    >>>> lekcji...
    >>>
    >>>
    >>> W jakich znowu 100? Nie cały czajnik równo nagrzewa się do 100 stopni:
    >>> na
    >>> przykład wnętrze (nie spód, tylko wnętrze) pokrywy, jej zawiasy i różne
    >>> takie inne zakamarki plastikowych czajników - na pewno nie. A tam...
    >>> nawet
    >>> pan Pasteur nie zaprzeczy, że taka np Legionella świetnie się może
    >>> zalęgnąć
    >>> w _porowatym_ (czyli tym Twoim, he he, "gładkim" po 10 latach erozji
    >>> termicznej) plastiku w rejonach, które co prawda nie mają styczności
    >>> bezpośredniej z gotowaną wodą, ale podlegają naprzemiennemu ogrzewaniu
    >>> i stygnięciu (40-50 oC - wtedy się mnoży bakteria). Jej przetrwalniki są
    >>> termooporne - to tak przy okazji.
    >>
    >> Tworzysz teorie bzdurne, bo bakterie się mnożą gdy mają jedzenie...
    >> A co one niby tam jedzą w zakamarkach pokrywki czajnika?
    >
    > WWhhh...
    >
    > "Odżywianie się bakterii
    >
    > a)Autotroficzne
    >
    > Fotosyntetyzujące ? zawierają bakterie riochlofilu. Wykorzystują CO2,wodę
    > oraz światło (energie świetlną). Są to bakterie purpurowe i zielone?
    >
    > Chemosyntetyzujące są to bakterie które nie zawierają riochlofilu.
    > Uzyskują one energie z utleniania związków np.:
    >
    > Z siarkowodoru powstają bakterie siarkowe
    > Z amoniaku powstają bakterie nitryfikacyjne
    > Z wodoru powstają bakterie wodorowe"

    No i jak zwykle przytaczasz dużo mądrości z netu ale robisz to bezmyślnie i
    wychodzi Ci kupa. Ani nie ma dużo światła w kuchni, gdzie stoi czajnik, ani
    nie ma w czajniku żadnych związków które mogłyby być dobrą pożywką dla
    bakterii aby się intensywnie rozwijały przy założeniu codziennie
    kilkukrotnej sterylizacji tego obszaru przez gotowanie wody. Weź się zlituj
    i nie ciągnij tych bzdur. Tak zastraszać to sobie możesz jakieś
    niezorientowane koleżanki...

    >> Poza tym w czasie gotowania *cały* czajnik osiąga temperatury
    >> grubo powyżej temperatur wymaganych dla pasteryzacji.
    >>
    >>> Spływa więc sobie bakteria ze skroploną parą do resztki wody w czajniku,
    >>> a
    >>> która, kiedy osiągnie optymalną temperaturę, staje się wręcz wymarzonym
    >>> srodowiskiem, jak również ww inne zakamarki, ciepłe, POROWATE,
    >>> a i wilgotne od pary.
    >>> Po czym np następuje przerwa w używaniu czajnika, plus nie daj Boże
    >>> upały -
    >>> bakteria się mnoży. Ktoś spragniony nalewa sobie do szklanki ożywczą
    >>> wodę...
    >>
    >> I... co?
    >
    > Jajco. Spytaj kogoś, kto jest po szkołach, po co się odkaża klimę.
    > To samo zjawisko.

    A co ma klima do czajnika kuchennego? Przecież to dwa różne środowiska...
    Zupełnie nie rozumiesz zjawisk otacających Cię i dlatego ten Twój
    nieracjonalny strach.

    >>> Następne lęgnące się "coś" - grzyby termooporne. Sama się z nimi
    >>> spotkałam
    >>> - w czajniku plastikowym z górnej półki (!) używanym niecałe dwa lata.
    >>> I to wystarczyło, abym gotowanie wody w plastiku trwale uznała
    >>> za samobójstwo i uznała za zdatną do tego tylko kamionkę,
    >>> szkło i stal, skoro już.
    >>
    >> Histeryzujesz. Chyba z braku wiedzy boisz się wielu rzeczy,
    >> niepotrzebnie.
    >
    > Miałam już plastikowy czajnik "wiodącej firmy", he he, 2 lata używania i
    > oto smród - co się okazało? Czajnik zagrzybiony. A bez widocznych oznak
    > żadnych, tylko śmierdział on sam oraz woda z niego.
    > CZYŚCIUTKI I GŁADZIUTKI - na oko :->
    > Pisałam już, no ileż można.
    > Doktor biotechnologii(sic!) mi wyjaśnił, że plastik na skutek erozji
    > termicznej sporowaciał i został skolonizowany przez grzyby termooporne :->
    > Czajnik nie za 20 złotych, tylko za 200.

    Jasne. A potem się obudziłaś z ręką w czajniku...
    Pooglądaj sobie tą swoją kamionkę i szkło pod mikroskopem, w takim
    powiększeniu jak tą brzytwę - napisz potem czy już się boisz swojego
    czajnika :-))

    >>> O ww żyjątkach w LO nie mówili? - przecież _TY_ jak mniemam byłeś na
    >>> lekcji. Szkoda, że potem zarzuciłeś edukację :->
    >>
    >> Tłumaczyłem Ci przecież, że w przeciwieństwie do Ciebie ja ledwie
    >> podstawówkę skończyłem... i do dużej pomocy wymagałem.
    >
    > No i nadal wymagasz, ale sorry, ja już wymiękam.

    Od Ciebie pomocy nie wymagam - Tobie pomoc próbuję nieść... Ale jak widzę -
    wolisz sobie z braku wiedzy krzywdę robić :-)

    >>>>> Nie mówiąc już o mikroskopijnych drobinach
    >>>>> plastiku, które spożywasz non stop.
    >>>>
    >>>> I w czym mi te "mikroskopijne drobiny plastiku"
    >>>> mają przeszkadzać?
    >>>
    >>> Ach, skoro nie przeszkadzają, to nie ma sprawy, co mi tam, sobie je pij.
    >>> Ja byłam na lekcji o Bisfenolu A. Nie mówię, że akurat w LO :->
    >>
    >> No i skąd ten Bisfenol się bierze w używanym od ponad 10 lat czajniku?
    >
    > Boszsz... No moze po 10 latach to już go tam niewiele zostało,
    > boś go wypił w pierwszych 2 albo i wczesniej :->

    Otóż to. Więc jaki mam powód aby wymieniać czajnik na nowy?
    Powoli zaczynasz łapać...

    >>> Na zdrowie zawsze znajdę energię, pieniądze i czas. Co ważne, wszystkie
    >>> te cztery rzeczy są MOJE. Mogę z nimi robić, co chcę. Jak na razie - to
    >>> dobrze działa.
    >>
    >> Na razie reprezentujesz typową pseudonaukową histerię.
    >> W sumie zgodną i kompatybilną z Twoim podejściem do
    >> homeopatii i anty-szczepieniowości. Wykazujesz brak mądrości
    >> i swoje duże anti-science.
    >
    > Wykazuję wiedzę o sprawach, w których Ty po prostu i zwyczajnie nie masz
    > pojęcia o wyobrażeniu - niby nie musisz, obowiązku nie ma, ale troche
    > interesowac się warto, bo PRODUCENT to wiesz, raczej nie będzie Cię zbyt
    > dogłębnie ostrzegał przed swoim wyrobem, najwyżej każe Ci nie zamaczać
    > wtyczki :->

    Właśnie w tym rzecz, że nie wykazujesz *wiedzy* tylko masz gdzieś z różnych
    źródeł strzępki informacji których nie umiesz połączyć w sensowną całość
    i wychodzi Ci bzdura której się boisz. Strzępki te nie zawsze są błędne -
    czasem są tylko nieproporcjonalnie wyolbrzymione lub wyjęte z kontekstu
    i bez odpowiedniej "wagi" wstawione do Twojego równania na receptę
    strachu. Dokładnie to samo robisz w kwestiach szczepionek i dlatego takie
    niemądre decyzje podejmujesz właśnie bo brak Ci gruntownej wiedzy
    z tematu - doczytujesz tylko niewieleznaczące dla Ciebie strzępki, sama się
    boisz i straszysz innych swoimi niedouczonymi, nieracjonalnymi radami.



  • 75. Data: 2015-05-07 20:14:16
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2015-05-07 o 17:32, Pszemol pisze:
    >
    > I nie trzeba nic gotować w kwasie octowym - wystarczy go nieco
    > podgrzać (samym czajnikiem po zalaniu octem z butelki) i zostawić taki
    > pogrzany roztwór na noc. Jak będziesz gotować to więcej octu się
    > ulotni z roztworu kwasu niż przereaguje z kamieniem.

    IMO to nie trzeba nawet podgrzewać. Co mniej więcej miesiąc stosuję ocet
    do odkamieniania płyty grzewczej w parowarze, w ogóle nie podgrzewam,
    tylko zalewam i czekam parę godzin. W parowarze używam tylko kranówki, a
    we Wrocławiu mamy wodę bardzo twardą.
    Czajnika nie odkamieniam, bo na herbatę gotuję wodę z butli i nic mi się
    nie osadza. BTW Mam ten sam czajnik co Ty, jak podejrzewam - też ładnych
    parę lat i nic się z nim nie dzieje (Braun, już kiedyś o nim tu pisałam,
    nic się nie zmieniło).

    Ewa


  • 76. Data: 2015-05-07 20:18:48
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2015-05-05 o 23:48, cef pisze:
    > W dniu 2015-05-05 o 22:36, Ikselka pisze:
    >
    >> Legionella
    >> się mnoży bakteria
    >> grzyby termooporne.
    >> "mikroskopijne drobiny plastiku"
    >
    > A Ty tak na co dzień chodzisz w masce i w jakimś kombinezonie
    > czy normalnie i stykasz się z tymi wszystkimi okropieństwami?

    Ale ładny początek wiersza białego Ci z tego wyszedł. ;)

    Ewa


  • 77. Data: 2015-05-07 20:22:03
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: FEniks <x...@p...fm>

    W dniu 2015-05-07 o 17:32, Ikselka pisze:
    > Jajco. Spytaj kogoś, kto jest po szkołach, po co się odkaża klimę. To
    > samo zjawisko.

    Nie to samo. W klimie jest zamknięty obieg wody. A w czajniku... cóż...

    Ewa



  • 78. Data: 2015-05-07 20:44:34
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: Qrczak <q...@q...pl>

    Dnia 2015-05-07 20:08, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
    > "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    > news:t90lnixwtby2$.197y9uu6iqd5n$.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Thu, 7 May 2015 09:32:03 -0500, Pszemol napisał(a):
    >>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    >>> news:gwanfac3inpx.gf8wngsj5rjo.dlg@40tude.net...
    >>>>
    >>>> Dlatego MIKRO(!)pory w plastiku, jak tylko się pojawią, niechybnie
    >>>> zauważysz bez mikroskopu. No łał. Weź Ty sobie może kiedyś ten czajnik
    >>>> gdzieś do jakiejś szkoły pod mikroskop - ujrzysz rzeczy niesamowite,
    >>>> vide
    >>>> "erozja termiczna tworzyw sztucznych", no a już zwłaszcza po 10 latach.
    >>>> Bo oczywiście producent daje gwarancję tylko na dwa, ale w warunkach
    >>>> gwarancji nawet słowem nie wspomni o odporności wyrobu na korozję
    >>>> termiczną
    >>>> (czyli na skutki dużych zmian temperatury) w trakcie długoletniego
    >>>> używania
    >>>> :->
    >>>
    >>> No ale w czym mi ta korozja termiczna miałaby przeszkadzać?
    >>
    >> No właśnie BAKTERIOM/GRZYBOM w niczym,
    >> im wręcz pomaga, stwarzając w porach
    >> materiału nisze do gromadzenia się, rozmnażania i kolonizacji :->
    >
    > Pisałem już o tym, że bakterii ani pleśni się nie boję,
    > naczyń specjalnie nie sterylizuję, nie ma takiej potrzeby.

    Ty się nie liczysz, ty jesteś pro-szczepionkowiec!

    Q
    --
    nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem


  • 79. Data: 2015-05-07 21:26:52
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Thu, 7 May 2015 10:32:33 -0500, Pszemol napisał(a):

    > "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    > news:p0o1el1lk49f$.1c9nvyejm07gx$.dlg@40tude.net...
    >>>>> Ubierzesz kuchenne rękawiczki i strachu nie ma.
    >>>>> Nie o skórę tu chodzi lecz o poniklowaną powierzchnię grzałki.
    >>>>
    >>>> Reakcja niklu z rozcieńczonym kwasem siarkowym:
    >>>> Ni + H2SO4 -> NiSO4 + H2
    >>>> Myślę, ze stężony cytrynowy też dałby radę :->
    >>>
    >>> Zapomnij o cytrynowym zatem - użyj octu.
    >>> Będzie skutecznie, bezpiecznie i bez trucizn.
    >>
    >> Jak kilka(naście) razy użyję słabszego roztworu kwasu, to skutek i tak
    >> będzie podobny, bo kamienia jest dużo i musiałabym długo gotować z tym
    >> kwasem (sprawdzałam przecież). Za którymś razem wreszcie odsłoni się
    >> miedź,
    >> a nikiel zjem w siarczanie.
    >
    > Dlaczego miałabyś zjadać siarczan? Roztwór po wytrawieniu kamienia masz
    > wylać do zlewu i dokładnie opłukać czajnik po czyszczeniu.

    Co to znaczy "dokładnie" jeśli chodzi o cząsteczki?
    ;->

    >
    > I jakim siarczanie? Mówimy o kwasie octowym! A ten nie tworzy siarczanów.
    >
    > W ogóle zdaje się mylisz siłę chemiczną kwasu z jego stężeniem.

    Moc kwasu. Nie, nie mylę - pisałam przecież, że rozpuszczanie kamienia za
    pom. rozcieńczonego _mocnego_ kwasu będzie podobne do działania _słabego_
    kwasu - zależy to tylko od dobrania czasu działania i temperatury. Wyszukaj
    sobie w tekście, mi się nie chce.

    > Kwasy siarkowy, solny to sa silne kwasy

    Mocne. Oraz ze trzy inne.

    > (niezależnie od stężenia silniejsze
    > od kwasu octowego).

    Mocniejsze.

    > Kwas cytrynowy jest rzeczywiście pewnym wyjątkiem bo
    > jest bardzo mocnym kwasem wśród kwasów organicznych,

    No wreszcie. I ja go używałam kiedyś, parę razy. Bardzo efektywnie. Mamy
    taki czysty chemicznie - kupuję w Allegro, do płukania kolektora, o tym
    potem.
    Bo wiesz, "kwasek cytrynowy" (tak zwany) to jest właściwie cukier posypany
    kwasem 3-]

    > zwykle słabych -
    > niepotrzebnie o nim wspomniałem na początku tylko z powodu łatwości dostępu
    > do niego w kuchni.
    >
    > I nie trzeba nic gotować w kwasie octowym - wystarczy go nieco podgrzać
    > (samym czajnikiem po zalaniu octem z butelki) i zostawić taki pogrzany
    > roztwór na noc. Jak będziesz gotować to więcej octu się ulotni z roztworu
    > kwasu niż przereaguje z kamieniem.

    Nie gotuję godzinę, tylko doprowadzam do wrzenia i wyłączam.

    >
    > Kwas octowy jest za słaby aby ruszyć nikiel i odsłonić miedź - dlatego
    > polecam właśnie octowy a nie siarkowy czy solny,

    OMG, wiem, co to są za kwasy, jeszcze na głowę nie upadłam, zeby je mieć w
    ogóle w domu, a co dopiero do czajnika wlewać. Czy ja gdzieś o nich
    pisałam? Więc skąd je wytrzasnąłeś tutaj?

    > to są mocne kwasy

    No popaczpan, odkrycie 3-]

    > i
    > uszkodzą napewno niklowanie grzałki.

    J.w.

    >
    >> Tylko pytanie, za którym razem JESZCZE jest
    >> bezpiecznie? Okiem tego nie dojrzę.
    >> Wolę więc wymieniać grzałki i kieruję się przy tym stopniem zakamienienia.
    >> Już to pisałam.
    >> Raz w roku (od lat) kupuję "hurtem" kilka grzałek.
    >
    > Kwas octowy przereaguje tylko z kamieniem, odsłoni oryginalną powłokę
    > grzałki. Nic grzałce nie zrobi. To jest metoda rutynowo używana we
    > wszystkich domach.

    Tylko że we "wszystkich domach" raczej już dziś mają stalowe grzałki - bo
    takie czajniki się dziś produkuje. A ja używam muzealnego, żtp. Z
    niklowanymi. I wolę dmuchać na zimne - bo skąd ja wiem, czy jakość tej
    powłoki jest należyta.

    >
    >>>>>>> aby właśnie metalu nie miał siły ruszyć i rozpuszczał tylko sole
    >>>>>>> wapnia
    >>>>>>> i magnezu. A te związki które przejdą do wody w czasie czyszczenia
    >>>>>>> kwasem masz wylać do zlewu a nie robić z tego octu herbatę.
    >>>>>>
    >>>>>> Tylko że po ochdziestu razach takiego działania "słabym"
    >>>>>> kwasem to i metal nie zdzierży :->
    >>>>>
    >>>>> Nie wiem jak twardą masz wodę w kranie, ale myślę,
    >>>>> że częściej niż raz na rok nie trzeba rozpuszczać tego
    >>>>> kamienia z grzałki - więc i tak będziesz mniej destruktywna
    >>>>> wymieniając grzałkę raz na 20 lat niż 2 razy do roku.
    >>>>
    >>>> Mam BARDZO twardą - jest w niej mnóstwo wapnia.
    >>>
    >>> To rozpuszczaj go dwa razy do roku, będzie git :-)
    >>
    >> Grzałka raczej tego nie wytrzyma, bo przez ten czas będzie na niej ze 2 cm
    >> kamienia, o ile się do tej pory z jego powodu nie przegrzeje=spali, więc
    >> musiałabym odkamieniać znacznie częściej.
    >
    > Jakoś nie chce mi się wierzyć że przez pół roku odłoży Ci się rzeczywiście
    > 2cm kamienia.

    A raczej więcej.

    > Raczej coś Ci się wydaje albo to była tylko figura
    > retoryczna...

    Obrazowo: jak gotuję weki, to po wyjęciu są całe białe - niczego nie widać
    w nich. Jak przejadę palcem po słoiku na odcinku jakieś 10 cm, to mam na
    palcu rogalikowaty WZGÓREK kredy.

    > A jeśli rzeczywiście przez pół roku masz tyle kamienia to przemyślałbym to.
    > Skąd masz wodę wodociągową?

    Z gminnego ujęcia głębinowego.

    > Jakie ma ilości mg/litr wapnia/magnezu?

    Ostatnio nie pytałam, więc nie wiem, le coś jest na rzeczy, bo kiedyś na
    moje zapytanie tel. odpowiedzieli, że nie ma norm na twardość wody, podczas
    gdy teraz (wczoraj!) tknęło mnie i znalazłam właśnie to:
    "Dopuszczalna norma twardości ogólnej wody zgodnie z Rozporządzeniem
    Ministra Zdrowia z dnia 29 marca 2007 roku w sprawie jakości wody
    przeznaczonej do spożycia przez ludzi (Dz.U.z 6 kwietnia 2007 Nr 61
    poz.417) oraz Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 20 kwietnia 2010 r.
    (Dz.U. z 29 kwietnia 2010 Nr 72 poz.466) nie powinna przekraczać 500 mg/l
    CaCO3."
    Na pewno jest więcej. Oszukali mnie, a ja uwierzyłam, bo niby czemu nie, w
    końcu. Ponieważ jednak boję się o sprzęt AGD z grzałkami oraz o kolektor
    słoneczny z wężownicą, która co rusz się zatyka szlamem wapiennym i trzeba
    ją bardzo stężonym kwasem cytrynowym płukać (a tam miedź przecież - no to w
    końcu kwas ją przeżre na wylot - to kosztowna rzecz będzie, bo dedykowany
    zbiornik 800 l do wymiany, przecież wężownicy nie wyprują), to już mam
    gotowe pismo z zapytaniem o konkrety. Tylko powiedz sam, co oni zrobią,
    kiedy się wyda (a musi), ze normy są przekroczone? NIC nie zrobią. Co
    najwyżej ich będę mogła skarżyć w przyp. awarii, no ale już widzę te
    efekty. :-/
    Filtry Dafi zakładane "na rury" wytrzymują tyleż czasu, więc koszt bez
    sensu. Osmotycznego filtra nie chcę, bo po mojemu to ZBYT dokładne
    filtrowanie i to także z potrzebnych rzeczy, więc trzeba się suplementować
    wtedy. Wolę już jeść tę kredę. Dużo jej nie zjem, bo ileż w końcu. Chodzi
    tylko o AGD i ten kolektor.

    > Nie sądzisz że używanie tak twardej wody może nie być zbyt zdrowe?

    Do picia filtruję tę wodę w dzbanku, jako smakosz herbaty - jeden wkład
    Brita Maxtra (czyli ten duży) wystarczy u nas (na dwie osoby, co kilka
    tygodni na wekend dodatkowe 3 i czasem goście) góra na 2 tygodnie w
    porywach, i to przy korzystaniu z niego tylko do filtrowania wody NA
    HERBATĘ (fakt, pijemy jej dużo). Po tym czasie pojawia się widoczny (!)
    kamień w czajniku i na dnie filianek, a także wapienna tęczowa "kra" na
    powierzchni herbaty, osadzajaca się ciemnym filmem (zabarwienie węglanu od
    herbaty) na białej porcelanie.

    Do gotowania JUŻ nie filtruję, ponieważ kiedyś, kiedy to robiłam, to z
    kolei nabawiliśmy się braków magnezu - WSZYSCY mieliśmy tiki i skurcze,
    które przeszły jak ręką odjął po suplementacji. Sprawdziłam to ponownie - i
    się pwotórzyło. Tak więc jemy ten CaCO3 w zupach i sosach, w końcu to tylko
    kreda. Dobrze, że nie gips. Tylko kto ich tam wie, co tam jest jeszcze -
    może i gips też.

    W najbliższych dniach zażądam informacji, tym bardziej, że kiedyś ufnie
    dałam się spławić, po czym wkrótce padła mi zmywarka (pokrętło na max
    twardą wodę, używalam też cały czas soli zmiękczającej) i pralka oraz już 5
    razy w ciągu 10 lat płukaliśmy kwasem cytrynowym kompletnie zatkaną szlamem
    wapiennym wężownicę w 800-litrowym zbiorniku wody grzanej z kolektora i
    boję się, że szóstego razu ona nie wytrzyma i będziemy zamawiać nowy
    zbiornik - jakieś 15 lat temu, gdy zakładaliśmy instalację, kosztował
    połowę ceny inwestycji, czyli ok. 15 tysięcy wtedy; dziś podobno same
    kolektory staniały, no ale nie tzw oprzyrządowanie, a już takie zbiorniki
    są nadal bardzo drogie :-|
    --
    XL
    Kim jest ten fajny gość?
    http://niepoprawni.pl/blog/1106/kim-jestes-bronislaw
    ie-mario-komorowski
    https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/bronislaw-komo
    rowski-vel-szczynukowicz-archiwa-ipn-%E2%98%9A%E2%97
    %99%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99-przeczytaj/
    http://wolnemedia.net/polityka/tuz-przed-wyborami-lu
    dzie-nic-nie-wiedza-o-komorowskim/
    http://niezalezna.pl/57004-kim-jest-bronislaw-komoro
    wski-4-lata-temu-zostal-wybrany-na-prezydenta


  • 80. Data: 2015-05-07 21:27:25
    Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
    Od: Ikselka <i...@g...pl>

    Dnia Thu, 7 May 2015 10:33:25 -0500, Pszemol napisał(a):

    > "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
    > news:k79q90kcp5e3.hpi89mp7xnbz$.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Thu, 7 May 2015 09:33:32 -0500, Pszemol napisał(a):
    >>
    >>> "cef" <c...@i...pl> wrote in message
    >>> news:55493ac8$0$8368$65785112@news.neostrada.pl...
    >>>> W dniu 2015-05-05 o 22:36, Ikselka pisze:
    >>>>
    >>>>> Legionella
    >>>>> się mnoży bakteria
    >>>>> grzyby termooporne.
    >>>>> "mikroskopijne drobiny plastiku"
    >>>>
    >>>> A Ty tak na co dzień chodzisz w masce i w jakimś kombinezonie
    >>>> czy normalnie i stykasz się z tymi wszystkimi okropieństwami?
    >>>
    >>> Wszystkie sztućce tuż przed obiadem wstawia do autoklawu do sterylizacji,
    >>> bo
    >>> się jej od leżenia w szufladzie w temperaturze pokojowej ubrudziły
    >>> grzybami
    >>> i bakteriami :-)
    >>
    >> Wystarczy, że od 20 lat używam zmywarki (nie, nie tej samej) i to tylko i
    >> wyłącznie na programie 75 st C - a w szufladzie mam pojemnik na sztućce,
    >> który TEŻ bywa w tej zmywarce :->
    >
    > No ale te 75'C jest tylko chwile, potem lezą w temperaturze pokojowej i
    > bakterie się rozwijają na nich.

    Są SUCHE. Te sztućce. Bakterie lubią wilgoć. :->
    --
    XL
    Kim jest ten fajny gość?
    http://niepoprawni.pl/blog/1106/kim-jestes-bronislaw
    ie-mario-komorowski
    https://wzzw.wordpress.com/2014/02/17/bronislaw-komo
    rowski-vel-szczynukowicz-archiwa-ipn-%E2%98%9A%E2%97
    %99%E2%97%99%E2%97%99%E2%97%99-przeczytaj/
    http://wolnemedia.net/polityka/tuz-przed-wyborami-lu
    dzie-nic-nie-wiedza-o-komorowskim/
    http://niezalezna.pl/57004-kim-jest-bronislaw-komoro
    wski-4-lata-temu-zostal-wybrany-na-prezydenta

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1